Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
DLP - Notowanie 138 (25.07.09)
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #41
 
kajman napisał(a):1. R&B to akurat gatunek, który nie za bardzo chwytam, podobnie jak indie (nota bene według Pawłowych kryteriów jestem chyba kompletnym idiotą), może dlatego, że specjalnie mnie nie interesuje co do niego należy, a co nie.
2. Zresztą jak patrzę na informację o różnych muzykach na necie, to widzę, że i tutaj nie ma wielkiej zgodności, a rozwiązaniem jest przypisywanie artysty do kilku, jeżeli nie kilkunastu stylów.

1.Czemu według moich kryteriów masz być idiotą? Nigdy tak nie napisałem i nie myślę w ten sposób. Przykro mi, że tak myślisz. Akurat muzyka chyba mimo wszystko ma łączyć, a nie dzielić i to w ''taki sposób'' Icon_sad

2. Każdy inaczej może daną rzecz interpretować. Myślę, że trochę jednak przesadzasz pisząc: ''nie ma wielkiej zgodności''. Są artyści grający na pograniczu jakiś stylów, są muzycy ciężcy do sklasyfikowania i to powoduje takie rozminięcia. Nie oznacza to, że jedna strona się musi mylić.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
27.07.2009 11:08 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 621
Dołączył: May 2008
Post: #42
 
kajman napisał(a):2. Napiszę tak, mało słucham współczesnego soulu i czasami nie jestem w stanie zgodzić się z przypisaniem niektórych utworów bądź wykonawców do tego gatunku. Na przykład jak Słyszę, że Sarah C. to soul to mi się włosy na głowie jeżą.
2. Sarah Connor to nie soul, tylko pop, ale na początku kariery czerpała trochę z czarnej muzyki, a jako że jest białą piosenkarką to zaliczyli ją do blue eyed soul, tj. podgatunek r&b i soulu, tworzony przez białych. Później wydała jeszcze jeden album z coverami klasyków z Motown, ale ja nigdy przenigdy do soulu bym jej nie zaliczył. Za to z białych piosenkarek, już Amy Winehouse jak najbardziej Icon_smile2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
27.07.2009 12:02 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 710
Dołączył: Jun 2007
Post: #43
 
