Post: #10

#40
Maruv - Siren Song


To mogła być zwyciężczyni tegorocznej Eurowizji. No właśnie... mogła...
Nie chcę już nawet liczyć który to już raz polityka wpycha się w konkurs i odbiera zwykłą przyjemność z oglądania festiwalu. Pomijając jednak całą warstwę polityczną, sam utwór jest małym arcydziełem - niesamowicie pociągający, mroczny i tajemniczy, a jednocześnie niesamowicie chwytliwy i świetny wypadający na żywo (co Maruv udowodniła podczas występu na ukraińskich preselekcjach). Naprawdę wielka szkoda, że nie udało jej się pojechać, bo o tej dziewczynie powinien usłyszeć cały świat.



#39
Priest - Lost Lions


Są takie nagrania, które mają w sobie jakąś magię, która potrafi w jednej chwili oczarować słuchacza i przenieść go w swój własny świat. Takim utworem zdecydowanie jest ten, autorstwa młodej indie-popowej wokalistki ukrywającej się pod pseudonimem Priest. Jej delikatny, a zarazem wyrazisty głos doskonale uzupełnia się z melodią tworząc bardzo harmonijną i spójną całość, którą dodatkowo dopełnia nostalgiczny i marzycielski klimat całego nagrania. Zdecydowanie perełka jeśli chodzi o tego typu nagrania.



#38
Katy Perry - Never Really Over


Powrót, którego się spodziewałem, ale w stylu, którego spodziewać się nie mogłem. Miałem jakieś nieodparte wrażenie, że w tym roku się już z Katy nie polubię, a tu proszę, niespodzianka. Zdecydowanie jedno z najlepszych nagrań w tym roku jeśli chodzi o popowe radiówki firmowane znanymi nazwiskami. Do tego świetny klip (ale tutaj Katy od zawsze miła mistrzynią w swoim fachu, więc tego akurat się spodziewałem) i tekst, więc czegóż można chcieć więcej? Dodatkowo teraz przypomina mi również wiele pięknych chwil tego lata, więc wracam do niego z jeszcze większą przyjemnością. Niestety, z kolejnymi singlami Kaśki już tak łatwo się nie polubiłem, więc pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że zostanę przez nią jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczony.



#37
Daria Zawiałow - Hej Hej!


Będę w stu procentach szczery, jeśli napiszę, że umieszczam Darię na tak niskiej pozycji pełen wstydu i rozczarowania. Polubiłem ten utwór od pierwszego odsłuchu, zaraz po premierze albumu, i niecierpliwie wyczekiwałem na wydanie go na singlu. Rzeczywistość okazała się być dla mnie jeszcze łaskawsza, bo o kilku tygodniach nagraniem zainteresowały się komercyjne stacje radiowe, które wypromowały go na jeden z hitów tego roku. Niestety, konkurencja w tym roku była tak wysoka, że w ostatecznym rozrachunku Daria wylądowała dopiero w czwartej dziesiątce. Ale, patrząc z drugiej strony, jestem naprawdę szczęśliwy z tego powodu, że ten rok okazał się tak obfity w świetne nagrania, że takie perełki jak ten utwór muszę umieszczać zdecydowanie niżej niż bym chciał.



#36
Luca Hanni - She Got Me


Zdecydowanie jeden z najjaśniejszych momentów tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji (jeśli nie najjaśniejszy). Znałem Lucę już wcześniej, spodziewałem się wielkiego show i takie właśnie dostałem. Szkoda trochę, że ostatecznie nie zajął tak wysokiego miejsca, na jakim bym go widział, ale jedno jest pewne - w tym roku dostał ode mnie dwunastkę. Życzę mu jak najlepiej i mam nadzieję, że usłyszymy o nim w najbliższych latach jeszcze nie raz, a jego kolejne nagrania będą stały na równie wysokim poziomie co to.



