Post: #21

''Ragoo'' i ''Charmer'' to moj faworyci z miejsc 20-13, niestety nie znam piosenek z pierwszych płyt, więc...a teraz ich nie wysłucham (jutro rano może)

Post: #22

Taki popularny zespół, a nikt nie zna ich dyskografii
Pozostaje mi zastosować prosty chwyt reklamowy. Miejsca 11-12 zajmują dwa bardzo popularne kawałki z ostatniej płyty.

Miejsca 11-12

12. Sex On Fire (Only By The Night)

http://www.youtube.com/watch?v=BzCQfJFGQ7w
(mój Boże, co tam się działo!!! z przodu to jeszcze rozumiem, ale żeby aż tak daleko od sceny )

Największy przebój Kings Of Leon. To od niego się wszystko zaczęło. Od niego zaczął się też ostatni dzień Open'era. Po wyjściu z autobusu ktoś przywitał nas nim w wersji prosto z samochodu. Wtedy uświadomiłem sobie jak wielki to będzie dzień i rzeczywiście tak było.
Największe przeboje mają jednak to do siebie, że na tego rodzaju topach zwykle muszą przepuścić kilka mniej docenianych utworów

I jeszcze jeden filmik. Jakość obrazu dużo słabsza - dźwięku nieco lepsza. Pomiędzy utworami jedno z tych przemówień Caleba Followilla, które najmocniej zapadły w pamięć - prawdopodobnie nie tylko mi.

http://www.youtube.com/watch?v=Kk6ToHBgGYo

11. Closer (Only By The Night)

http://www.youtube.com/watch?v=47Mn5HzjkTY

To był z pewnością jeden z najlepszych momentów koncertu na Open'erze. Dodatkowo utwór ten otrzymuje bardzo duży plus za tekst. Teksty to nie jest najmocniejsza strona Kings Of Leon, ale trzeba przyznać, że raz na jakiś czas udaje im się stworzyć coś takiego jak "Closer".
Ciekaw jestem tylko, czy "Closer" zagości kiedyś na mojej liście, czy pozostanie jednym z tych utworów, którym nigdy nie udało się przebić, pomimo że walory mają niekwestionowane.

Czemu tak nisko? Innych utworów nie byłem w stanie sobie wyobrazić poza pierwszą dziesiątką. Ten jakoś jestem w stanie przeboleć Póki co.

Post: #23

"Sex on Fire" to ścisła czołówka ostatniej płyty

Post: #24

Delikatne wejście do pierwszej dziesiątki

Miejsca 9-10

10. Arizona (Because Of The Times)

http://www.youtube.com/watch?v=uplzeKCUOVw

Miłość od pierwszego usłyszenia.
Sam nie wierzę w to, że ten utwór znalazł się tak nisko. Jeszcze na jakieś trzy tygodnie przed koncertem znalałby się pewnie w pierwszej trójce, ale jak widać kilka utworów dzięki koncertowi zyskała bardzo, bardzo wiele.
Jest to jeden z najbardziej nastrojowych utworów KOL. Zamyka on ich najlepszą płytę "Because Of The Times" (chyba już mogę tak powiedzieć ) i to zamyka w sposób fantastyczny.
Gdyby jeszcze pojawił się na koncercie...

9. The Bucket (Aha Shake Heartbreak)

http://www.youtube.com/watch?v=avsdUIG8X...re=related

Jeden z największych przebojów Kings Of Leon. Nie mogło go zabraknąć na koncercie. Jestem pewien, że słyszałem go już gdzieś przed pierwszym przesłuchaniem "Aha Shake Heartbreak". Zatem bardzo możliwe, że jest to pierwszy utwór Kings Of Leon, jaki miałem przyjemność usłyszeć. Wtedy jeszcze nieświadomie
Być może gdybym wtedy zwrócił na niego uwagę, to szybciej pokochałbym ten zespół. Bo na pewno żaden z poznanych przeze mnie singli z "Because Of The Times" nie miał takiej siły przebicia, żebym sięgnął po całą płytę. "The Bucket" niewątpliwie taką siłę ma

Post: #25

"The Bucket"! Nie wydałbym go na singlu, ale i tak jest fajny!