saferłel napisał(a):
kajman napisał(a):2. Sorry, elektronika jest grana od ponad 20 lat i niewiele się zmieniła. Przecież te zespoły przypominają mocno Yazoo, DM, PSB czy DD.
3. Nie przesadzaj, popu u mnie zawsze sporo. Melua, Yusuf, India.Arie, Maria Mena, Anthony, Dido... jest nawet Iggy Pop Icon_mrgreen .
5. Staram się nie pisać, ale jak piszesz takie stwiedzenia, to zęby same mi zgrzytają...
7. Tak, Ty jesteś z początku lat 80-tych, ja kilkanaście lat wcześniej jeżeli tak chcesz to określać.
8. Ja słyszę, że ona jest sztuczna, ale w znacznym stopniu sztuczny w warstwie instrumentalnej jest także mój ukochany rock progresywny, sztuczni są Doorsi, których top ostatnio tobiłem i sztucznych jest wielu innych wykonawców, ktorych bardzo cenię.
9.1. Ja nie dostrzegam w niej potencjału, bo potencjał jest schowany w instrumentach, a nie w muzyce. Dla mnie jest ważniejsze co grają, a nie jak grają (to nie jest najprecyzyjniej powiedziane)
9.2. liczy się sam temat i jego rozwinięcie, a nie sam akt wydobywania dźwięku.
10.1 Jakoś tych pozytywów u Ciebie coraz mniej. Odsłuchuję nowości z Twojego top30 i w większości nie mam ochoty na kolejne przesłuchanie.
10.2.Teraz przesłuchuję ponownie Japandroids, bo tam są przebłyski pomysłu na muzykę, a nie na granie. No i jest naprawdę momentami świetna perkusja, ale służy ona tam tylko jako ozdobnik, bo rytm zdominowany jest przez elektronikę.
1. Raczej byś odróżnił, skoro Pati Yang to kobieta, a wokalista Animal Collective czy Patrick Wolf raczej nie Icon_razz2 I ona gra bardziej ''prostą'' muzykę - chociaż to brzydko brzmi. Powinienem raczej powiedzieć, bardziej radiową.
2. Absolutnie nie. Znów wychodzi to, jak szerokie jest twoje obeznanie z elektroniczną muzyką. Na przestrzeni tych last zaszło wiele zmian w tej warstwie, dzięki polepszeniu się techniki.
21. Prawda jest taka, że to nie rock rozwija się najbardziej, ale właśnie granie syntetyczne jak ja to lubię nazywać Icon_smile Może ty wolisz harmonię i stabilizację i Ci to nie w smak Icon_smile?
3. Dobra, dobra, trochę z tego jest popem, ale też czasami naciągasz trochę niektórych artystów pod tę stylistykę.
5. Ale to już chyba Ci wyjaśniłem. Co ja mogę zrobić, że dla mnie ta muzyka jest świetna? Icon_lol Tak ją opisuje i nie mam zamiaru tego zmieniać, dopóki będzie trzymać jeden poziom.
6. Akurat takie progresywne granie, ciężkie, w tym stylu nie jest dobre dla mnie na lato. Ja potrzebuje więcej luzu, a nie skomplikowanych kawałków od których mózg paruje, bo jak sam napisałeś: ''trzeba się nad tym skupić w 101%''. W gorącą pogodę ciężkie dźwięki brzmią dosyć ciężkostrawne. Ty w tym siedzisz na co dzień, nie koniecznie w ciężkiej odmianie rocka, ale takiej dosyć ''wymagającej'', więc może nie masz z tym problemu.
7. Ja jestem raczej z początku lat 90., z roku 92 konkretnie ;P
71. Ale tobie pewnie chodzi o to czego słucham, z jakich lat. No fakt, ostatnio nic nie słucham z lat 60. czy 70. Pewnie jest to spowodowane ogromnym urodzajem muzyki jaki wybuchł po tych dekadach. Można dyskutować co jest lepsze i dlaczego, ale moim skromnym zdaniem to nie ulega wątpliwości - lata 80 i 90 przyniosły największy rozkwit różnorodnej muzyki i jest co wybierać z płyt datowanych na te czasy.
72. Do 70. i 60. na pewno kiedyś wrócę, bo kilka piosenek, płyt, artystów z tamtego okresu bardzo lubię...wbrew pozorom Icon_wink
8. Skoro tak twierdzisz.....progresja to muzyka techniczna i może dlatego.
81. Tam czasami zamiast spontanicznego grania, skupiają się na idealnym wkomponowaniu każdego elementu w następny element. Granie surowe, mało urozmaicone instrumentalnie (w większości) - może dlatego tak ciężko mi wchodzi.
82. Przerost formy nad treścią i tak dalej...
9.1. Nie zgadzam się. Widzę, że wychodzisz z bardzo zaściankowego poglądu, że tylko żywe instrumenty mogą tworzyć muzykę, a elektronika nie jest wiarygodna.
9.2. Ja też myślę, że sam dźwięk nie wystarczy Icon_wink2 Wszystko musi mieć jakąś myśl, musi się łączyć, przechodzić, nachodzić w/na siebie. O to chodzi. Myślę, że każdy sądzi podobnie.
