Post: #110

Ludzie to lemingi, a koronawirus to potwierdza.

Coraz bardziej mam wrażenie, że pandemia jest ogólnoświatowym testem społecznym. Są oczywiście tak skrajne przypadki jak rekomendacja departamentu zdrowia w stanie Nowy Jork, który sugeruje, że ludzie powinni uprawiać seks poprzez tzw. glory hole. To już jest ewidentny test na inteligencję. Badanie, które ma sprawdzić jak wielu ludzi nie dostrzeże tego skrajnego absurdu, że jedynym niezabezpieczonym miejscem podczas stosunku ma być dokładnie to miejsce, które powinno być zabezpieczone.

I takie testy na inteligencję widzę codziennie w tramwaju. Z jakiegoś powodu po podniesieniu liczby pasażerów mogących się mieścić w wagonie (swoją drogą nie wiem skąd oni biorą te liczby dostępnych miejsc stojących, chyba oprócz podłogi liczą też dach), nadal obowiązuje zasada co drugiego wolnego krzesła. Nie pytajcie mnie dlaczego, nie ja to wymyśliłem. W tramwaju jest 26 miejsc siedzących, można używać tylko 13, ale ogółem pasażerów może być... 60! No to powiedzenia z uniknięciem tłoku, gdy tylko 13 może usiąść.

No i dwie sytuacje. Jedna, w której na środku autobusu są cztery krzesła dookoła złączenia przegubowego. Trzy z nich zajęte, jedno ma tabliczkę, żeby broń boże nie siadać, bo można umrzeć. No to babka zamiast siadać, staje w złączeniu przegubowym. Efekt? Chwyta się rurki, na której mogą być wirusy i koniec końców znajduje się o metr bliżej mnie i pozostałych dwóch osób, niż gdyby usiadła na wolnym miejscu. Druga sytuacja już patologiczna. W tramwaju wszystkie miejsca zajęte. To znaczy, co drugie miejsce zajęte. Co robi reszta? Stoi w tłoku na końcu wagonu. Bez maseczek. Kurka wodna, skoro nie obchodzą ich maseczki, to czemu obchodzi ich jakaś tabliczka o niesiadaniu?! Jeden przepis mają w dupie, a drugi nie?

To tylko kilka przykładów pokazujących mi smutną prawdę o społeczeństwie - LUDZIE NIE POTRAFIĄ SAMODZIELNIE MYŚLEĆ. Niby wiem to od dawna, ale znów uderza mnie to i dobija. Ludzie nie umieją w matematykę, ludzie nie umieją w fizykę, ludzie nie umieją w logikę. Albo boją się samodzielnie myśleć, bo widzą, że wszyscy wokół tego nie robią. Nacisk ze strony większości, durnowatej większości... Ten świat jest naprawdę gówno wart.