Post: #41

Dobra, nie mam pomysłu, więc:

Piosenka dla zmarłej
Cztery ściany świata

Post: #42

(Starless)

Kamyk
Aerumnarum Plenus

Post: #43

Co się stało, matko, z moim snem
Sen końca i początku

Post: #44

Ale zagłosuję raz jeszcze, bo tyle dobrego doszło...

Post: #45

Tak czułem.

Post: #46

Zaskoczę Was może pytaniem, ale skąd i kiedy właściwie narodził się u młodego Czesława pomysł na artystyczny pseudonim?

Post: #47

AKT! napisał(a):Marne te Polskie Nagrania, bo to nie wina Spotify, że wytwórnia ociąga się z udostępnieniem dyskografii.

Coś tak czułem, że kłaniają się tu prawa autorskie.

thestranglers napisał(a):Nawet 14.

A nawet 16! I obawiam się, że w niektórych przypadkach są nie te wersje co trzeba, ale to już jest mniejszy kłopot.

thestranglers napisał(a):ale skąd i kiedy właściwie narodził się u młodego Czesława pomysł na artystyczny pseudonim?

Wszystko jest w Wikipedii, a w skrócie to dlatego że w młodości mieszkał w pobliżu rzeki Niemen. Chociaż zawsze podkreślał, że jego pseudonim artystyczny (który później stał się też częścią nazwiska) odmienia się Niemena czyli inaczej niż nazwę rzeki.

Post: #48

Doczytałem i faktycznie skojarzenie z płynącą blisko miejsca urodzenia rzeką było jednoznaczne, a i marketingowo korzystniejsze. Pomysł nasunęła artyście Czesława Walicka.

Post: #49

Sundrajta napisał(a):Chociaż zawsze podkreślał, że jego pseudonim artystyczny (który później stał się też częścią nazwiska) odmienia się Niemena czyli inaczej niż nazwę rzeki.

Ciekawe jest to stwierdzenie w kontekście:
https://www.youtube.com/watch?v=FV7So6wQkSc
Druga połówka pierwszej minuty jest w tym kontekście ciekawa.

Post: #50

Nazwiska często odmienia się inaczej niż słowa pospolite czy nawet nazwy własne, niczego dziwnego w tym nie ma. Dziwne by było jakby chciał, żeby mówiono "nie ma Niemna".

Post: #51

Racja, a wyobraź sobie, że ktoś tam próbował go do tego namówić. Wikipedia w ww. artykule i o tym nadmienia.
W każdym bądź razie począłem temat pseudonimu bo pamiętam, że faktycznie w mojej psychice dziecka już on sam otwierał dość odległe i niezmierzone horyzonty.

Post: #52

KONIEC PRZYJMOWANIA PROPOZYCJI

Post: #53

Sundrajta napisał(a):Chociaż zawsze podkreślał, że jego pseudonim artystyczny (który później stał się też częścią nazwiska) odmienia się Niemena czyli inaczej niż nazwę rzeki.

wiadomo; inaczej w polskim odmieniamy te same słowa jeśli odnoszą się do przedmiotów, a inaczej do bytów ożywionych inaczej odmienimy też nazwę własną niż rzeczownik pospolity i te dwie zasady nakładają się tutaj i stąd te różnice

Post: #54

(02.06.2020 01:45 PM)AKT! napisał(a):  

Sundrajta napisał(a):Chociaż zawsze podkreślał, że jego pseudonim artystyczny (który później stał się też częścią nazwiska) odmienia się Niemena czyli inaczej niż nazwę rzeki.

wiadomo; inaczej w polskim odmieniamy te same słowa jeśli odnoszą się do przedmiotów, a inaczej do bytów ożywionych inaczej odmienimy też nazwę własną niż rzeczownik pospolity i te dwie zasady nakładają się tutaj i stąd te różnice

Ja prawdę mówiąc zawsze wolałem kiedy moje nazwisko odmieniano "Kinzla", niż "Kinzela", ale podobno to ta druga forma jest poprawna. Gupie, nie moge sam se wybrać?

Post: #55

(02.06.2020 03:07 PM)EVENo napisał(a):  

(02.06.2020 01:45 PM)AKT! napisał(a):  

Sundrajta napisał(a):Chociaż zawsze podkreślał, że jego pseudonim artystyczny (który później stał się też częścią nazwiska) odmienia się Niemena czyli inaczej niż nazwę rzeki.

wiadomo; inaczej w polskim odmieniamy te same słowa jeśli odnoszą się do przedmiotów, a inaczej do bytów ożywionych inaczej odmienimy też nazwę własną niż rzeczownik pospolity i te dwie zasady nakładają się tutaj i stąd te różnice

Ja prawdę mówiąc zawsze wolałem kiedy moje nazwisko odmieniano "Kinzla", niż "Kinzela", ale podobno to ta druga forma jest poprawna. Gupie, nie moge sam se wybrać?