10.1. Spokojnie. Zawsze są lepsze i gorsze okresy, nie raz jeszcze znajdziesz tu swoją muzyką. Swoją drogą nie wiem czemu tak narzekasz. W top 4 są dwie kompozycje z twojej poczekalni, i to są świeże kawałki u mnie Icon_wink Tak wysoki wynik to rzadkość Icon_wink
10.2. Popatrz, nastawiasz się źle do tego kawałka, bo uważasz, że elektronika jest tam na pierwszym miejscu i wszystko psuje. Najgorsze jest to, że w tej piosence nie ma ani odrobiny grania. Wszystko jest nagranie tylko i wyłącznie przez tradycyjnie instrumenty. Jedyna elektronika jaką zastosowano, to ta użyta przy produkcji, wzmocnieniu jakiś brzmień może..Sam utwór jednak jest jej pozbawiony.
10.3. Czy granie elektryczne tak bardzo zalazło Ci za skórę, że podajesz je za przyczynę nielubienia każdej nowej piosenki, nawet jak to tam nie ma Icon_razz2?
PS - A fenomenu ''I Think I'm Paranoid'' nadal nie wyjaśniłeś Icon_razz2
1. Na takie drobiazgi jak płeć to nie zwracam uwagi. Icon_mrgreen A na poważnie to mówiłem o brzmieniu pomijając wokal.
2. Ale moim zdaniem podejście do tej muzyki jest takie samo i teraz i wtedy. Przynajmniej tak to słyszę.
3. Pisałem o tym w odpowiedzi aakttowi - pop jest dla mnie bardzo pojemnym określeniem i w zasadzie większość elektroniki też bym pod niego podpiął.
5. Dopóki piszesz że świetna to mnie nie rusza, ale jak czytam oryginalna itp. to jakoś nie dzierżę.
6. U mnie jest trochę inaczej niż u większości ludzi. Horrory (książki) dzielę na śmieszne i nudne i innych nie znam.
Z muzyką jest tak, że nie ma dla mnie czegoś takiego jak ciężka muzyka. Mózg mi nie paruje, ale skupić się muszę, bo jak wyleci mi minuta, to tracę wątek. A z niektórymi utworami jest tak, że wylecą mi 2 minuty i nie widzę różnicy (czasami nawet wtedy, kiedy jest to już kolejny utwór Icon_wink2 ).
7. To akurat wiem.
71. Dokładnie tak. Ale nie zgadzam się, że lata 80 i 90 są najpłodniejsze. Uważam, że najbardziej rozwinęła się muzyka wcześniej, a wtedy niewiele pojawiło się rewolucyjnie nowego. Czasy, w których ja jestem zakorzeniony to początek progressive i hard (z potomkami), a także wielu połączeń międzygatunkowych. Potem w większości to już są wariacje. No ale masz prawo uważać inaczej.
72. Pytanie czy do ówczesnego mainstreamu czy do tego co się działo na boku.
8. Nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.
81. No cóż, faktycznie sporo jest wyrachowania, a i tak brzmi mi to znacznie spontaniczniej niż elektronika, która jest dla mnie totalnie zimna. No i dla mnie tamto brzmienie jest dużo bardziej urozmaicone i bogatsze instrumentalnie.
82. Tam właśnie treść mnie zachwyca. W klasycznej elektronice właśnie zniechęca mnie totalny niedobór treści.
9.1. W żadnym przypadku. Elektronika wykorzystana do tworzenia treści zupełnie mi nie przeszkadza. Fakt, wolę żywe instrumenty, ale tych jest (może poza jazzem i piosenką poetycką) bardzo niewiele. Nie przychodzi mi do głowy żaden zespół rockowy (popowy też) w składzie: gitara akustyczna, kontabas, fortepian i perkusja (może jeszcze dęciak lub skrzypce). Uwielbiam rock progresywny, lubię hard i sporo rzeczy, których nie będę próbował definiować, a w nich znaczną rolę grają gitara elektryczna i basowa oraz klawisze (ale bynajmniej nie akustyczne).
9.2. Tylko ja tego nie słyszę w dużej części muzyki, która jest u Ciebie na liście. To dla mnie łomot + szum.
10.1. Może takie wrażenie bierze się stąd, że ostatnie Twoje nowości wyraźnie nie przypadają mi do gustu, jeżeli zdecyduję się je poznać (od niektórych wykonawców wolę chociaż odpocząć).
10.2. Może masz i rację, ale brzmi mi to tak, jak elektronika (poza fragmentami na talerzach). Ot łomot i szum. Nawet jeżeli nie są to instrumenty elektroniczne to dają podobny efekt. Poza tym może mam zbyt szerokie pojęcie elektroniki. Jak jeszcze gitar (chyba że przetworzonych) tam nie zaliczam, to każde nieakustyczne klawisze już się dla mnie tam łapią.
10.3. Zalazło za skórę to może zbyt drastyczne określenie, ale faktycznie pewne rzeczy nieelektroniczne brzmią mi elektronicznie (jak choćby Nosowska z Twojej listy).
PS. Jeżeli wyjaśnienie w suplemencie Ci nie wystarcza to jaśniej wytłumaczyć tego nie potrafię.
27.07.2009 12:13 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 710
Dołączył: Jun 2007
Post: #44
 