Post: #26

aaktt napisał(a):"The Bucket"! Nie wydałbym go na singlu, ale i tak jest fajny!

W takim razie ciekaw jestem co byś wydał z płyty "Aha Shake Heartbreak".

Post: #27

Przesłucham ją jutro jeszcze raz i Ci napiszę

Post: #28

aaktt napisał(a):Przesłucham ją jutro jeszcze raz i Ci napiszę

Ciekaw jestem, czy Twoje typy będą się pokrywać z tym co mi jeszcze zostało z tej płyty

Post: #29

Miejsca 6-8

8. Black Thumbnail (Because Of The Times)

http://www.youtube.com/watch?v=SbLe5fFaj...re=related

Ostatni utwór na open'erowym koncercie. Już wówczas był jednym z moich ulubionych. W ostatnich dniach ocierał się o pierwszą piątkę, ale ostatecznie musiał ustąpić miejsca innym. Niesamowita energia!

7. Manhattan (Only By The Night)

http://www.youtube.com/watch?v=awHmG6oj_...re=related <--- live @ Open'er
http://www.youtube.com/watch?v=8P9JB5w9w...re=related <--- intro live @ Open'er

Najlepszy fragment koncertu. Przemówienie przed "Manhattan" przy dźwiękach gitary, w którym Caleb Followill powiedział najważniejsze rzeczy (open'erowa publiczność najlepsza na całej trasie, obietnica, że kiedy zechcemy przyjadą po raz drugi itp.)

Od dawna ścisła czołówka moich ulubionych utworów KOL. Absolutnie niepowtarzalny nastrój. Gdyby tekst był nieco lepszy, to z pewnością byłoby podium.
Mój numer dwa na najnowszej płycie. Bezkonkurencyjnie.

6. Taper Jean Girl (Aha Shake Heartbreak)

http://www.youtube.com/watch?v=ipFVVREA2...re=related

Ten utwór bardzo wiele zyskał dzięki Open'erowi (tak, to właśnie o nim pisałem, że awansował z trzeciej do pierwszej dziesiątki). Wykonania koncertowe, jak choćby to powyżej, są znacznie lepsze niż to na płycie. W tym utworze wokal Caleba Followilla bardzo przypomina mi jeden z moich ulubionych wokali - Mylesa Kennedy'ego z Alter Bridge. Skojarzenie to nasunęło się podczas pierwszego odsłuchania zalinkowanego nagrania koncertowego.

Co pozostało? Typów raczej nie oczekuję, bo dla większości byłaby to strzelanina w ciemno, ale może jednak ktoś się pokusi
Podpowiem, że w Top 5 będą obecne utwory z każdej z czterech płyt.

Post: #30

Ja tu tylko z małym ogłoszeniem: Jutro przesłucham te utwory Kings Of Leon, których nie znam.

Post: #31

Tak, tak, tak. Tym razem trzy fajne piosenki, najlepsze oczywiście "Taper Jean Girl"! To powinien był być singiel!

Post: #32

Miejsca 4-5

5. Slow Night, So Long (Aha Shake Heartbreak)

http://www.youtube.com/watch?v=nfxhtkrRX...re=related

Z jednej strony jest to niespodzianka, ale z drugiej - utwór otwierający płytę, grany na koncertach, co prawda nie wydany na singlu, ale na pewno mający potencjał do zostania wielkim przebojem. Z początku melodyjka bardzo przypominała mi motyw z "Jadę pociągiem prawdziwym", co później przełożyło się na moje obsesyjne zainteresowanie tym utworem. Oto jak z czegoś tak prostego i banalnego można stworzyć coś wielkiego. I jeszcze ta końcówka. Zupełnie nieoczekiwana. Wyciszenie, po czym zupełnie nowy motyw. Nawet nie pamiętam, czy był on grany na koncercie. Oczywiście nie utwór, tylko ów motyw

