Post: #1

Po 8 latach milczenia, Maxwell, jeden z prekursorów i najbardziej znanych figur neo-soulu, wraca do gry i wydaje nowy krążek "BLACKsummers'night", będący pierwszą częścią trzy-płytowej sagi "Black Summers' Night". Album to neo-soul z elementami jazzu, contemporary r&b, a nawet elektroniki, na najwyższym poziomie. 9 wspaniałych kompozycji, w tym dwa pierwsze single - nieco banalne, ale poetyckie "Pretty Wings" i jazzujące "Bad Habits". Oficjalna premiera dopiero 6 lipca, ale krążek już od dwóch dni można znaleźć w sieci. Naprawdę polecam!

1 Bad Habits 5:52
2 Cold 4:01
3 Pretty Wings 5:09
4 Help Somebody 4:01
5 Stop the World 3:55
6 Love You 3:35
7 Fistful of Tears 3:40
8 Playing Possum 4:22
9 Phoenix Rise 2:41

Dla zainteresowanych...

Post: #2

Szczerze mówiąc to nie jest do końca moja muzyka, ale skoro gdzieś wcześniej pisałeś jaka to ważna postać w pewnych kręgach, postanowiłem to sprawdzić. Pierwszy singiel, zgodnie z oczekiwaniami nie spodobał mi się, natomiast z drugim jest już lepiej. Słuchałem 'Bad Habits' zaledwie kilka razy, ale coraz bardziej go lubię. Albumu bardzo chętnie posłucham i wtedy może coś bardziej konkretnego tu napiszę

Post: #3

super! czekam na relację

Post: #4

A ja mogę posłuchać, czy osoby z syndromem PSB-Radiohead nie są dopuszczone do tego wynalazku ?

Post: #5

Hahaha, bardzo śmieszne
Oczywiście, że możesz, nawet powinieneś, zachęcam bardzo bardzo

Post: #6

Posłuchałem wreszcie albumu. Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne. Singlowy 'Bad Habits' jest moim zdaniem jednym z najlepszych utworów. Poza nim spodobały mi się też 'Help Somebody' i 'Love You'. Poza tym pozytywnie odebrałem 'Cold' Świetny jest także instrumentalny 'Phoenix Rise'. Wydaje mi się, że gdyby dodano do tego ostatniego jakiś przyzwoity wokal, mógłby to być bez problemu mój faworyt na płycie. Najsłabszy z całej dziewiątki wg mnie jest 'Playing Possum'. Ogólnie daję 3,5/5, ale jak zawsze zastrzegam sobie prawo do zmiany oceny, co ostatnio zdarza mi się coraz częściej

Post: #7

U mnie też ''Help Somebody'' jest peak-pointem. A płyta dostaje solidne 2'5.

Post: #8

saferłel napisał(a):A płyta dostaje solidne 2'5

Post: #9

furbul napisał(a):Najsłabszy z całej dziewiątki wg mnie jest 'Playing Possum'.

Zgadzam się w zupełności
Natomiast ciężko mi powiedzieć, który jest moim ulubionym, bo podobają mi się wszystkie pozostałe. Chyba najbardziej mimo wszystko lubię "Pretty Wings", którego półtoraminutowy snippet słyszałem już dwa lata temu i od tego czasu jakoś tak za mną chodził

Cieszę się, że przesłuchaliście