saferłel napisał(a):kajman napisał/a:
1. R&B to akurat gatunek, który nie za bardzo chwytam, podobnie jak indie (nota bene według Pawłowych kryteriów jestem chyba kompletnym idiotą), może dlatego, że specjalnie mnie nie interesuje co do niego należy, a co nie.
2. Zresztą jak patrzę na informację o różnych muzykach na necie, to widzę, że i tutaj nie ma wielkiej zgodności, a rozwiązaniem jest przypisywanie artysty do kilku, jeżeli nie kilkunastu stylów.
1.Czemu według moich kryteriów masz być idiotą? Nigdy tak nie napisałem i nie myślę w ten sposób. Przykro mi, że tak myślisz. Akurat muzyka chyba mimo wszystko ma łączyć, a nie dzielić i to w ''taki sposób'' Icon_sad
2. Każdy inaczej może daną rzecz interpretować. Myślę, że trochę jednak przesadzasz pisząc: ''nie ma wielkiej zgodności''. Są artyści grający na pograniczu jakiś stylów, są muzycy ciężcy do sklasyfikowania i to powoduje takie rozminięcia. Nie oznacza to, że jedna strona się musi mylić.
1. Nie traktuj tego poważnie. To tylko mała złośliwość. Icon_lol No ale napisałeś w którymś wątku, że jeżeli ktoś nie odróżnia shoegaze od jakiegoś wariantu indie... Icon_mrgreen
2. Sprawdzałem chya w trzech źródłach jakiś zespół (być może AC, a na pewno coś dla mnie w tym stylu) i znalazłem prawie 10 określeń momentami skrajnie różnych, a tylko 1 czy 2 były wspólne.
aaktt napisał(a):ja nigdy przenigdy do soulu bym jej nie zaliczył. Za to z białych piosenkarek, już Amy Winehouse jak najbardziej
No popatrz, a dla mnie Amy to zawsze był czysty rock. Na soul bym w życiu nie wpadł. No ale ja znam tylko z 4-5 jej utworów.
27.07.2009 12:23 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kleschko Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 993
Dołączył: Jan 2008
Facebook Last.fm Twitter
Post: #45
 