4. Happy Alone (Youth & Young Manhood)

http://www.youtube.com/watch?v=XpCdhk3WC...re=related

Jedyny przedstawiciel "Youth & Young Manhood" w pierwszej dziesiątce. Jest to w zasadzie kwintesencja pierwszej płyty Kings Of Leon. Jeden z najbardziej dynamicznych utworów na płycie, całościowo najbardziej dojrzały. Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju. Czemu oni nie grają tego na koncertach? Czemu nie wydali na singlu? Przecież mało który utwór dorównuje "Happy Alone" dynamiką, przebojowością, optymizmem, radością. Ilekroć go słucham, wpadam w zachwyt nad życiem, młodością, wolnością i codziennością

Post: #33

Z innych wątków wiem, że top jest śledzony, więc czas otworzyć bramy pierwszej trójki

Miejsce 3

3. True Love Way (Because Of The Times)

http://www.youtube.com/watch?v=T1g4BrdDF...re=related

To z pewnością największa niespodzianka w całej pierwszej dziesiątce. To jeden z pierwszych utworów Kings Of Leon, które mi się spodobały i... jakoś tak zostało I to pomimo, że nie zagrali go na open'erowym koncercie, z czym akurat pogodziłem się na kilka tygodni przed.
Największą zaletą tego utworu jest cudowny klimat i lekko nostalgiczny tekst, który znakomicie współgra z emocjami. Kapitalny od samego początku do końca... i jeszcze to cudowne przejście w "Ragoo" - bardzo płynne, bez zmiany klimatu, z charakterystyczną gitarą (to już początek "Ragoo"). Do tego dochodzi kilka zwrotów akcji i świetna partia gitarowa w końcówce... Coś cudownego! Gdyby nie koncert, ten utwór z pewnością walczyłby o zwycięstwo do ostatniej chwili

Post: #34

mrsap napisał(a):Z innych wątków wiem, że top jest śledzony,

wiem,że pijesz do mnie
cóż, tak już mam, że jak nie czuję się kompetentny to staram się nie wypowiadać ten top ma dla mnie wielki wymiar edukacyjny, znałem tylko ostatnią płytę, resztę poznaję dopiero od kilku dni, a czy można coś konstruktywnego powiedzieć po pierwszych dwóch czy trzech przesłuchaniach? no ja nie umiem
ale numer trzy bardzo, bardzo ale to bardzo mi się podoba

Post: #35

bear napisał(a):a czy można coś konstruktywnego powiedzieć po pierwszych dwóch czy trzech przesłuchaniach? no ja nie umiem

Właśnie dlatego idę do przodu z topem. Komentarze po zakończeniu topu są dla mnie równie ważne, jak te na gorąco. Może nawet ważniejsze, bo większa szansa, że ktoś napisze coś ciekawego

Obiecuję, że mój następny top będzie równie nieprzystępny

Post: #36

Miejsce 2

To już tylko czysta formalność. Niespodzianki się skończyły. W innym miejscu forum wszystko już zostało rozszyfrowane



2. Knocked Up (Because Of The Times)

Nie wiem czemu bardzo długo zupełnie nie zwracałem uwagi na ten utwór. "Because Of The Times" było chronologicznie drugą płytą KOL, z którą się zapoznałem. Miało to miejsce na długo przed Open'erem, więc czasu było sporo. Udało mi się wyłowić "True Love Way", "The Runner" (które ostatecznie znalazło się poza topem), "Trunk" i "Arizonę". Ale żeby wyłowić ten utwór potrzebowałem bardzo dużo czasu. Może dlatego, że często odsłuch płyty zaczynałem w dowolnym jej miejscu (chciałem posłuchać jednego utworu i później już nie mogłem się oderwać ).

