Post: #216

staruch napisał(a):byłem dziś rano w sklepie, gdzie mogę wysłać kupon Lotto. specjalnie wstałem wcześniej, zresztą przez reumatyzm i tak mało śpię, żeby nie było dużo klientów. nie lubię tu przychodzić, bo zawsze jest mnóstwo ludzi, ale do punktu Totalizatora już dla mnie za daleko. kiedyś biegałem po całym mieście, ale dziś gdy mam swoje lata to wyjście do osiedlowego sklepu to dla mnie wyzwanie. duże. ale co mi zostało? dzieci nie przyjadą na Święta i sobotni wieczór z losowaniem Lotto to dla mnie jedna z niewielu rozrywek. a gdyby tak jeszcze udało się coś wygrać, to kupiłbym wnukom prezenty, na które teraz mnie nie stać. stał za mną taki młody człowiek. jak ja mu zazdroszczę. ma tyle zdrowia, siły i możliwości. trochę mi się go szkoda zrobiło, bo był przemoczony i jakiś taki smutny. jakoś tak dziwnie na mnie spojrzał, ale spod maski nie widziałem jego miny. w innym czasie może nawet bym zagadał, bo lubię rozmawiać z młodymi ludźmi, ale teraz dystans, dystans. miał w ręku taką nowoczesną komórkę. młodzi mają jakoś lepiej. w Lotto może sobie zagrać przez telefon. ja już tego nie potrafię i nawet nie mam takiego telefonu. zazdroszczę mu.

żeby nie było - mocno mnie wkurza gdy np. na stacji benzynowej kilka osób przede mną kupuje hot-doga, małpkę, itp. ale jakoś tak mi przyszło do głowy, że zawsze jest ta druga strona...

zdrowia!