Post: #4

Heh, nie żywię urazy, a Jacksonowi to już chyba wszystko jedno.

Tak jak pisałem tydzień temu - ostatnio słucham praktycznie tylko Michaela Jacksona i nie śpieszy mi się do płyt innych wykonawców, reszta zeszła na dalszy plan. Swoją listę układam tak, by była w maksymalnym stopniu zgodna z tym, czego aktualnie słucham. Biorę pod uwagę te piosenki, które w danej chwili mi się podobają, bez podziału na stare/nowe, singlowe/niesinglowe - i efekt jest taki jaki jest, po prostu MJ to dla mnie zdecydowany numer jeden przez ostatni miesiąc.

A te odruchy może Ci przejdą, albo przynajmniej zmniejszą się, bo w tegotygodniowym notowaniu (które jeszcze układam) w TOP10 na pewno nie będzie 10xJacko.