Post: #21

kajman tak chce, a na pewno by nie pojechał

Post: #22

Cytat:Ale że to raczej zespoły nie w klimacie festiwalu, to nawet o nich nie pomyślałem.

Może czas zmienić klimat festiwalu?

Post: #23

Tak naprawdę co roku pojawiają się rzeczy zupełnie niepasujące do Open'era, tylko, że ostatecznie albo utrwalają się w ogólnej świadomości jako jednak dość openerowe, albo przechodzą zupełnie niezauważone

Post: #24

proponuję metalmanie przenieść nad morze i zmienić nazwe na opener

Post: #25

abd3mz napisał(a):

Cytat:Ale że to raczej zespoły nie w klimacie festiwalu, to nawet o nich nie pomyślałem.

Może czas zmienić klimat festiwalu?

Moim zdaniem to byłby krok wstecz. Na przykład taki Tool należy do moich ulubionych zespołów, ale na Open'erze raczej bym go nie widział. To trochę zbyt ciężka i mroczna muzyka, jak na festiwal, który - sądząc po terminie i miejscu, w którym się odbywa - ma być otwarciem wakacji. The Mars Volta pasowaliby zdecydowanie bardziej.
W Polsce jest wiele innych festiwali, w których klimat Tool wpasowałby się zdecydowanie lepiej.
O King Crimson to już w ogóle nie będę się wypowiadał.

Post: #26

abd3mz napisał(a):

Cytat:Ale że to raczej zespoły nie w klimacie festiwalu, to nawet o nich nie pomyślałem.

Może czas zmienić klimat festiwalu?

Prostsze byłoby chyba zmienić festiwal.
I zgadzam się z przedmówcami - TOOL chętnie, ale nie na Open'er, bo to pozytywna i lekka impreza na początek lata.

Post: #27

mrsap napisał(a):

abd3mz napisał(a):

Cytat:Ale że to raczej zespoły nie w klimacie festiwalu, to nawet o nich nie pomyślałem.

Może czas zmienić klimat festiwalu?

Moim zdaniem to byłby krok wstecz. Na przykład taki Tool należy do moich ulubionych zespołów, ale na Open'erze raczej bym go nie widział. To trochę zbyt ciężka i mroczna muzyka, jak na festiwal, który - sądząc po terminie i miejscu, w którym się odbywa - ma być otwarciem wakacji. The Mars Volta pasowaliby zdecydowanie bardziej.
W Polsce jest wiele innych festiwali, w których klimat Tool wpasowałby się zdecydowanie lepiej.
O King Crimson to już w ogóle nie będę się wypowiadał.

dokładnie.

ja bym pozostawil muzyke taka jak jest... nie dawal wiecej elektroniki bo na elektronike jest Kraków (Selector i Sactrum Profanum)...

Ja bym dał wiecej chill-out'u i żeńskiego wokalu. ALANIS!!!!!!!

Post: #28

A może nu-jazzu? Gabin? Koop? Mo'horizons?

Post: #29

czemu nie ))

Post: #30

Nu-jazz może być, ale ja bym chciał trochę więcej rapu na poziomie niż tylko jeden biedny (choć genialny) Q-Tip i jakiś neo-soul może

Post: #31

Trochę po czasie, ale co tam

Ja zagłosowałem tak:

Dave Matthews Band /może w końcu przyjadą.../
Muse /nowa płyta, a jeszcze ich nie widziałem /
Manic Street Preachers /zobaczyć Muse i Mańków i ulubioną szóstkę artystów mam zaliczoną /
Hetane /i cóż, że z Polski? ciągle nie mogę trafić na ich koncert, może tak by się udało.../