numer jeden po prostu zabójczy Icon_biggrin3

[Obrazek: kleschko.png]
27.07.2009 03:15 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #46
 
kajman napisał(a):1. Na takie drobiazgi jak płeć to nie zwracam uwagi. Icon_mrgreen A na poważnie to mówiłem o brzmieniu pomijając wokal.
2. Ale moim zdaniem podejście do tej muzyki jest takie samo i teraz i wtedy. Przynajmniej tak to słyszę.
3. Dopóki piszesz że świetna to mnie nie rusza, ale jak czytam oryginalna itp. to jakoś nie dzierżę.
4. U mnie jest trochę inaczej niż u większości ludzi. Horrory (książki) dzielę na śmieszne i nudne i innych nie znam.
Z muzyką jest tak, że nie ma dla mnie czegoś takiego jak ciężka muzyka. Mózg mi nie paruje, ale skupić się muszę, bo jak wyleci mi minuta, to tracę wątek. A z niektórymi utworami jest tak, że wylecą mi 2 minuty i nie widzę różnicy (czasami nawet wtedy, kiedy jest to już kolejny utwór Icon_wink2 ).
5. Ale nie zgadzam się, że lata 80 i 90 są najpłodniejsze. Uważam, że najbardziej rozwinęła się muzyka wcześniej, a wtedy niewiele pojawiło się rewolucyjnie nowego. Czasy, w których ja jestem zakorzeniony to początek progressive i hard (z potomkami), a także wielu połączeń międzygatunkowych. Potem w większości to już są wariacje. No ale masz prawo uważać inaczej.
6. Pytanie czy do ówczesnego mainstreamu czy do tego co się działo na boku.
7. Nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.
8. No cóż, faktycznie sporo jest wyrachowania, a i tak brzmi mi to znacznie spontaniczniej niż elektronika, która jest dla mnie totalnie zimna. No i dla mnie tamto brzmienie jest dużo bardziej urozmaicone i bogatsze instrumentalnie.
9. Tylko ja tego nie słyszę w dużej części muzyki, która jest u Ciebie na liście. To dla mnie łomot + szum.
10. Może takie wrażenie bierze się stąd, że ostatnie Twoje nowości wyraźnie nie przypadają mi do gustu, jeżeli zdecyduję się je poznać (od niektórych wykonawców wolę chociaż odpocząć).
11. Może masz i rację, ale brzmi mi to tak, jak elektronika (poza fragmentami na talerzach). Ot łomot i szum. Nawet jeżeli nie są to instrumenty elektroniczne to dają podobny efekt. Poza tym może mam zbyt szerokie pojęcie elektroniki. Jak jeszcze gitar (chyba że przetworzonych) tam nie zaliczam, to każde nieakustyczne klawisze już się dla mnie tam łapią.
1. Brzmienie też jest inne. Pati to nie jest taka eksperymentatorka, ona gra bardziej pod pop, pod melodię, Animale bawią się dźwiękiem w bardziej zawiły sposób.
2. Jakie podejście? Skoro tyle rzeczy się zmieniło, tak to wyewoluowało wszystko, to o czym teraz konkretnie piszesz...no chyba, że o twoim podejściu Icon_razz2 Granie syntetyczne to najbardziej urozmaicona forma muzyki chyba, podejść do tematu można na 100 różnych sposobów Icon_wink
3. Dziwne, skoro akceptujesz to, że opisuje jako świetną, to czemu nie tolerujesz i tego drugiego stwierdzenia. Oczywiście, że muzyka czysto elektroniczna lub zawierająca sporą dawkę takich elementów jest oryginalna, różnorodna i najbardziej nadająca się do ciągłej eksploracji i korzystania z jej możliwości. Już wyżej napisałem o tym. Zdania nie zmienię Icon_smile
4. Ja czytam kryminały Icon_smile I cóż. Znów się na tym polu różnimy, bo jak mi uciekną dwie minut SGM nic się nie stanie. Byliby nawet lepsi jakby czasem nie trudzili się grać po 7-8 minut, tylko zacieśniali wszystko. A tak w ogóle - nigdy nie czujesz się zmęczony muzyką Icon_smile? Nigdy głowa nie paruje?
5. Mam prawo tak uważać, bo też mogę przytoczyć podobne argumenty do muzyki z czasów ''faworyzowanych'' przeze mnie.
6. Nie wiem. Jakbym się uparł to poznam i to i to Icon_smile Na razie na spokojnie podchodzę do tematu i wybieram najbardziej klasyczne zespoły, najbardziej doceniane z pierwszej ligi (teoretycznie). RYM bardzo mi w tym pomaga.
7. Po prostu progresja to w dużej mierze muzyka polegająca na dokładnej, zaplanowanej grze. Nie ma czasu na improwizacje, to kawałki układane z jakąś szatańską precyzją i dbałością o dźwięki. Muzycy podchodzą do tego niezwykle dokładnej, technicznie...Zresztą sam zgodziłeś się, że jest tam trochę ''wyrachowania'', gdy piałem, że to granie surowe itd.
8. Elektro nie musi być zimne, aczkolwiek ja nie mam nic przeciwko takim dźwiękom. Nigdy nie uciekałem (wręcz przeciwnie) od mrocznych i chłodnych kawałków. Ostatnio nawet Konrad (aaktt) o tym coś wspominał.
9. Widocznie źle słuchasz Icon_razz2....a tak naprawdę, to lubisz inne granie niż ja i nic na to się nie poradzi, że coś cię drażni, a mi się podoba. Ja mam swoje racje, ty swoje. Chociaż stwierdzenie ''szum + łomot'' i tak według mnie jest zbyt drastyczne i mocno przesadzone. Nawet ja potrafię wskazać w dosyć obiektywny sposób jakieś wady i niedogodności w piosenkach, których nie lubię.....ale szum i łomot?
10. Może zacznę pisać, co polecam kajmanowi z listy i będziesz sobie wybierać Icon_razz2 Jako tako orientuje się już (coraz lepiej) co może cię zadowolić, więc....a lubisz ''The Letter'' grupy The Veils. Ostatnio właśnie słuchałem płyty i tam taka kompozycja świetna jest, coś dla ciebie, ''Larkspur'' się nazywa. Nie wejdzie na listę, bo nie ma jej w top 30 u nikogo, ale możesz poznać - a to na pewno nie będzie takie samo jak singiel ''The Letter'' Icon_wink
11. Wiesz, bo Japandroids to jest akurat muzyka z gatunku noise rocka (hałaśliwy rock). To faktycznie muzyka ciężka do słuchania dla wielu, dlatego nie leci taka w radio często Icon_smile Alternatywa typowa, głęboka. Co do twojego pojmowania elektroniki. To faktycznie może trzeba popracować nad zakresem rzeczy, które u ciebie w tą elektronikę wchodzą, bo to niebezpiecznie może dla zdrowia być. Wszędzie słyszysz komputery Icon_razz2

