Post: #81

spokojnie! dopiero wrócilem do domu

41, 42, 43, 44, 46, 47, 48, 49, ja mam numerki przy 63 utworach, wiec jakies braki muszą być... Ale Hold Me... to musi się u mnie pojawić...

Staring at the Sun u mnie 24 - mój ulubiony POP wiem, wiem... ale tak mam!
40 - u mnie na ... 40 jak pisałem przy topie na forum.lp3.pl - zupełny przypadek!!!

Post: #82

Yacy napisał(a):spokojnie! dopiero wrócilem do domu

ależ ja nie popędzam, myślałam po prostu, że przemknęła bezszelestnie i niezauważalnie na tej samej stronie co 60-50...

Yacy napisał(a):40 - u mnie na ... 40 jak pisałem przy topie na forum.lp3.pl - zupełny przypadek!!!

ale jak to ładnie wygląda i nagle się robi 'ejti' zamiast 'forti'

Post: #83

uzi napisał(a):

Tomekk napisał(a):Nielubiana :?: u mnie 10/10 . Bardzo dobry numer

szczerze mówiąc nie spodziewałam się tak przychylnych opinii na temat Stucka. często spotykam się z tradycyjnym dla popularnych utworów zdaniem, że to jest wyświechtane, nudne i słabe. sądziłam, że i tu się z takimi słowami spotkam, ale skoro nie, to bardzo mnie to cieszy.

Ja i moje słowa dołączamy się do ciepłych słów o "Stuck In A Moment..." Bardzo możliwe, że u mnie byłby to Top 10.
Ale spośród moich faworytów jak na razie było niewiele, więc optymistycznie nastawiam się na dalszą część topu
Kciuki trzymam przede wszystkim za dwa utwory, ale żeby nie zapeszać, nie powiem jakie

Post: #84

wtf - "Staring At The Sun" na 50.???!!! u mnie w piątce...
Boots... no comments

uzi napisał(a):mówcie sobie co chcecie, ale ja wiem, że to jest prześwietne.

mów sobie co chcesz, ale to jest dno .

Post: #85

mrsap napisał(a):Ja i moje słowa dołączamy się do ciepłych słów o "Stuck In A Moment..." Bardzo możliwe, że u mnie byłby to Top 10.

naprawdę jestem bardzo pozytywnie zaskoczona Waszą sympatią dla Stucka.

ku3a napisał(a):wtf - "Staring At The Sun" na 50.???!!!

spokojnie, nie rozpaczaj, jeszcze będzie trochę Popa w tym topie...

Post: #86

nie ma na co czekać.
czwarta dziesiątka.
killery. the killers.