Przed Open'erem w jakimś komentarzu ku3a napisał, że "Knocked Up" należy do jego ulubionych utworów z "Because Of The Times". To chyba dopiero wtedy zarejestrowałem, że warto zwrócić uwagę na ten utwór. W ciągu tych kilku dni poprzedzających koncert sięgnąłem po niego chyba tylko raz. Okazało się, że tego typu powściągliwość była w tym wypadku wysoce wskazana! Wykonanie tego utworu na żywo było absolutnie bezkonkurencyjne względem całej reszty! Być może piszę to pod wpływem emocji, ale przecież nie tylko ja jestem tego zdania.

Osoby, z którymi spędziłem tamte dni dopytywały się mnie właśnie o ten utwór! Dla nich również był to najlepszy moment koncertu!

Oto jak to wyglądało na żywo:

http://www.youtube.com/watch?v=sDdey3mqE...re=channel <--- live@Open'er

Co jest dla mnie w tym utworze najważniejsze? Oczywiście klimat, który sprawia że przed oczami pojawia mi się open'erowa scena z zespołem grającym ten utwór
Poza tym - jak już wspomniałem w innym miejscu - perkusje, które w tym utworze są na najwyższym poziomie i przywołują trochę Joy Division.
No i oczywiście majestatyczność! Jest to bezkonkurencyjnie najdłuższy utwór w dyskografii KOL. Dzięki temu pozwala w pełni nasycić się tym niezwykłym brzmieniem.

Post: #37

aż chyba sobie pewnego pięknego wakacyjnego dnia, a nie będzie to wcale w dalekiej przyszłości, wezmę i przypomnę po kolei wszystkie płyty Kings Of Leon

Post: #38

Miejsce pierwsze



1. Be Somebody (Only By The Night)

http://www.youtube.com/watch?v=KS0fnTG7M...re=related

Nie mogło być inaczej. Numer jeden mojej listy w najważniejszym notowaniu roku. Czy będzie to numer jeden podsumowania 2009? Czy zostanie pobity jakiś rekord? Te pytania pozostają wciąż otwarte.
Ciekawi mnie również jaki sukces odniesie ten utwór na forum. Rozprzestrzenia się dosyć powoli, ale ostatnio widziałem go w kilku nowych miejscach, więc jestem dobrej myśli

Kiedy po raz pierwszy dostrzegłem w nim to coś? Pamiętam dokładnie moment i okoliczności, ale nie jestem sobie w stanie przypomnieć daty. Chyba luty, a może marzec? Na pewno pomieszkiwałem wtedy na Żoliborzu. Na pewno było już późno, na pewno po 22, Plac Wilsona, Kino Wisła i... "Only By The Night". Wcześniej "Manhattan" na którejś z tych najpiękniejszych uliczek Warszawy

Wtedy tak sobie pomyślałem. "Be Somebody" - ten numer do mnie najbardziej przemawia. Gdyby nie ten refren, to byłby najlepszy kawałek na płycie. Ten klimat, te bębny, ta pasja... Ale ten refren niweluje wszystkie te zalety. Tekst przeciętny, wykonanie przeciętne. Pod tym względem najsłabszy fragment na płycie.

Minęło kilka ciężkich tygodni, które zamieniły się w miesiące. Kings Of Leon mieli być gwiazdą tegorocznego Open'era. To ich występ miał mnie najbardziej interesować, wypadałoby więc wypuścić na listę jakiś utwór, który ma szansę na pierwszą dziesiątkę w open'erowym tygodniu.
Wtedy przypomniałem sobie o tym niepowtarzalnym klimacie, o tych niesamowitych bębnach i o tej szaleńczej pasji. Na śmierć zapomniałem o tym przeciętnym refrenie. W jego miejsce pojawił się świetny tekst.