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
27.07.2009 04:27 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 710
Dołączył: Jun 2007
Post: #47
 
saferłel napisał(a):
kajman napisał(a):2. Ale moim zdaniem podejście do tej muzyki jest takie samo i teraz i wtedy. Przynajmniej tak to słyszę.
4. U mnie jest trochę inaczej niż u większości ludzi. Horrory (książki) dzielę na śmieszne i nudne i innych nie znam.
Z muzyką jest tak, że nie ma dla mnie czegoś takiego jak ciężka muzyka. Mózg mi nie paruje, ale skupić się muszę, bo jak wyleci mi minuta, to tracę wątek. A z niektórymi utworami jest tak, że wylecą mi 2 minuty i nie widzę różnicy (czasami nawet wtedy, kiedy jest to już kolejny utwór Icon_wink2 ).
5. Ale nie zgadzam się, że lata 80 i 90 są najpłodniejsze. Uważam, że najbardziej rozwinęła się muzyka wcześniej, a wtedy niewiele pojawiło się rewolucyjnie nowego. Czasy, w których ja jestem zakorzeniony to początek progressive i hard (z potomkami), a także wielu połączeń międzygatunkowych. Potem w większości to już są wariacje. No ale masz prawo uważać inaczej.
7. Nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.
8. No cóż, faktycznie sporo jest wyrachowania, a i tak brzmi mi to znacznie spontaniczniej niż elektronika, która jest dla mnie totalnie zimna.
9. Tylko ja tego nie słyszę w dużej części muzyki, która jest u Ciebie na liście. To dla mnie łomot + szum.
2. Jakie podejście? Skoro tyle rzeczy się zmieniło, tak to wyewoluowało wszystko, to o czym teraz konkretnie piszesz...no chyba, że o twoim podejściu Icon_razz2 Granie syntetyczne to najbardziej urozmaicona forma muzyki chyba, podejść do tematu można na 100 różnych sposobów Icon_wink
4. Ja czytam kryminały Icon_smile I cóż.
41. Znów się na tym polu różnimy, bo jak mi uciekną dwie minut SGM nic się nie stanie. Byliby nawet lepsi jakby czasem nie trudzili się grać po 7-8 minut, tylko zacieśniali wszystko.
42. A tak w ogóle - nigdy nie czujesz się zmęczony muzyką Icon_smile? Nigdy głowa nie paruje?
5. Mam prawo tak uważać, bo też mogę przytoczyć podobne argumenty do muzyki z czasów ''faworyzowanych'' przeze mnie.
6. RYM bardzo mi w tym pomaga.
7. Nie ma czasu na improwizacje, to kawałki układane z jakąś szatańską precyzją i dbałością o dźwięki.
77. Muzycy podchodzą do tego niezwykle dokładnej, technicznie...
8. Elektro nie musi być zimne, aczkolwiek ja nie mam nic przeciwko takim dźwiękom. Nigdy nie uciekałem (wręcz przeciwnie) od mrocznych i chłodnych kawałków. Ostatnio nawet Konrad (aaktt) o tym coś wspominał.
9. Widocznie źle słuchasz Icon_razz2....a tak naprawdę, to lubisz inne granie niż ja i nic na to się nie poradzi, że coś cię drażni, a mi się podoba. Ja mam swoje racje, ty swoje. Chociaż stwierdzenie ''szum + łomot'' i tak według mnie jest zbyt drastyczne i mocno przesadzone. Nawet ja potrafię wskazać w dosyć obiektywny sposób jakieś wady i niedogodności w piosenkach, których nie lubię.....ale szum i łomot?
10. Może zacznę pisać, co polecam kajmanowi z listy i będziesz sobie wybierać Icon_razz2
11. Wiesz, bo Japandroids to jest akurat muzyka z gatunku noise rocka (hałaśliwy rock). To faktycznie muzyka ciężka do słuchania dla wielu, dlatego nie leci taka w radio często Icon_smile Alternatywa typowa, głęboka.
111. Co do twojego pojmowania elektroniki. To faktycznie może trzeba popracować nad zakresem rzeczy, które u ciebie w tą elektronikę wchodzą, bo to niebezpiecznie może dla zdrowia być. Wszędzie słyszysz komputery Icon_razz2