40. North And South Of The River [Staring At The Sun Single; 1997]
już w wersji studyjnej jest cudowne, ale to, co jest w linku, to po prostu niebo. jedyne wykonanie live tego utworu i zarazem najlepsze możliwe. piękne. urocze, proste klawisze, głośna, przestrzenna perkusja... kocham! do tego cudny tekst i dwie gitary... niezwykłe. ewidentnie najlepszy b-side z lat 90.
39. Sometimes You Can't Make It On Your Own [How To Dismantle An Atomic Bomb; 2004]
z pewnością nie będzie to nius, ale trzeba napisać: piosenka napisana po śmierci Boba Hewsona, ojca Bono, dedykowana właśnie jemu. tekst wzrusza. i nie wzrusza to, że piosenka jest tak znana, bo jest. już gdzieś pisałam, że to nie ma znaczenia. świetna gitara, rewelacyjny bas... a jak do tego dodamy koncertowe wstawki operowe... fantastyczne.
38. Stateless [The Million Dollar Hotel Soundtrack; 2000]
ciekawe, czy się ktoś spodziewał, że to będzie. uwielbiam cały soundtrack do Million Dollar Hotel. a tę piosenkę... za urzekający bas, za tę powtarzającą się partię gitary, za spokój na początku i rozkręcenie akcji po 3 minucie... nieziemski utwór. jak cała ścieżka do MDH. [szkoda, że dużo utworów z tej ścieżki nie należy do U2, bo z chęcią bym jeszcze kilka zawarła w topie.]
37. The Hands That Built America [The Best Of 1990-2000; 2002]
najlepiej się sprawdza jako snippet na koncertach Vertigo Tour. ale i bez tego daje radę.
ksylofon? u U2? a to dopiero bajer. plus przecudne smyczki... plus niesamowita partia operowa w wykonaniu Bono! to wszystko dzięki ojcu i jego miłości do opery. Bono tę miłość odziedziczył i teraz mamy takie The Hands, Miss Sarajevo czy SYCMIOYO. kto by pomyślał, że taki Bono też może mieć ciągoty do opery...
36. Love Is Blindness [Achtung Baby; 1991]
mroczne. mroczne. mroczne. fenomenalnie przedstawiona atmosfera wówczas panująca w zespole. piękny i smutny tekst, głęboka perkusja i bas... ale na największe owacje zasługuje gitara. nieziemska. niesamowita. mistrzowska. genialna. odzwierciedlająca emocje, jakie siedziały w Edge'u w tym ciężkim okresie [właśnie wtedy miał rozwód...]. Egde potrafi genialnie okazywać emocje przez swoją grę. dlatego też jest moim mistrzem.
35. In A Little While [All That You Can't Leave Behind; 2000]
jedna z moich pierwszych nauczonych partii gitarowych. prosta i piękna. 'może prostota, ale jak niezwykła!', cytując wieszcza. prześlicznie lekki utwór. uroczy - to jest idealne słowo do tego kawałka. i taki ludzki, taki zwykły, prościusieńki... ale jak cudowny! urzeka mnie ten tekst. uroczy. po prostu.
34. FEZ - Being Born [No Line On The Horizon; 2009]
wstęp - genialny. gdyby cała piosenka była taka, jak początek, to zaszłaby zdecydowanie wyżej. gdzie tu jest U2? w ogóle jakie U2? co to ma wspólnego z U2? a dalej - można poznać, że to U2 jedynie po Edge'u i Larrym. a całość zupełnie oryginalna. tego jeszcze nigdy nie było. kosmos. istny kosmos. i te krzyki Bono! genialna sprawa. genialny kawałek! i kurczę, tu naprawdę prawie nie ma U2. to nie oni. nie wierzę.
chociaż... kto jest w stanie stworzyć genialny kawałek, jeśli nie oni...
33. Sunday Bloody Sunday [War; 1983]
każdy zna, każdy wie. nieskomplikowana gitara, ale w wydaniu tego Pana jest wyśmienita. wszechobecna perkusja. cudowny, mocny bas rzucający się w ucho.
wykonania live są mistrzowskie. muszą to zagrać w Chorzowie, innej opcji nie przewiduję. "no more!" powtarzane przez Bono i publiczność - świetne. Vertigo Tour - słynna opaska z napisem "COEXIST" [C w postaci muzułmańskiego półksiężyca, X - gwiazda Dawida i T jako chrześcijański krzyż], której autorem jest nasz rodak, Piotr Młodożeniec. 'Jesus, Jew, Mohammed, it's true', czyli "przedstawianie" opaski. rewelacja.
32. New York [All That You Can't Leave Behind; 2000]
i znowu ta brzydka, nielubiana płyta. ech.
znowu ten ścisk, to stłumienie, jak w Grace. od początku rzucająca się w uszy perkusja. gęsty, mocny bas. aż w końcu mocne uderzenia pałkersa i ostra gitara. i wycie 'New York auuuu!' nie wiem, jak można tego nie lubić. też za dobry tekst. co tu nie pasuje? co tu nie gra? wszystko gra! git majonez.
31. Exit [The Joshua Tree; 1987]
cisza... coraz głośniej... coraz głośniej... i coraz lepiej... i w końcu wybucha. niesamowity, mocny, głęboki bas. znowu mrocznie. genialna, przestrzenna gitara. perkusja z każdą chwilą genialniejsza. i tekst. joshuowy motyw "the hands of love". fantastyczne.

Post: #87

uzi napisał(a):48. Get On Your Boots [No Line On The Horizon; 2009]
zdaję sobie sprawę, że teraz mnie ukamienujecie.

Ja nie

uzi napisał(a):bardzo energetyzująca [i tylko w tym jestem w stanie ją porównać do Vertigo, więcej podobieństw nie słyszę]

Ja widzę trochę więcej.

uzi napisał(a):76. Stuck In A Moment You Can't Get Out Of [All That You Can't Leave Behind; 2000]
czyli pieśń dedykowana Michaelowi Hutchence'owi. chyba nielubiana. jak całe ATYCLB zresztą

Ja tam mam wielką sympatię do singli z tego albumu, podobnie jak do utworów z soundtracku "Million Dolar Hotel". Rok 2000 był dla U2 świetny!

Post: #88

31, 32, 35, 37, 40 - kolejne braki u mnie...

