Post: #161

8 dzień. Żona bez większej poprawy. Córa pojawiły się objawy. A mi dziś całkowicie zniknął smak i zapach. Ta choroba to klaustrofobiczna, przygnębiajaca kaszana.

Post: #162

Strasznie przykra sprawa .
Pozostaje zdrowia życzyć. Trzymajcie się tam dobrze!

Post: #163

dziobaseczek napisał(a):Ta choroba to klaustrofobiczna, przygnębiajaca kaszana.

Wierzę. Po ośmiu dniach bez poprawy trudno nie odczuć strachu. Trzymamy kciuki!

Post: #164

Dziobas - życzę zdrowia dla Ciebie i Twojej rodzinki.

Post: #165

Chciałem sobie zjeść śniadanie, ale do 12:00 nie mogę

Post: #166

Też to niedawno przerabiałem... Doszedłem do Lidla minutę przed 12, a tam kilkanaście osób przed wejściem jeden koło drugiego. Gdzie tu sens, gdzie logika?

Post: #167

Że też ta pandemia musiała wybuchnąć akurat kiedy rządzą nami największe patałachy w historii.

Post: #168

neo01 napisał(a):Doszedłem do Lidla minutę przed 12, a tam kilkanaście osób przed wejściem jeden koło drugiego

To jest dokładnie to, co ja właśnie spotkałem przed osiedlowym.

Post: #169

kolej_grzesiek napisał(a):Dziobas - życzę zdrowia dla Ciebie i Twojej rodzinki.

Dzięki, już jestem teoretycznie zdrowy - ale organizm, dostał strasznie po pupie. Czuję osłabienie, ciągle jakiś kaszel, zamulenie, niemoc. Moja żona ma ciągle bóle głowy i nóg. zanim wrócę do formy biegowej sprzed wirusa minie minimum miesiąc, o ile nie więcej. Dziękuje za wsparcie.

EVENo napisał(a):Że też ta pandemia musiała wybuchnąć akurat kiedy rządzą nami największe patałachy w historii.

Opozycja niestety też wybitna nie jest. Ja wiem, że rządzący biorą odpowiedzialność, ale krytyka z ich strony (obowiązek opozycji) była niespójna i chaotyczna. Co nie zmienia faktu, że Rządzą nami Janusze Polityki. Żadnej wizji, żadnego pomysłu.... Nie ma elit, przykre.

Post: #170

dziobaseczek napisał(a):Nie ma elit, przykre.

Dokładnie i chyba ich niszczenie rozpoczęło się już pod koniec rządów koalicji SLD+PSL? A nie gdy pierwszy raz PiS wygrał wybory...
Każda następna ekipa ceniła tylko swoich, a ci z innych kręgów politycznych, a nawet społecznych byli negowani do tego stopnia, że teraz w czasach epidemii nie mamy żadnych autorytetów moralnych. I to jest najgorsze, a winą za to obarczam zarówno PO jak i PiS, żadna ze stron sceny politycznej nie może czuć się bezgrzeszna.
A zwykły menel pod budką z piwem, ma wręcz takie samo znaczenie jak profesor nauk, wszak i w jednym i w drugim przypadku mamy do czynienia z jednym głosem wyborczym.

Aha i cieszę się, że powoli wracacie do zdrowia.
Moja bratowa też ma koronawirusa, ale na szczęście, na razie przechodzi go dosyć łagodnie.

Post: #171

Spokojnie, ja do patałachów zaliczam cały sejm, może z kilkoma wyjątkami, nie tylko wiadomą większość rządzącą.

Cieszę się, że wracacie do zdrowia. Oby najgorsze już za Wami. Twoje wpisy mogą okazać się przydatne (oby nie), wiadomo mniej więcej na co się szykować.

Post: #172

Sundrajta napisał(a):a winą za to obarczam zarówno PO jak i PiS

Ale chyba nie w równym stopniu....?

Post: #173

No faktycznie nie w równym, jednak ktoś to musiał rozpocząć.

Post: #174

(20.10.2020 10:47 AM)EVENo napisał(a):  Chciałem sobie zjeść śniadanie, ale do 12:00 nie mogę

Śniadanie po 10?
To chyba drugie

Post: #175

Miszon napisał(a):Śniadanie po 10?

U mnie w pracy na każdej zmianie przerwę nazywa się potocznie "śniadaniem", więc i o drugiej w nocy się je jada

Post: #176

I o 18?

Post: #177

(20.10.2020 06:50 PM)inżynierek napisał(a):  I o 18?

Tak, pisząc tamtego posta jadłem śniadanie

Post: #178

(20.10.2020 05:53 PM)EVENo napisał(a):  

Miszon napisał(a):Śniadanie po 10?

U mnie w pracy na każdej zmianie przerwę nazywa się potocznie "śniadaniem", więc i o drugiej w nocy się je jada

wytrzymałeś we wtorek, to dasz radę i do piątku. W weekend możesz poszaleć i zjeść śniadanie o której będziesz miał ochotę.

Przepis wrzucony do zwykłego rozporządzenia i daje kolejny powód do tego, jak słabo radzi sobie państwo.

Post: #179

Ten przepis niech sobie będzie, ale według mnie nie ma on dużego wpływu na rozprzestrzenianie się wirusa. Gorszym bublem jest limit osób w sklepach i różnych placówkach (bo o jakiejś godzinie są kolejki przed sklepem, a co za tym idzie, i tak jest ryzyko zarażenia). Najlepiej to trzeba by było wprowadzić umawianie się na zakupy w danym sklepie albo na pójście na pocztę, wtedy chociaż nie byłoby kolejek. Ale tak serio, te wszystkie obostrzenia, nawet jeśli słuszne, zaczynają po prostu męczyć... Byle do wiosny.

Post: #180

Do wiosny którego roku?