Trochę rzeczy sobie podarowałem, bo niewiele wnoszą, a nie chcę się rozwlekać.
2. Do tematu można podejść na 100 sposobów? Pewnie tak, ale jak temat nudny, to te sto sposobów będzie też nudne. Chociaż chyba nie do końca, bo np. nielubiany przeze mnie J Cash nagrał Personal Jesus znacznie lepiej niż Depeche, że o wersji Enjoy w wykonaniu Tori nie wspomnę. Ale jak słucham elektroniki (są wyjątki) z różnych czasów to słyszę to samo - jednostajnie nabijany (najczęściej zbyt nahalny) rytm plus dostosowane do tego klawiszopodobne (i nie tylko) dżwięki. To w uproszczeniu nazwałem (p.p.9).
4. Ale ja horhorów dużo nie czytałem. Namiętnie natomiast czytam fantastykę i tak jak Ty kryminały (chociaż chyba najlepszy już przeczytalem i to nie raz).
41. Ja chyba bardziej zwracam uwagę na (jak to napisał Miszon) architektonikę utwory oraz na rytmy i klimat. Jak słucham Goryli (KingC, Henry Cow, Tool) to po dwóch minutach jest to już momentami zupełnie inny utwór, a te 2 minuty są łącznikiem. Natomiast w znacznej części elektroniki (i nie tylko) po dwóch minutach rytm jest dokładnie tak samo grany i tylko nieco inaczej brzmi tło.
42. Czuję się zmęczony po kilku minutach słuchania muzyki, która mi się nie podoba i która brzmi mi ciągle tak samo. I nie musi być to elektronika, powiem więcej, country zrobi to o wiele szybciej.
5. Oczywiście, że możesz, a mnie mogą one nie przekonywać. W uproszczeniu powiem, że np. grunge to dla mnie lekka wariacja na temat heavy, indie to poprock w nowej otoczce, a z zespołów np. Yazoo to ABBA tylko z innym instrumentarium.
6. Gdzieś to słyszałem, ale przypomnij mi co to jest ten RYM.
7. Tak, jest sporo fragmentów dokładnie rozpracowanych, ale też są momenty, kiedy jest pora na improwizację.
77. No i się wyjaśniło. Po prostu ja zrozumiałem technicznie jako z użyciem techniki.
8. I znowu użyłem niewłaściwego słowa. Elektronika w moim odbiorze nie jest nigdy mroczna ani radosna, bo zawsze jest martwa (w tym sensie użyłem określenia zimna).
9. Wyjaśniłem o co mi chodzi w p.2. To określenie to był uproszczony opis.
10. Nie, wolę poznawać po kolei. A z tym Lukspurem to mogą być problemy, bo nie mam (przynajmniej na razie) dojścia.
11. Ona nie jest dla mnie ciężka tylko nudna. Tam poza tą perkusją nic się nie dzieje. Określiłbym to jak w punkcie 9.
111. Wiesz ja pochodzę z czasów, kiedy określenie elektronika było w powszechnym użyciu, a o komputerach w zasadzie się jeszcze nie mówił. No i poza tym to zdecydowanie szersze pojęcie, stąd też mój sposób myślenia.
28.07.2009 11:05 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #48
Re: DLP - Notowanie 138 (25.07.09)
haha znowu znalazłem błąd Icon_razz2

saferłel napisał(a):''Hard Times'' to drugi singiel z płyty ''The Bachelor''. Pierwszy, tytułowy, dostał nawet szansę na antenie radia orbit
'The Bachelor' nie jest singlem Icon_wink)

Nie mogłem się powstrzymać Icon_wink

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
28.07.2009 05:02 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #49
 
Tylko dlatego powstał ten błąd, że wcześniej zmieniłem ''Vulture'' na ''The Bachelor''. Usunięcie jednego błędu spowodowało drugi Icon_razz2

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
28.07.2009 05:12 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #50
 
Lawina błędów...

