Post: #38

50 - Some Days Are Better Than Other (Zooropa)
Niewinny basik, typowy dla tamtego okresu w karierze U2 ''mówiony'' wokal...nic nadzwyczajnego, skromniejsza wersja ''Daddy's Gonna Pay..'', aż tu nagle wchodzi bardzo pozytywnie brzmiący refren. To klawisze, to gitara? Pewnie dwa w jednym, a efekt bardzo ''orientalny'' i sympatyczny. Po za tym trochę szumów i taka o to naprawdę zwariowana, z lekka nielogiczna całość na miejscu 50 u mnie. W końcu po pierwsze muzyka, po drugie muzyka i po trzecie...eksperyment

49 - I'll Go Crazy If I Don't Go Crazy Tonight (No Line On The Horizon)
Jedno z najświeższych nagrań na topie. Dałem mu szansę, bo co mam do stracenia? . Bardzo lubię ten utwór, wyróżnia się na nowej płycie - chociaż początkowo uznałem go za jedno ze słabszych nagrań i po wsłuchaniu się w 30-sekundowy sampel byłem rozczarowany. Nie spodziewałem się wtedy, że usłyszę tak rozbudowane nagranie, sięgające klimatów różnych płyt. Oczywiście najbardziej podoba mi się skandowany refren, rzadki - ale zawsze - falset Bono (więcej, więcej, więcej! ) i niezwykle klarowny przekaz utworu.

48 - Two Hearts Beat As One (War)
Znów War i znów świetna, jedna z najlepszych piosenek na płycie. Tak, tak. ''War'' to nie jest miłość mojego życia, album przeceniany, którego wielu określa na podstawie ''New Year's Day'' czy ''Sunday, Bloody, Sunday''. Nic...o tym jeszcze będzie okazja napisać. ''Two Hearts'' to chyba najmniej spopularyzowany singiel z tamtego okresu. Jak to singiel zawiera to co najlepsze i reprezentatywne dla płyty. Szybkie, nowofalowe tempo. Utwór jakich wiele, spokojnie można by go pod new wave przypisać. Typowy dla wczesnego U2 refren śpiewany na zasadzie ''hasła'', przeciągany, z chórkami. Perkusja na pierwszym planie. No i co...no po prostu sztandarowy reprezentant tej ery. Tyle.

47 - Dancing Barefoot (Rattle And Hum, B-side)
Kilka dobrych coverów zdarzyło się U2 zarejestrować. Oto jeden z nich. Oryginalnie Patti Smith, U2 w 1989 roku wydali to na kompakcie, który co ciekawe zawierał na stronie ''A'' utwór, który widzicie na 46 miejscu. Jedno z najpóźniej poznanych przeze mnie nagrań U2. Ten utwór to przede wszystkim urocze harmonie wokalne Bono, tworzące faktycznie taki nie-U2-owy klimat, ale jak się później okaże te mniej tradycyjne dla nich nagrania w moim topie zdziałają całkiem sporo

46 - When Love Comes To The Town (Rattle And Hum)
Bono zaczyna z niezłym wigorem, szkoda, że nie jest to ''czysty'' utwór. Kilkakrotnie wspominałem o tym, że nie jestem mega-fanem wkraczania osób trzecich na grunt danego zespołu. Nie żebym był zawiedziony wokalami B.B. King., ale Bono zrobiłby to sam jeszcze lepiej (może to efekt tego iż ogólnie takie gatunki do jakich można podwiązać to nagranie nie leżą mi szczególnie mocno - ale jak widać U2 robi swoje) A taka postawa blues-rocka jest naprawdę na najwyższym poziomie.

Płyty:

Rattle And Hum - 9 pkt.
War - 3 pkt.
No Line On The Horizon - 2 pkt.
Zooropa - 1 pkt.
Boy - 0 pkt.

October - 0 pkt.
The Unforgettable Fire - 0 pkt.
The Joshua Tree - 0 pkt.
Achtung Baby - 0 pkt.
Pop - 0 pkt.
All That You Can't Leave Behind - 0 pkt.
How To Dismantle An Atomic Bomb - 0 pkt.