Post: #21

Podejście? W sensie?

Po prostu subiektywnie stwierdzam, że polska muzyka odstaje poziomem od światowej, ale w końcu nie jesteśmy tu potęgą, tak samo jak w piłce nożnej. Oczywiście są wspaniałe zespoły, ale na razie pozostają one w milczeniu. Zapewne będzie się działo gdy pojawi się nowy Hey, Myslovitz, The Car Is On Fire (jak w końcu posłucham) itp...to może zabrzmi przewrotnie, ale jestem o wiele słabiej zorientowany w polskiej muzyce jeśli chodzi o to co obecnie się wydaje. Dostęp do polskiej alternatywy jest trudniejszy niż do tej z zachody, a jak wiesz ja lubię szukać w takich środowiskach.

Post: #22

ku3a napisał(a):no właśnie, powinno być jakieś święto, jakiś jubileusz, w końcu notowanie 10000000 do czegoś zobowiązuje .

Wiesz, że ja niechętny jestem do wszelkich jubileuszy z byle powodów

Post: #23

saferłel napisał(a):Podejście? W sensie?

kurczę, weź cytuj na co odpowiadasz, bo musiałem cały swój post przeczytać, żeby się zorientować. pisałem go kilka godzin temu, więc już nie pamiętałem na co odpowiadasz.
w jakim sensie? praktycznie sam odpowiedziałeś w akapicie poniżej .

saferłel napisał(a):Wiesz, że ja niechętny jestem do wszelkich jubileuszy z byle powodów

no właśnie, z byle powodów nie, ale następna tak piękna okazja będzie dopiero za 128 tygodni .

Post: #24

Przecież czasem cytuję wybrane fragmenty, które uważam za konieczne Zresztą wydawało mi się, że nie muszę tego czynić w tym momencie....a ty przynajmniej przeczytałeś swój post i nabrałeś już 100% pewności, że sensownie tam popisałeś

Właśnie, wytłumaczyłem wszystko w akapicie i chyba moja opinia jest już jasna, więc nie wiem czy to nadal jest takie dziwne podejście. To już dochodzimy do sporu o lubienie/nie lubienie...

Post: #25

Ty przeczytałeś mój post i od razu na niego odpowiedziałeś, więc było dla Ciebie jasne na co odpowiadasz, a ja napisałem, potem zająłem się czymś w pracy, potem miałem prezentację na spotkaniu, potem wróciłem, miałem jeszcze jedną rozmowę, zajrzałem na forum, przeczytałem Twój post i naprawdę nie wiedziałem czego dotyczy odpowiedź, musiałem wrócić do swojego postu i cały przeczytać.

saferłel napisał(a):nie wiem czy to nadal jest takie dziwne podejście

dziwne w sensie, że ja nie rozumiem dlaczego nie znajdujesz prawie nic ciekawego w polskiej muzyce, bo ja znajduję ogromnie dużo, ale to już faktycznie "spór" na innej płaszczyźnie .

Post: #26

Dokładnie. Jednak 2009 nie omija nikogo i jego magia roztoczy się też na pewno nad naszą krainą

Post: #27

A tak w ogóle to notowanie powinno mieć numer 129.

Szkoda, że Franz już poza podium. I że nie ma Rybaka.

Post: #28

Błagam, nie męczcie mnie tym Rybakiem Jest 70 innych piosenek + New Order <właśnie słucha> mhmhmh

Post: #29

Z top10 wybieram Franza Ferdinanda. Wielu utworów jak zwykle nie znam

64. 58. 17. Guns N' Roses - If The World - jest tyle innych fajnych utworów na tej płycie, a Ty wybrałeś taki z lekka "niedookreślony". I Mam wrażenie, iż to właśnie ta "niedookreśloność" panuje obecnie w muzyce.

Post: #30

Odwiedziłem wczoraj wreszcie Twojego chomika i dość obficie zaopatrzyłem się we wszystko czego było mi brak, ale zajmie mi pewnie trochę czasu oswojenie się z tym materiałem, więc wypowiem się dopiero przy okazji kolejnego notowania.

Na ten moment dziwi mnie dość mocno, że aż tak podoba Ci się ten Jarvis Cocker, że aż trafił na szczyt
Choć rozumiem, że własne odkrycia muzyczne zawsze mają pierwszeństwo przed tymi cudzymi, po prostu jest jakoś inaczej, jeśli sam znajdziesz jakiegoś wykonawcę, płytę czy utwór niż jak ktoś Cię błaga, żebyś sprawdził, bo jemu się podoba. Sam tak mam. I to wcale nie na przekór, po prostu

Post: #31

Konrad napisał(a):Mam wrażenie, iż to właśnie ta "niedookreśloność" panuje obecnie w muzyce.

dziewczyna Cię dziś rzuciła czy co?
bo co wchodzę na różne wątki, to takie jakieś nieokreślone komentarze na nich dziś zostawiasz

Post: #32

Jarvis to nie jest wcale świeże odkrycie, znam go od lat , po prostu gra świetną muzę - to inni go nie doceniają...bo nie znają. 25% nie wiem, że to były frontman Pulp, kolejne 25% myśli, że Pulp się rozpadło i potem wielka czarna dziura...itp....


