kajman napisał(a):1. Dla mnie nie. Gdyby mi puścili tak znienacka, to nie odróżniłbym od tych zespołow, które wymieniałem.
2. Sorry, elektronika jest grana od ponad 20 lat i niewiele się zmieniła. Przecież te zespoły przypominają mocno Yazoo, DM, PSB czy DD.
3. Nie przesadzaj, popu u mnie zawsze sporo. Melua, Yusuf, India.Arie, Maria Mena, Anthony, Dido... jest nawet Iggy Pop .
4. Ty w pewnych sprawach także. Raz Ci się udało napisać Krzysiek, a teraz wróciłeś do pełnej formy.
5. Staram się nie pisać, ale jak piszesz takie stwiedzenia, to zęby same mi zgrzytają... a do tego...Sam mnie prowokujesz.
6 Tego też nie rozumiem, dlaczego akurat w lato ta muzyka może Ci zgrzytać. Muzyka brzmi tak samo o każdej porze roku. Przecież nie puszcza się w radio innych wersji w innych porach roku, a tym bardziej żaden chochlik nie przestawia nutek na płycie lub na mp3 co kilka miesięcy.
7. Tak, Ty jesteś z początku lat 80-tych, ja kilkanaście lat wcześniej jeżeli tak chcesz to określać.
8. Ja słyszę, że ona jest sztuczna, ale w znacznym stopniu sztuczny w warstwie instrumentalnej jest także mój ukochany rock progresywny, sztuczni są Doorsi, których top ostatnio tobiłem i sztucznych jest wielu innych wykonawców, ktorych bardzo cenię.
9.1. Ja nie dostrzegam w niej potencjału, bo potencjał jest schowany w instrumentach, a nie w muzyce. Dla mnie jest ważniejsze co grają, a nie jak grają (to nie jest najprecyzyjniej powiedziane)
9.2. liczy się sam temat i jego rozwinięcie, a nie sam akt wydobywania dźwięku.
10.1 Jakoś tych pozytywów u Ciebie coraz mniej. Odsłuchuję nowości z Twojego top30 i w większości nie mam ochoty na kolejne przesłuchanie.
10.2.Teraz przesłuchuję ponownie Japandroids, bo tam są przebłyski pomysłu na muzykę, a nie na granie. No i jest naprawdę momentami świetna perkusja, ale służy ona tam tylko jako ozdobnik, bo rytm zdominowany jest przez elektronikę.
11. Toteż rzadko ostatnio dyskutuję na temat tej muzyki, ale tym razem była za dużo, żebym nie zareagował.
1. Raczej byś odróżnił, skoro Pati Yang to kobieta, a wokalista Animal Collective czy Patrick Wolf raczej nie
I ona gra bardziej ''prostą'' muzykę - chociaż to brzydko brzmi. Powinienem raczej powiedzieć, bardziej radiową.
2. Absolutnie nie. Znów wychodzi to, jak szerokie jest twoje obeznanie z elektroniczną muzyką. Na przestrzeni tych last zaszło wiele zmian w tej warstwie, dzięki polepszeniu się techniki. Prawda jest taka, że to nie rock rozwija się najbardziej, ale właśnie granie syntetyczne jak ja to lubię nazywać
Może ty wolisz harmonię i stabilizację i Ci to nie w smak
?
3. Dobra, dobra, trochę z tego jest popem, ale też czasami naciągasz trochę niektórych artystów pod tę stylistykę. Zresztą to nie jest klasyczny, czysty pop (jedyny czysty to chyba przereklamowana - niestety przez Program Trzeci - Melua :/. To różne wariacje na jego temat - ale niech będzie
4. Ale co to ma do tej dyskusji
? Jeśli wolisz formę ''Krzysiek'' to ok, zapamiętam. Jakoś nie myślałem do tej pory o tym, gdy pisałem tak czy w inny sposób. Czy to jakieś ''przesadzanie'' było? W jedną czy drugą stronę?
