Post: #30

drwycior napisał(a):1. Kurt Elling chyba Cie chwycil za gardlo i sciska! :m4 cokolwiek to znaczy rgreen: ...no ktoby pomyslal...ale Buble´owi to raczej do niego daleko ?! TZn.napisales w przyblizeniu,no ewentualnie wprzyblizeniu blisko,niech bedzie Ale Kurt Elling to jednak bardziej jazz niz smooth jazz.
2. Gino Vannelli?? Nagral cos nowego? nic nie wiem...Ceti?? to oni znowu nagrywaja?? nic nie wiem nic nie wiem... ech
3. DJIN DJIN - Anguelique Kidjo & Alicia Keys & Branford Marsalis swietnie
4. HOUSE OF WAX - Paul McCartney jeszcze swietniej ...zeby tylko kiedys na singlu wyszedl,ale juz chyba nie...
5. ARC OF THE CURVE - Fish swietnie
6. ANGEL - Chaka Khan dobrze (u mnie slabiutko) ale mnie cieszy po prostu ze ludzie sluchaja takiej muzyki bo misie wydawalo ze tylko ja jesli chodzi o sluchaczy LP3 i dlatego
7. THE HEART OF SATURDAY NIGHT - Diana Krall swietnie mimo ze spada
8. GOODBYE PHILADELPHIA - Peter Cincotti mimo ze P4 cokolwiek to znaczy :->

1. Niezaprzeczalnie. Świetny gość i świetne rzeczy śpiewa. Ale wcale nie uważam, że Buble'owi do niego tak daleko. Wg mnie granice między jazzem a smooth (szczególnie w utorach z wokalem) są dosyć płynne. Słuchając tych piosenek nie czuję aż tak dużej różnicy.
2. W sprawie Gina to polecam caligoolę, ale z tego co pisał, to musiał coś wydać, bo napisał, że to jego ulubione nagranie z ostatniej płyty.
3. Cała płyta znakomita. Myślę, że to mój nr 2 w tym roku.
4. Też żałuję, że na singlach wyszły znacznie błachsze utwory, nie posiadające tej siły wyrazu. Tylko że u mnie na 99% piosenka ostatni raz na liście.
5. Szkoda, że Fish staje się coraz bardziej niszowym artystą, bo większość tego co robi, robi świetnie.
6. Jak popatrzysz na niektóre listy tutaj, to sporo jest osób, które może niedokładnie te, ale na pewno zbliżone klimaty uwielbiają.
7. Diana znakomita, ale jak wspomnę nioektóre jej wcześniejsze nagrania...
8. P 4 to powrót do 50 i 4 raz w zestawieniu.