I taka odmiana (Kinzel, Kinzla) jest bardziej naturalna dla większości użytkowników. Niespecjalnie widzę, skąd ma pochodzić takie rozróżnienie, poza tym, że RJP tak mówi i pytań nie zadawać. Z jednej strony "język się zmienia i użytkownicy decydują", a z drugiej strony odmiana Gołąb na "Gołębia" ma być "mniej staranna", pomimo iż w rzeczywistości jest ona pierwotna. A odmiana żywotna i nieżywotna nie ma tu nic do rzeczy, ruchome "e" to kwestia historyczno-fonotaktyczna, a nie końcówek gramatycznych.

Post: #56

To chyba jest tak, że w przypadku nazwisk pochodzących od słów pospolitych z "e" jako przedostatnią literą, odmieniamy je tak samo, np. Dudek - Dudka, a w przypadku innych - to "e" w dopełniaczu raczej zostaje.

Post: #57

EVENo napisał(a):Ja prawdę mówiąc zawsze wolałem kiedy moje nazwisko odmieniano "Kinzla", niż "Kinzela", ale podobno to ta druga forma jest poprawna.

Kilkadziesiąt lat temu obowiązywała zasada, że wszystkie nazwiska pochodzenia niemieckiego zakończone na -el (w odróżnieniu od tych z -er) miały e ruchome (stąd m.in. Hegla i Wedla). Mój dziadek do końca życia konsekwentnie się do niej stosował, również w odniesieniu do własnego nazwiska (Reimschüssel), czasem wywołując tym lekkie zdziwienie reszty rodziny. Później zasada trochę zanikła, nigdy np. nie spotkałem się, żeby ktoś mówił o Jerzym Englu.

neo01 napisał(a):To chyba jest tak, że w przypadku nazwisk pochodzących od słów pospolitych z "e" jako przedostatnią literą, odmieniamy je tak samo, np. Dudek - Dudka, a w przypadku innych - to "e" w dopełniaczu raczej zostaje.

Też nie do końca, bo nie ma rzeczownika pospolitego "stanek", a ulica koło mnie jednak nie nazywa się "Staneka". W drugą stronę okazuje się, że też nie zawsze: jeden z moich wykładowców miał na nazwisko Chaber i mówiono konsekwentnie o profesorze Chaberze (chociaż nie wiem, skąd w jego przypadku się ten zwyczaj wziął).

EVENo napisał(a):Gupie, nie moge sam se wybrać?

Niestety, gdyby pozostawić pełną dowolność, sporo osób pewnie wybrałoby nieodmienianie w ogóle...

Post: #58

wwas napisał(a):sporo osób pewnie wybrałoby nieodmienianie w ogóle...

Ale ta opcja chyba istnieje. I na pewno w Torunie stosowana jest powszechnie. We wszystkich dokumentach, w jakich się pojawiam jestem Matejko niezależnie od przypadku.

Post: #59

To, że jest to dość powszechne to, niestety, prawda. Nazwiska zakończone na -o są ogólnie specyficzne, więc w ich wypadku można to jakoś trochę bardziej tolerować, ale dla tych bardziej regularnych nieodmienianie to poważny błąd. Trudno mi sobie wyobrazić np. mieszkanie przy ulicy Jana Nowak (albo Adama Mickiewicz...)

Post: #60

kajman napisał(a):Ciekawe jest to stwierdzenie w kontekście:
https://www.youtube.com/watch?v=FV7So6wQkSc

No tam wyraźnie odmieniają: Czesława Niemna i artysta nie protestował nawet.
Dobrze było sobie posłuchać tego wywiadu, bo zobaczyłem (czy raczej usłyszałem) jak słabo merytorycznie byli przygotowani dziennikarze w latach 70-tych!
A właśnie jednym z pytających był aktor Kazimierz Rudzki z "Wojny domowej", który wyraźnie tendencyjnie (i nieprzychylnie) traktował artystę.
Na poparcie tezy i braku profesjonalizmu przytoczę fragment, gdy ktoś zapytał pana Czesława, jaki film muzyczny ostatnio zrobił na nim największe wrażenie i ten odpowiedział, że niedawno widział taki z grupą Pink Floyd (od razu domyśliłem się że chodzi o "Pink Floyd w Pompejach") ale nie pamiętał tytułu, i po tej wypowiedzi zapadła cisza! A przecież w studiu było kilka osób i nikt nie wiedział o co biega?