34 nie było... bo być nie mogło, ale w tej chwili jest najbliżej Mojej Listy. Ale kiedy i czy wejdzie? Tego nie wiadomo - ale bardzo mi się podoba

Stateless, Love Is Blindness, Sometimes You Can't Make It On - na bardzo dobrych pozycjach!!! nie mam większych zastrzerzeń

Sunday Bloody Sunday u mnie w top 15!!! ale też nie będę się specjalnie czepiał tej 33 pozycji

Post: #89

z tej dziesiątki najbardziej lubię "Love Is Blindness", a na drugim "Sunday Bloody Sunday".

uzi napisał(a):34. FEZ - Being Born [No Line On The Horizon; 2009]
wstęp - genialny.

no pewnie! nawet kilka lat temu był u mnie na pierwszym.

Post: #90

ku3a napisał(a):34. FEZ - Being Born [No Line On The Horizon; 2009]
wstęp - genialny.
no pewnie! nawet kilka lat temu był u mnie na pierwszym.

duży cios w moje serce - buty przed Staring at the sun...
dobrze, że chociaż Krwawa Niedziela dała radę FEZowi.
bardzo lubię miejsca 36 i 37.

Post: #91

prz_rulez napisał(a):Rok 2000 był dla U2 świetny!

cieszę się ogromnie, że się ze mną zgadzasz.

Yacy napisał(a):Sunday Bloody Sunday u mnie w top 15!!! ale też nie będę się specjalnie czepiał tej 33 pozycji

i słusznie - nie ma się co czepiać, bo to bardzo wysokie miejsce.

ku3a napisał(a):34. FEZ - Being Born [No Line On The Horizon; 2009]
wstęp - genialny.

no pewnie! nawet kilka lat temu był u mnie na pierwszym.

bear napisał(a):duży cios w moje serce - buty przed Staring at the sun...

duży cios w moje serce, że tak nie lubicie Bootów.

Post: #92

uzi napisał(a):duży cios w moje serce, że tak nie lubicie Bootów.

I tak bardziej lubią booty niż... parę innych rzeczy

uzi napisał(a):cieszę się ogromnie, że się ze mną zgadzasz.

Pierwszy raz w życiu

Post: #93

A ja się z Wami nie zgadzam. Wy normalnie jak PIS przeciwko PO z tym lubieniem ''All That You''

Post: #94

prz_rulez napisał(a):I tak bardziej lubią booty niż... parę innych rzeczy

a ja i tak bardziej lubię parę innych rzeczy [dokładnie 47 ] niż booty

prz_rulez napisał(a):Pierwszy raz w życiu

top U2 jednoczy ludzi!
[prawie 'coexist'! ]

saferłel napisał(a):Wy normalnie jak PIS przeciwko PO z tym lubieniem ''All That You''

a Ty jesteś naszą Achtungową opozycją, tak?

Post: #95

U Ciebie jak dobrze wyliczyłem z mojego topu takze zostały tylko 8 ,9 , 10.
Identycznie jak u saferłela . Zmówiliscie sie czy co???
A najwiekszy wysyp moich ulubionych utworów pojawił sie w siódmej i szóstej dziesiątce Twojego Topu. A do tego dobiłas mnie tymi Buciorami które sa wyzej...

No nic pozostaje mi trochę pocierpieć , i wierzyc w ostatnie Twoje cechy człowieczeństwa
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch...”
All I Want Is You oraz Heartland niech zajdą jak najwyzej .

Post: #96

Aro napisał(a):Zmówiliscie sie czy co???

no jasne. w ogóle to robiliśmy swoje topy na zebraniu i ja sprawdzałam top saferłela [ciężko mi było zaakceptować to Vertigo na 1, no ale jakoś to przebolałam], a saferłel mój.

Aro napisał(a):A do tego dobiłas mnie tymi Buciorami które sa wyzej...

ja bym nigdy nikogo nie pobiła buciorami Bono [wielkie byczyska na 10-centymetrowych koturnach]! nie jestem taka okrutna!

Aro napisał(a):No nic pozostaje mi trochę pocierpieć , i wierzyc w ostatnie Twoje cechy człowieczeństwa

wiara może czynić cuda...
[a czy tym razem uczyni - to się okaże. ]

Post: #97

Aro napisał(a):i wierzyc w ostatnie Twoje cechy człowieczeństwa

Krótko mówiąc -

Post: #98

masz coś do mojego człowieczeństwa?

Post: #99

uzi napisał(a):44. Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me [Batman Forever Soundtrack; 1995]

Pamiętam "Batmana", i to w dużej mierze dzięki temu obrazowi lubię ten utwór, który jest lepszy niż film
Buty w Top 50

Post: #100

uzi napisał(a):czwarta dziesiątka.

z której najbardziej lubię:
* Sometimes You Can't Make It On Your Own
* Sunday Bloody Sunday
* The Hands That Built America

kolejność ma znaczenie