#35
Zara Larsson - All the Time


Kolejne z największych zaskoczeń roku 2019 i kolejny dowód na to, że Szwedzi dalej potrafią produkować prawdziwe przebojowe bomby. "All the Time" to bezsprzecznie najlepsze nagranie jakie wyszło spod rąk Zary i bardzo chętnie zobaczyłbym cały album jej autorstwa w takiej stylistyce. Niestety, mam wrażenie, że to nagranie przeszło gdzieś obok i pozostało aż do dzisiaj całkowicie niezauważone przez światowy rynek muzyczny, pojawiając się wysoko jedynie gdzieś w łotewskim airplay'u. Bardzo chciałbym w przyszłości zobaczyć więcej podobnych kompozycji autorstwa Zary, ale mam wrażenie, że patrząc na popularność jej pozostałych nagrań wokalistka raczej wybierze łatwiejszą ścieżkę podążania za trendami. A szkoda, bo w takiej odsłonie jak tutaj prezentuje się najlepiej.



#34
Helena Paparizou - Askopa Xenihtia


Grecka królowa znowu wróciła i po raz kolejny udowodniła, że pomimo upływających lat ciągle jest w formie i ciągle potrafi oczarować. Tym razem porwała mnie niesamowitą balladą, w której, jak zwykle, przyciąga swoim mocnym wokalem, a jednocześnie hipnotyzuje warstwą instrumentalną, w której tym razem pierwsze skrzypce grają właśnie.. skrzypce, dzięki którym kompozycja sprawia wrażenie jeszcze bardziej oryginalnej i nasuwa skojarzenia z orientalnymi melodiami, do których Paparizou bardzo blisko. No i jeszcze do tego przepiękny grecki język, z którym w tym roku polubiłem jeszcze bardziej i zacząłem przyswajać jego podstawy. Cały czas czekam na nowe wydawnictwo Heleny i mam nadzieję, że zahipnotyzuje mnie na nim jeszcze nie raz.



#33
Giordana Angi - Chiedo Di Non Chiedere


Włoskie wokalistki zdecydowanie mają w sobie coś niesamowitego. Czy to przez ten język? A może to kwestia mocnych głosów, którymi dysponują? To pytanie pozostanie dla mnie tajemnicą, ale to co mogę powiedzieć już teraz to fakt, że w tym roku kolejna wokalistka pochodząca z Italii oczarowała mnie swoim głosem i sposobem w jaki potrafi go wykorzystywać, właściwie się nim bawiąc i traktując go jak instrument, równorzędny z innymi obecnymi w nagraniu. Giordana Angi, bo to o niej mowa to początkująca włoska wokalistka, przed którą widzę perspektywę zrobienia ogromnej kariery. Moim marzeniem jest usłyszenie jej kiedyś w duecie z Giusy Ferreri - obie panie swoimi głosami doszczętnie zniszczyłyby system.



#32
Clodie - Devil In Disguise


Jedna z najbardziej obiecujących polskich wokalistek młodego pokolenia wraz z zespołem znowu dają czadu. Bo ogromnym sukcesie na mojej liście z ich debiutanckim singlem pod koniec zeszłego roku wydali kolejny, który rozbił bank, docierając nawet na szczyt zestawienia. Prawdziwa bomba, która wybucha już przy pierwszym odsłuchu i wciąga słuchacza już od pierwszych sekund. Niestety, czas robi swoje i po ponad roku nagranie nie robi już takiego wrażenia jak za pierwszym razem, ale do dzisiaj wspominam je bardzo przypominam, czego wynikiem jest całkiem wysokie miejsce w końcoworocznym podsumowanie. Oby kolejny rok przyniósł jeszcze więcej takich nagrań.



#31
Toni Braxton - Stay


Pomimo, że sam utwór skończy w przyszłym roku 10 lat i pojawił się na wydanym w 2010 roku albumie "Pulse" to jako singiel wydany został dopiero kilka miesięcy temu. Dosyć dziwne posunięcie wytwórni, ale, jako że nie znałem tego nagrania wcześniej, to pokochałem je już od pierwszego odsłuchu, czego efektem jest tak wysokie miejsce w stu najlepszych nagraniach roku 2019 (albo w tym przypadku, odkrytych przeze mnie w 2019). Sama kompozycja jest świetną balladą utrzymaną w typowym dla Toni stylu klasycznego r'n'b, którego (przynajmniej takie mam wrażenie) coraz mniej w mainstreamie. Mam nadzieję, że nowy album Braxton nadejdzie możliwie jak najszybciej i pojawią się na nim takie perełki jak ta. Oby jak najwięcej!