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
28.07.2009 05:13 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #51
 
Teraz wypatrywać tylko trzeciego Icon_wink

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
28.07.2009 05:14 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 682
Dołączył: Dec 2008
Post: #52
 
Spoko, znajdę Icon_razz2

Tylko popraw poprzedni ..

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
28.07.2009 05:15 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #53
 
Aaaa tam. I tak 90% ludzi nie widzi różnicy Icon_lol

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
28.07.2009 05:18 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #54
 
Więc jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać...
29.07.2009 12:13 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Listoholik
Unregistered

 
Post: #55
 
nie byłem tu jakiś czas, wchodzę, a tu takie dysputy z kajmanem, hoho Icon_mrgreen

numer jeden ciągle zachwyca i zniewala, przy każdym słuchaniu, więc cieszę się, że u Ciebie ciągle lideruje Icon_smile
A Looking In View zaskakująco wysoko, nie spodziewałem się, że weźmie Cię taki stary odgrzewany grunge Icon_razz2
w ogóle o całej liście dużo by pisać, cieszę się, że w końcu zdecydowałeś się na Summertime Clothes Icon_smile
o Hard Times nic nie napiszę, bo według mnie powinien dojść do pierwszego Icon_wink2
29.07.2009 04:59 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #56
 
Listoholik napisał(a):1.nie byłem tu jakiś czas, wchodzę, a tu takie dysputy z kajmanem, hoho Icon_mrgreen

2. numer jeden ciągle zachwyca i zniewala, przy każdym słuchaniu, więc cieszę się, że u Ciebie ciągle lideruje Icon_smile
3.A Looking In View zaskakująco wysoko, nie spodziewałem się, że weźmie Cię taki stary odgrzewany grunge Icon_razz2
4.w ogóle o całej liście dużo by pisać, cieszę się, że w końcu zdecydowałeś się na Summertime Clothes Icon_smile
o Hard Times nic nie napiszę, bo według mnie powinien dojść do pierwszego Icon_wink2

1. Trochę to męczące na dłuższą metę (jak się tłumaczy coś 10 razy, albo Krzysiek ciągle ma coś do dodania i nie chce się przekonać w danym temacie), ale z drugiej strony warto rozmawiać Icon_smile
2. Aż dziw, że nie wygrali u mnie klasyfikacji płyt 2008, nie? Icon_smile
3. Ale ja uwielbiam takie powroty do przeszłości Icon_wink
4. Przynajmniej ty.
5. No tak, nie co dzień coś na 2 miejscu listy debiutuje u ciebie.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
29.07.2009 05:31 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Listoholik
Unregistered

 
Post: #57
 
saferłel napisał(a):Aż dziw, że nie wygrali u mnie klasyfikacji płyt 2008, nie? Icon_smile

a u mnie wygrali Icon_smile
29.07.2009 05:50 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 621
Dołączył: May 2008
Post: #58
 
Pawle, przejąłeś już do reszty nawyk Kajmana z numerowaniem części cytowanego postu i odpowiadania na wszystko Icon_razz

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
29.07.2009 06:08 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #59
 
Numerowanie jest wygodniejsze niż rozdzielanie poszczególnych cytatów, zresztą z kajmanem nie da się raczej dyskutować trzema krótkimi zdaniami Icon_wink

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
29.07.2009 08:09 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 710
Dołączył: Jun 2007
Post: #60
 
saferłel napisał(a):Numerowanie jest wygodniejsze niż rozdzielanie poszczególnych cytatów, zresztą z kajmanem nie da się raczej dyskutować trzema krótkimi zdaniami Icon_wink
Ja z kolei mógłbym napisać, że z Tobę. Icon_lol No ale fakt, że nam się posty systematycznie rozrastają.
29.07.2009 10:19 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości