Post: #1

Szukałem, szukałem... i znalazłem. 'Humor' tego nagrania już do mnie nie przemawia, a wręcz właśnie smuci.

Big Cyc - Makumba

Post: #2

Są może utwory, które mnie wkurzają, ale nie smuci żaden.

Post: #3

Nic mi nie przychodzi do głowy.

Post: #4

thestranglers napisał(a):Big Cyc - Makumba

o, to jest bardzo dobry przykład

ja mam inny -- uwielbiałem kilka numerów r. kelly'ego, zwłaszcza "ignition", ale po tych wszystkich rewelacjach w związku z wykorzystywaniem kobiet, w tym nieletnich, postanowiłem przestać ich słuchać, bo czułem się z tym niezręcznie, ale na jakimś poziomie czuję się z tego powodu źle -- ani słuchanie, ani niesłuchanie nie jest w tej sytuacji wyjściem, które uznałbym za moralne

R. Kelly - Ignition (Remix)

Post: #5

A więc tak, kaseta VHS z weselem moich rodziców. Na niej śpiewający wujek Piotrek, dla którego tego rodzaju występy były sposobem na życie. Był takim naszym rodzinnym Philem Collinsem No właśnie, był, bo zmarł 3 lata temu. Na jego pogrzebie niemal cały czas grał mi w głowie ten utwór. Bo to właśnie takiego wujka zapamiętałem, rozśpiewanego i rozbawionego i to z nim kojarzy mi się wesele moich rodziców, puszczane z kasety w każdą rocznicę. Wszyscy za nim tęsknimy.