5. Ale to już chyba Ci wyjaśniłem. Co ja mogę zrobić, że dla mnie ta muzyka jest świetna?
Tak ją opisuje i nie mam zamiaru tego zmieniać, dopóki będzie trzymać jeden poziom. Wiesz, ja np. nie narzekam na rapowane ''momenty'' listy aaktt czy też jego wszędobylskie r'n'b. On to uważa za super muzę, ja mam inne podejście, chyba nigdy mnie to nie chwyci. Można o tym kilka razy podyskutować....ale bez przesady. W końcu by mi zęby się połamały jakbym przygryzał je widząc chwalebne przypisy przy tych kawałkach tydzień w tydzień
6. Akurat takie progresywne granie, ciężkie, w tym stylu nie jest dobre dla mnie na lato. Ja potrzebuje więcej luzu, a nie skomplikowanych kawałków od których mózg paruje, bo jak sam napisałeś:
''trzeba się nad tym skupić w 101%''. W gorącą pogodę ciężkie dźwięki brzmią dosyć ciężkostrawne. Ty w tym siedzisz na co dzień, nie koniecznie w ciężkiej odmianie rocka, ale takiej dosyć ''wymagającej'', więc może nie masz z tym problemu.
7. Ja jestem raczej z początku lat 90., z roku 92 konkretnie ;P Ale tobie pewnie chodzi o to czego słucham, z jakich lat. No fakt, ostatnio nic nie słucham z lat 60. czy 70. Pewnie jest to spowodowane ogromnym urodzajem muzyki jaki wybuchł po tych dekadach. Można dyskutować co jest lepsze i dlaczego, ale moim skromnym zdaniem to nie ulega wątpliwości - lata 80 i 90 przyniosły największy rozkwit różnorodnej muzyki i jest co wybierać z płyt datowanych na te czasy. Do 70. i 60. na pewno kiedyś wrócę, bo kilka piosenek, płyt, artystów z tamtego okresu bardzo lubię...wbrew pozorom
8. Skoro tak twierdzisz.....progresja to muzyka techniczna i może dlatego. Tam czasami zamiast spontanicznego grania, skupiają się na idealnym wkomponowaniu każdego elementu w następny element. Granie surowe, mało urozmaicone instrumentalnie (w większości) - może dlatego tak ciężko mi wchodzi. Przerost formy nad treścią i tak dalej...
9.1. Nie zgadzam się. Widzę, że wychodzisz z bardzo zaściankowego poglądu, że tylko żywe instrumenty mogą tworzyć muzykę, a elektronika nie jest wiarygodna. Jestem ciekawy co by się okazało gdyby z płyt tych przykładowych Goryli (a niech już będzie) usunąć całą szatą techniki. Brzmieliby bardzo ubogo, zapewniam cię. Komputerowe efekty potrafią teraz same za muzyków nagrać płytę
i brzmią jak prawdziwe instrumenty, więc wiesz...
(To ma Ci dać do myślenia na temat Goryli
) A mówiąc poważnie, w elektronice najbardziej szanuje jej urozmaicenia podstawowego instrumentarium, a nie odwalanie za nią roboty należącej do perkusji, gitary czy basu. Na szczęście z tego co wiem, żaden poważny zespół tak się nie bawi, zresztą mało kto na świecie...
9.1. Ja też myślę, że sam dźwięk nie wystarczy
Wszystko musi mieć jakąś myśl, musi się łączyć, przechodzić, nachodzić w/na siebie. O to chodzi. Myślę, że każdy sądzi podobnie.
10.1. Spokojnie. Zawsze są lepsze i gorsze okresy, nie raz jeszcze znajdziesz tu swoją muzyką. Swoją drogą nie wiem czemu tak narzekasz. W top 4 są dwie kompozycje z twojej poczekalni, i to są świeże kawałki u mnie
Tak wysoki wynik to rzadkość
10.2. Popatrz, nastawiasz się źle do tego kawałka, bo uważasz, że elektronika jest tam na pierwszym miejscu i wszystko psuje. Najgorsze jest to, że w tej piosence nie ma ani odrobiny grania. Wszystko jest nagranie tylko i wyłącznie przez tradycyjnie instrumenty. Jedyna elektronika jaką zastosowano, to ta użyta przy produkcji, wzmocnieniu jakiś brzmień może..Sam utwór jednak jest jej pozbawiony. Czy granie elektryczne tak bardzo zalazło Ci za skórę, że podajesz je za przyczynę nielubienia każdej nowej piosenki, nawet jak to tam nie ma
?
PS - A fenomenu ''I Think I'm Paranoid'' nadal nie wyjaśniłeś
11. Ależ to dobrze, że dyskutujesz, tylko czasem wychodzą z tego takie rzeczy, które mnie już przerastają w dyskusji z tobą