ANTI-FLAG - 20/20 VISION

Ten rok można by właściwie uznać za nieważny, tyle rzeczy nas ominęło. Tyle koncertów przeszło obok nosa, a artyści jakby na złość zamiast wydawać płyty i tworzyć muzykę bardzo często załamują ręce. Na szczęście jeszcze zanim wydarzył się ten cały covidowy koszmar Anti-flag nagrali doskonały album „20/20 Vision”, który jak zwykle świetnie wypunktował całą masą aspektów otaczającej nas rzeczywistości, a nawet przewidział w jakimś sensie to co wydarzyło się potem. Dlatego uznałem, że tytułowe nagranie z tego albumu będzie doskonałym podsumowaniem muzycznego roku na mojej liście. Tytuł nagrania jest w pełni metaforyczny bo odnosi się do oceny wzroku w skali 20 na 20, a w tym przypadku do zdolności oceny otaczającej nas rzeczywistości. Władcy tego świata chcą nas podzielić, ale my powinniśmy unieść wzrok ponad demagogię i podziały.


FOO FIGHTERS - SHAME SHAME

Foo Fighters wracają z nową muzyką, ale „Shame Shame” nie jest w mojej ocenie typową piosenką, która promuje nowy album. Daleko jej do przebojowości i energii „Rope” czy „The Best of You”. W ocenie Dave’a Grohla nowy album będzie za to całkowitą przeciwności tego nagrania, bo znajdą się na nim wielkie stadionowe kompozycje z potężnymi refrenami, a całość będzie utrzymana w niemal tanecznym rytmie, zaś taka piosenka jest dobrym startem i subtelną zapowiedzią bomby, która powinna nadejść na dziesiątym albumie zespołu „Medicine at Midnight”. To nie jest złe nagranie i po kilku przesłuchaniach bez trudu można wychwycić subtelne smaczki, które nadają tej piosence wartości, ale bez wątpienia najciekawsza jest historia, która stoi za tematem teledysku do piosenki, bo okazuje się, że powstał on na bazie snu, który nawiedzał Grohla kiedy ten miał czternaście lat. Zatem, zachęcam do rzucania okiem na ten klip.