Taken to the floor
with the reach to the sky
i loosen my tie
i loosen my tie

locking down the door
with the rhythm and rhyme
i loosen my tie
i loosen my tie

trying to recall
what you want me to say
i shake it your way
i shake it your way

counting on the night
for a beautiful day
i shake it your way
i shake it your way

and i say,
you can't get enough
now you can't get enough

given a chance
i wanna be somebody
if for one dance
i wanna be somebody
open the door
it's gonna make you love me
facing the door
i wanna be somebody

now it's your time
and you know where you stand
with a gun in your hand
with a gun in your hand
now i'm no longer an ordinary man
was this your big plan,
your gun in your hand?

and i say,
you can't get enough
now you can't get enough

given a chance
i wanna be somebody
if for one dance
i wanna be somebody
open the door
it's gonna make you love me
facing the door
i wanna be somebody

be somebody
be somebody

Efekt wszyscy dobrze znają.

Dalszy ciąg tej historii był już o wiele bardziej oczekiwany.

- Z dyskografii KOL najbardziej lubię "Be Somebody"
- Też lubię "Use Somebody"
- "Be Somebody"!
- W takim razie muszę sobie przypomnieć.

Z tego typu dialogami musiałem się mierzyć niejednokrotnie Do tego stopnia, że szczerze znienawidziłem "Use Somebody", które wcześniej spędziło 17 tygodni na mojej liście i doszło do drugiej dziesiątki.
Na szczęście udało mi się chyba zarazić "Be Somebody" co najmniej jedną osobę + kilka na tym forum.

Ten utwór nie był grany od początku trasy. Zaczęli go grać dopiero na kilka występów przed Open'erem. Jednak było dla mnie prawie oczywiste, że od tego zaczną, bo zaczynali od tego utworu kilka poprzednich koncertów.
Niestety mam taką przywarę, że na festiwalach typu Open'er zawsze chcę zobaczyć jak najwięcej zespołów. Dlatego też spędziłem kilkadziesiąt minut w namiocie na Kumka Olik, podczas gdy tłum już od wielu godzin gromadził się pod sceną. I to w dodatku pomimo przeciwności typu Lily Alen

Wyczekałem więc do końca koncertu Kumka Olik (odpuszczając tylko bisy) i zapobiegawczo poszedłem w stronę sceny, pomimo że zostało jeszcze jakieś 25 minut do koncertu. Okazało się to bardzo trafnym pomysłem, bo tłumy były niemiłosierne. Przepychałem się jak mogłem (to też należy do moich festiwalowych przywar - zawsze na moich ulubieńcach muszę być pod samą sceną, tam gdzie można się najbardziej wyszaleć). W końcu utkwiłem gdzieś w okolicach australijskiej flagi, obok której stałem na Lily Alen i... nie byłem w stanie zrobić ani kroku w przód.

Przeczekałem te 15 minut, z lekkim rozczarowałem, aż wreszcie światła zgasły i zaczął się koncert. Ten najbardziej przeze mnie wyczekiwany na całym festiwalu.
Najpierw intro. Coś wspaniałego! Zaczęli występ w sposób niezwykle majestatyczny, jak na wielką gwiazdę przystało.
Gdy wreszcie wybrzmiały pierwsze dźwięki "Be Somebody", wiedziałem już, że za chwilę będę pod sceną i tak też się stało
Niestety doznania związane z tym utworem zostały nieco przytłumione przez przepychanie się do przodu, ale tak to już czasem musi być...

Najważniejsze, że nie wpłynęło to na wyniki tego plebiscytu.

Dziękuję za śledzenie na żywo, dziękuję za śledzenie z opóźnieniem, dziękuję za wszystkie komentarze. Zarówno te, które już są, jak i za te, które dopiero mają nastąpić.