#30
Lady Gaga - Shallow (ft. Bradley Cooper)


Sukces tego nagrania na chyba wszystkich możliwych listach przebojów to również jedno z najprzyjemniejszych zaskoczeń tego roku. Pomimo tego, że za pierwszym razem nie byłem specjalnie przekonany to po zobaczeniu filmu z każdym kolejnym przesłuchaniem zacząłem doceniać to nagranie coraz bardziej. Początkowo obawiałem się tego czy Gaga powinna iść w takim kierunku, ale teraz stwierdzam, że jeśli tak ma wyglądać jej przyszły wizerunek to jestem bardzo na tak. Oby jej dobra passa trwała jak najdłużej, a kolejne nagrania stały na równie wysokim poziomie co ten singiel. Trzymam kciuki.



#29
Ava Max - Torn


Zdecydowanie najlepsze ze wszystkich nagrań jakim do tej pory Ava nas uraczyła. Pomimo wykorzystania powszechnie znanych i pozornie przemielonych już na wszystkie sposoby nieśmiertelnych sampli ABBY nagranie to wciąż brzmi świeżo i charakterystycznie, co jest dowodem na to, że samo użycie fragmentu starszego przeboju nie jest niczym złym - oryginalnym jest użycie go tak aby cała uwaga nie skupiała się na nim, a tak z pewnością jest w tym przypadku. Strasznie żałuję, że temu nagraniu nie udało się odnieść tak spektakularnego sukcesu jak największy przebój wokalistki, bo, w mojej opinii, przebija go pod każdym możliwym względem. Czekam niecierpliwie na debiutancki album Avy i mam przeczucie, że się nie rozczaruję. Obym się nie mylił.



#28
Maelle - Toutes les Machines Ont un Coeur


Zarówno na liście tegorocznych największych zaskoczeń jak i najciekawszych odkryć to nagranie zajęłoby wysokie pozycje. Młoda francuska wokalistka w cudownie harmoniczny sposób przeplata ze sobą teatralne zwrotki z przebojowym refrenem wypełnionym mocną elektroniką i emocjami. No i do tego jeszcze język francuski, który pięknie uzupełnia całość nadając jej jeszcze lepszego wydźwięku. Prawdziwa perełka, zarówno wśród francuskojęzycznych, jak i ogólnoświatowych nagrań.



#27
Giordana Angi - Stringimi Piu Forte


Zachwyciła mnie już przy pierwszym poznaniu, a kolejnym nagraniem oczarowała jeszcze bardziej. Giordana tym razem prezentuje swoje łagodniejsze, delikatniejsze i bardziej dziewczęce oblicze, a tą piękną miłosną balladą udowadnia, że potrafi poruszać bardzo głęboko. No i dodatkowo piękny, symboliczny teledysk. Nie wiem za bardzo o czym jeszcze mogę się rozpisywać, bo całe nagranie jest dla mnie doskonałe. Mogę się przyczepić jedynie do faktu, że tak szybko się kończy



#26
Elena Tsagkrinou - Paradeisos


Ta zdolna Greczynka to jedno z moich najciekawszych odkryć tego roku. Jej styl bardzo kojarzy mi się z Heleną Paparizou, a dzięki nieco innej od tamtej barwie głosu nagrania te brzmią inaczej, lecz równie pasjonująco. W tym utworze wyraźnie da się wyczuć gwałtowne emocje, dodatkowo podkreślane niesamowitą, wręcz magiczną warstwą instrumentalną, od której włos może się zjeżyć na głowie. Będę bardzo uważnie przyglądał się Elenie, bo czuję, że mogę zatrzymać się przy jej twórczości na długie lata.



