Post: #177

Ha. Okazało się, że jestem o dziesięć miejsc bliżej końca, bo po miejscu 459 było miejsce 468. Teraz już poprawiłem i wyszło mi, że do opublikowania pozostało mi 440 utworów. No to może kolejna dziesiątka.
440. Skaldowie - Zawołam na pomoc wszystkie ptaki 1968 03:51 (A. Zieliński; L. A. Moczulski)
439. Stare Dobre Małżeństwo - Nocne majaki 2002 03:10 (K. Myszkowski; A. Ziemianin)
Ogólnie to wydaje mi się, że wiem, czego można się po SDM spodziewać, ale to jest akurat utwór, który z ich stylem kompletnie mi się kojarzy. Ani textowo ani tym bardziej muzycznie. Autorem słów jest Adam Ziemianin, którego dwie wcześniejsze piosenki śpiewane przez SDM (mi bardziej kojarzy się z Adamiak i WBK, chociaż akurat tych piosenek w moim topie nie ma) które były bliższe ich zwykłym klimatom, a będzie jeszcze jedna w moim odczuciu dla nich nietypowa.
438. Kasia Kowalska - Telefony 2010 04:20 (G. Ciechowski; G. Ciechowski)
Kolejny utwór z mojej ulubionej płyty Kasi i kolejny, który w tym topie wypadł lepiej niż pierwowzór Republiki (chociaż akurat w tym przypadku nie mam pewności czy następnym razem też by tak się stało). Przy czym w przeciwieństwie do kilku innych utworów tutaj wersja dosyć mocno przypomina oryginał.
437. Judyta Pisarczk - Moanin' 2018 04:27 (B. Timmons; J. Hendrix)
Z jedynej, koncertowej płyty Judyty w tym topie pojawiają się dwa utwory. Obydwa to znane tematy jazzowe, obydwa pierwotnie instrumentalne z dopisanymi potem słowami (tutaj na potrzeby tria Lambert, Hendricks & Ross).
436. Jacek Kaczmarski - Ballada o spalonej synagodze 1981 02:33 (J. Kaczmarski; J. Kaczmarski)
Jacka solo cenię w zasadzie tylko na pierwszej płycie. Może dlatego, że utwory były na niej najciekawsze, może ze względu na to, że nie była całkiem solo, bo towarzyszył mu Zbigniew Łapiński (chociaż akurat w tym utworze niespecjalnie się udzielał), może za ładunek dramatyzmu, którego później było znacznie mniej, a który akurat w tym utworze jest bardzo dobrze słyszalny.
435. Marek Grechuta - Krajobraz z wilgą i ludzie 1972 03:38 (M. Grechuta; T. Nowak)
Tutaj pozwolę sobie na nieco dywagacji na temat słów utworu. Mamy tutaj bowiem podobnie jak w Sercu kompilację dwóch rożnych wierszy, których tytuły zawarto w tytule piosenki, przy czym z pierwszego wzięto cztery z sześciu zwrotek, z drugiego cztery z pięciu i przemieszano to gruntownie (ale jak ktoś to wie, to łatwo się powinien domyślić, które są z którego). Tylko tutaj Grechuta nie różnicował muzyki poszczególnych fragmentów i wyszło mu to bardzo spójnie.
434. Lady Pank - Fabryka małp 1983 03:41 (J. Borysewicz; A. Mogielnicki)
Tutaj nawiążę do PTWC w Trójce, gdzie w ostatnim zestawie do głosowania jest dziewięć utworów. W moim topie jest ich dziesięć i nie ma między nimi żadnych punktów wspólnych i u żadnego innego wykonawcy tak dużej rozbieżności nie było (jeżeli dużo utworów pojawiało się tu i tam to zawsze znajdowały się jakieś utwory wspólne). Ale swego czasu były trzy utwory wspólne tylko zostały z tamtego zestawu usunięte. Dwa pozostałe pojawią się później.
Fabryka w zasadzie była przez wiele lat moim ulubionym utworem z debiutu. Czasem zostawała wyprzedzona przez Obcego, który do tego topu się nie załapał. Tym razem jednak musiała oddać palmę pierwszeństwa innymi utworowi. A to w zasadzie, które pojawiło się tutaj, wytłumaczę później.
433. Skaldowie - Króliczek 1969 02:28 (A. Zieliński; A. Osiecka)
Dwa utwory zespołu pojawiły się w tej dziesiątce. Ptaki lubiłem zawsze, Króliczek przyłożył mi całkiem niedawno (przy którymś z trójkowych PTWC) i przebojem wdarł się do moich ulubionych utworów Skaldów, chociaż siła jego rażenia jest nie tak duża jak w tamtym momencie.
Kolega z klasy mawiał, że refren tej piosenki to stara wojskowa prawda.
432. Voo Voo - Niedobitki 1989 02:22 (W. Waglewski; W. Waglewski)
431. Miąższ - Awangardowa suszarka 2012 05:39 (brak danych)
Wspominałem już o Openerze, na którym byłem. To kolejny z polskich zespołów, który dzięki niemu odkryłem. Moim zdaniem jeden z najbardziej oryginalnych z tych, które ostatnio się pojawiły. Ich muzyka ociera się o żart (co rzuca się w uszy już na początku utworu), ale oparta jest na silnych podstawach muzycznych i ciekawych kompozycjach. W Gdyni w instrumentarium zespołu znajdowała się piła i gumowa kaczuszka (której na płycie zabrakło).
I na zakończenie do Sundrajty. Dobrze, że oceniałeś tą dziesiątkę. Boję się co mógłbyś napisać o poprzedniej.