Podsumowanie płyt:



1. Because Of The Times 150
2. Aha Shake Heartbreak 123
3. Only By The Night 118
4. Youth & Young Manhood 74

TOP KINGS OF LEON

1. Be Somebody (Only By The Night)
2. Knocked Up (Because Of The Times)
3. True Love Way (Because Of The Times)
4. Happy Alone (Youth & Young Manhood)
5. Slow Night, So Long (Aha Shake Heartbreak)
6. Manhattan (Only By The Night)
7. Taper Jean Girl (Aha Shake Heartbreak)
8. Black Thumbnail (Because Of The Times)
9. The Bucket (Aha Shake Heartbreak)
10. Arizona (Because Of The Times)

11. Closer (Only By The Night)
12. Sex On Fire (Only By The Night)
13. Velvet Snow (Aha Shake Heartbreak)
14. Trunk (Because Of The Times)
15. Soft (Aha Shake Heartbreak)
16. Charmer (Because Of The Times)
17. Notion (Only By The Night)
18. Wasted Time (Youth & Young Manhood)
19. Ragoo (Because Of The Times)
20. Red Morning Light (Youth & Young Manhood)

21. Four Kicks (Aha Shake Heartbreak)
22. California Waiting (Youth & Young Manhood)
23. Crawl (Only By The Night)
24. Molly's Chambers (Youth & Young Manhood)
25. Joe's Head (Youth & Young Manhood)
26. On Call (Because Of The Times)
27. Milk (Aha Shake Heartbreak)
28. Where Nobody Knows (Aha Shake Heartbreak)
29. Cold Desert (Only By The Night)
30. Holly Roller Novercaine (Youth & Young Manhood)

Poczekalnia:

31. The Runner (Because Of The Times)
32. Fans (Because Of The Times)
33. Talihina Sky (Youth & Young Manhood)
34. Day Old Blues (Aha Shake Heartbreak)
35. 17 (Only By The Night)
36. King Of The Rodeo (Aha Shake Heartbreak)
37. Spiral Staircase (Youth & Young Manhood)
38. My Party (Because Of The Times)
39. Pistol Of Fire (Aha Shake Heartbreak)
40. Trani (Youth & Young Manhood)

Na niebiesko zaznaczyłem utwory grane na koncercie. W Top 40 zabrakło jedynie "Use Somebody".

Kolejne planowane przeze mnie topy: Faith No More, Radiohead.
Tyle że niestety zacznę dopiero pod koniec sierpnia, bo dopiero wtedy będę w domu przez okres dłuższy niż tydzień...

A na koniec coś dla koneserów

http://www.youtube.com/watch?v=yXGodSE3o...re=related

Post: #39

mrsap napisał(a):[Gdyby nie ten refren, to byłby najlepszy kawałek na płycie. Ten klimat, te bębny, ta pasja... Ale ten refren niweluje wszystkie te zalety. Tekst przeciętny, wykonanie przeciętne. Pod tym względem najsłabszy fragment na płycie.

Pozwolę się sobie nie do końca zgodzić. Fakt, przy pierwszych przesłuchaniach refren mi zgrzytał w porównaniu z większością utworu. Jak może perkusista odwalić takie genialne szaleństwo i taki odwał. Ale przy którymś razie wkomponowało mi się to w całość. Ale nie zgadzam się, że refren jest najsłabszym fragmentem płyty. Moim zdaniem działa to na takiej zasadzie, jakby się puściło między dwoma genialnymi utworami dobry kawałek. Tylko że w tym momencie nie będzie mi się on wcale wydawał dobry. Takie porównania można robić w każdej dziedzinie. Jest taki film, który ja i wielu moich znajomych uważa za bardzo dobry. To wielki mały człowiek. Kiedyś na DKF-ie wiele osób z niego po prostu wyszło, a koleżanka podsumowała go tak: Fakt, jest bardzo dobry, ale nie po Niebieskim żołnierzu.

Post: #40

"Be Somebody" jest niezłe, ale jak dla mnie nie jest to najlepszy kawałek Kings of Leon, czy chociażby na ostatniej płycie znalazłbym kilka fajniejszych Ale to i tak bardzo miły lider.