Konradzie - elektroniczni Gunsi mi zaimponowali, od początku właśnie ten numer podobał mi się na płycie najbardziej. Na przekór wiele, ale ja tak mam. Kocham innowacyjność, eksperyment, niebanalne rozwiązania - przynajmniej w muzyce


PS - szkoda, że te wszystkie comentsy przybyły tak późno na teren starego notowania, nowe, spóźnione będzie jutro

Post: #33

saferłel napisał(a):Jarvis to nie jest wcale świeże odkrycie, znam go od lat , po prostu gra świetną muzę - to inni go nie doceniają...bo nie znają.

Wiem, wiem, pisałeś
Ale właśnie to, że inni go nie znają i nie doceniają w pewien sposób też potęguje Twoją sympatię do jego muzyki. Przynajmniej ja tak mam (choć może nie z Jarvisem akurat)

Post: #34

Listoholik napisał(a):dziewczyna Cię dziś rzuciła czy co?
bo co wchodzę na różne wątki, to takie jakieś nieokreślone komentarze na nich dziś zostawiasz

Nie. Gdyby tak było byłoby jeszcze gorzej.

Post: #35

czyli z natury taki maruda i pesymista jesteś?




mamy zatem ze sobą coś wspólnego

Post: #36

Tak ? Kolejna złota teoria twojego pióra ;P?

Nigdy o tym w ten sposób nie myślałem. Po prostu znam go i cenię, a wynika to z tego, że ceniłem i jeszcze bardziej lubiałem Pulp - który w Polsce był dosyć mało rozpowszechniony, a na pewno nie miał tyle fanów co Perfecty, Lady Panki, Metallici i inne U2. Nadal ma w sobie tę charyzmę (ma jakiś artysta większą?, ten ruch na scenie, wokal, gentleman 100%).

Nie szukałbym chyba wyjaśnienia jego fenomenu na zasadzie: Inni nie, to ja tak. To byłoby trochę bez sensu i jakby nagrał jakieś słabe nagranie to i tak bym go nadal wielbił (?). Każdy ma takich ''anonimowych'' pupili, a to że ja mam ich więcej niż inni....może....to wiesz....muzyki słucham dłużej niż znajduję się na tym forum, niż interesuje się gustami innych i robię im na złość

Post: #37

Listoholik napisał(a):czyli z natury taki maruda i pesymista jesteś?

Ani maruda, ani pesymista, o czym z pewnością przekonasz się na zlocie mycharts.pl po piwie albo whiskey

Post: #38

Nie, no oczywiście to nie jest na zasadzie zwykłej czystej przekory, że jeśli ktoś tak, to ja muszę inaczej, ale ja przynajmniej odczuwam większą przyjemność z słuchania muzyki wykonawcy, którego sam odkryłem, który jest innowacyjny, świeży i fajny, a z drugiej strony niewielu ludzi go zna, słucha etc. Nie jest to taka przyjemność fizyczna, ale raczej psychiczna, jakieś takie przeświadczenie, że to jest fajne. Oczywiście są wykonawcy, których polecają mi inni i jeśli mi się faktycznie spodobają, to oczywiście niczego im nie umniejszam i nie traktuję jako drugi sort, ale z kolei jest większa szansa, że szybciej bym się do kogoś czy czegoś przekonał, jeśli sam bym to odkrył. Choć to też nie jest reguła

Post: #39

hehe. ale pytanie, czy tez obaj się na nim zjawimy :->


hoho. ale sypnęło komentarzami na forum w ciągu ostatniej pół godziny. nie ma dziś Szymona Majewskiego, więc wszyscy od razu na forum siedzą

Post: #40

Hhehe, no ukrywam, że Majewskiego czasami obejrzę, ale poziom trochę nierówny i muszą być ciekawe gwiazdy by mnie przyciągnąć

aaktt (wybacz, że po nicku, ale tutaj dwóch się udziela w topicu), jeśli tak to postrzegasz to zgadzam się w pełni....tylko, że kto mi ostatnio jakiegoś chociażby BARDZO DOBREGO artystę polecił...hmmm