Post: #41

kajman napisał(a):A już pomijając wszystko inne jest to foruma tak ohydnie brzmiąca że za używanie jej powinno się karać.

nie rozumiem, jak można uważać słowo za ładne lub brzydkie i na tej podstawie go używać lub nie xd

Post: #42

Ja nie rozumiem, jak możesz nie rozumieć. Ale tutaj istnieje dopuszczalna inna forma, która wprawdzie urodą nie grzeszy, ale brzmi zdecydowanie lepiej i co więcej jest jednoznaczna.

Post: #43

kajman napisał(a):Ale tutaj istnieje dopuszczalna inna forma, która wprawdzie urodą nie grzeszy, ale brzmi zdecydowanie lepiej i co więcej jest jednoznaczna.

Ale jeżeli ktoś pisze kilka akapitów tekstu i wielokrotnie zwraca się w nich lub wspomina o forumowiczach, to chyba nawet wskazanym by było od czasu do czasu uniknąć kolejnego powtórzenia i użyć słowa zastępczego, w tym przypadku można nawet powiedzieć, że skrótowego.

Post: #44

myślę, że to byłaby niekonsekwencja, bo te formy nie istnieją do końca obok siebie, dyskurs, choćby tego wątku, pokazuje, że istnieją raczej zamiast siebie

Post: #45

"-um" jest przecież końcówką fleksyjną. Zostawianie tego w słowach wyprowadzanych nie ma żadnego sensu w bądź co bądź języku fleksyjnym. Z tej samej beczki zresztą ostatnio pojawił się koszmarek "wirusolog".

Post: #46

(29.06.2020 08:35 PM)Kuba1201 napisał(a):  może się na tym nie znam

Masz rację.

Post: #47

(29.06.2020 08:03 PM)kajman napisał(a):  Zdania wśród językoznawców są podzielone. Zresztą dlaczego nie foralista (jak licealista) czy foralnik (jak muzealnik)?

Ależ bądź konsekwentny i napisz liceumalista i muzeumalista.

Post: #48

Będąc konsekwentnym to mógłbym napisać, że piłem ostatnio koktajl rowy.
Akurat w kwestii końcówki -um nie ma żadnej konsekwencji. Przyjęła się forma licealista i nikomu to nie przeszkadza. Gdyby przyjęła się liceumowicz lub liceowicz też byłoby dobrze, gdyby nikomu nie przeszkadzała.
A co do meritumu sprawy to:
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/forumowicz;7485.html
A tam (Mirosław Bańko, PWN):
Jest Pan użytkownikiem forów internetowych (a nie for), jest Pan przy tym forumowiczem albo forowiczem.

Post: #49

Tak, równie dobrze można znaleźć link krytykujący tę wypowiedź Pana Bańki, bo powołuje się on na zasadę "skoro używają, to im nie zabrońmy". I nic dziwnego, takie postawienie sprawy jest absolutnie niedopuszczalne.

Post: #50

Ale przecież wiadomo, że język zmiennym jest. Forum kiedyś niedopuszczalne są dopuszczalne. I z tego co widzę to w większości źródeł są obydwie formy.
Ale może odejdźmy od forumowicza i przejdźmy do przymiotnika forumowy (czy jak ponoć poprawnie forowy):
I patrzmy na analogie:
album - albumowy (a nie albowy)
rozum - rozumowy (a nie rozowy)
rum - rumowy (a nie row)
sum - sumowy (a nie sowy), także sumiasty
szum - szumowy (a nie szowy), także szumny
tłum - tłumny (a nie tłowy)
Akurat w rzeczownikach jednosylabowych zostawienie końcówki um wydaje się oczywiste, w dwusylabowych jest różnie, ale chyba nie ma pięcioliterowego, w którym by nie zostawała, w dłuższych i zawierających więcej sylab znika.

Post: #51

koniec końców język tak funkcjonuje -- uzus weryfikuje, nawet jeśli forma najczęstsza utworzona jest błędnie
ale akurat forowicz (czy tam forumowicz) nigdy nie wejdzie do językowego mejnstrimu, zawsze będzie w niszy, być może nigdy żadna z tych form nie będzie tą definitywną

Post: #52

Za wyjątkiem albumu, wszystkie słowa które jako przykłady podał kajman nie mają nic wspólnego z forum, kworum, liceum czy muzeum.

Post: #53

Yay! For znów działa

Post: #54

to prawda, zupełnie inna etymologia to -um w "forum" jest z łaciny

rozum z kolei ma korzenie prasłowiańskie, podobnie jak sum, a szum jest z niemieckiego

Post: #55

Czyli jak -um z łaciny to wyrzucamy, jak z innego języka to zostawiamy. Pokrętna logika.

Post: #56

Właśnie że to logiczne.
Tak jak różnica w pisowni słów "masarz" i "masaż". Pierwsze jest z czeskiego, drugie z francuskiego (a pierwotnie z portugalskiego).

Post: #57

Ortografia to jedno, gramatyka drugie. Przecież nie zastanawiamy się, czy forum pisać przez U, a rozum przez Ó.

Post: #58

Wracając do tematu: pisałem na forum.lp3.pl - w tym utworze nie przeszkadza mi elektronika, bo to że przesterowaną gitarę zastąpił przesterowany klawisz, to niewielka zmiana. Bardziej przeszkadza mi, że Zalewski marnuje wokal śpiewając kolejną piosenkę o tak przeźroczystym tekście, że równie dobrze mogłyby to być same onomatopeje.

Post: #59

kajman napisał(a):teledyski, w których tańczą to dla mnie totalne dno.

jest jeden przynajmniej cudowny z melodią użytą ostatnio chyba w jakiejś reklamie

A co do utworu to faktycznie wydaje się mi antypatyczny, słuchałem co prawda z drugiego pokoju i słyszałem praktycznie sam wokal, ale właśnie on drażnił mnie straszliwie.

Post: #60

thestranglers napisał(a):jeden przynajmniej cudowny z melodią użytą ostatnio chyba w jakiejś reklamie

Ja w ogóle nie lubię tańca. Pół biedy jeżeli sam tańczę, chociaż muszę być do tego pijany, ale oglądanie tańca to dla mnie jakieś zboczenie (najbardziej znienawidzoną dyscypliną sportu (poza boxem itp) są pary taneczne w łyżwiarstwie).