#25
Nataša Bekvalac - Dodji Mami


Zasłyszane na tegorocznych wakacjach na Bałkanach i zdecydowanie jedno z najciekawszych odkryć tego roku. Serbska wokalistka przeplatająca swój ojczysty język z brazylijskimi rytmami to połączenie, którego spodziewać się nie mogłem. Samo nagranie miażdży konkurencję w prawie wszystkich konkurencjach i wchodzi w głowę tak mocno, że od sierpnia siedzi na mojej codziennej playliście i nie zapowiada się, żeby miała ją szybko opuścić. Kolejny dowód na to, że Bałkany to prawdziwa kopalnia potencjalnych przebojów, które, gdyby nie pochodzenie, mogłyby spokojnie dorównywać popularnością tym latynoskim.



#24
The Struts - In Love With a Camera


Zdecydowanie jedno z ciekawszych nagrań od tego zespołu i bardzo cieszę się z tego, że pojawiło się na wielu różnych listach na obu forach, na których się udzielam. The Struts po raz kolejny udowadniają, że rock nie jest jeszcze martwy, a kolejne pokolenia również potrafią się nim bawić i tworzyć małe arcydzieła inspirując się dorobkiem poprzednich. Moim zdaniem w kategorii muzyki rockowej w 2019 The Struts nie mieli sobie równych. Żywię głęboką nadzieję, że w następnych latach utrzymają poziom, a ich muzyka będzie mi ciągle towarzyszyć. A patrząc na to jak wysokim poziomie stoją ich najnowsze kompozycje, jestem tego coraz bardziej pewien.



#23
Kazka - Plakala


Do dzisiaj nie mogę zrozumieć jakim cudem przeszedłem obok tego nagrania obojętnie tyle razy i zachwyciłem się nim dopiero po ponad roku. Starożytna mądrość ludowa mówi mi, że lepiej późno niż wcale, więc oto jest i ona, Kazka, a raczej ukrywające się pod tym pseudonimem ukraińskie trio z niesamowitą Oleksandrą Zaricką na wokalu. Od dawna jestem zdania, że języki słowiańskie przekazują emocje w naprawdę wyjątkowy sposób, a takie nagrania jak to tylko utwierdzają mnie w tym przekonanie. Ukraiński to naprawdę piękny język i mam nadzieję, że w kolejnych latach uda mi się odkryć jeszcze więcej nagrań w nim wyśpiewanych.



#22
Jack Savoretti - Love Is On the Line


Jack to również jedno z moich największych odkryć tego roku. Zauroczył mnie swoim głosem już od pierwszego naszego spotkania, a po wysłuchaniu jego najnowszego albumu wiedziałem, że nasza przygoda szybko się nie skończy. "Love Is On the Line" to jeden z singli promujących nowe wydawnictwo Brytyjczyka, moim zdaniem najbardziej udany. Niesamowicie pociąga mnie niesamowity klimat tego nagrania i cała magia w nim zawarta. Mam nadzieję, że w przyszłości Jack zaskoczy mnie jeszcze nie raz, a jego muzyka będzie towarzyszyła mi przez długie lata.



#21
Celine Dion - Lying Down (ft. Sia)


Na powrót Celine na rynek muzyczny czekałem od dawna, ale wiedziałem że jeśli wróci to wróci zmieniona. Śmierć męża zdecydowanie była czymś co odcisnęło wyraźny ślad na jej życiorysie, ale dzięki swojej odwadze i wewnętrznej sile udało jej się stanąć na nogi. Bardzo ją za to podziwiam. O ile nie jest mi po drodze ze wszystkimi jej najnowszymi nagraniami tak to przypadło mi do gustu już przy pierwszym odsłuchu i już wtedy wiedziałem, że to jest to. Współpraca z Sią zdecydowanie była dla niej bardzo korzystna, a efektem jest ta przepiękna i wzruszająca ballada, która za każdym razem tak samo dogłębnie mnie porusza. Życzę Celinie dużo szczęścia w dalszym życiu i mam nadzieję, że jej dobra passa będzie dalej trwać.