Dobra, szmat czasu nie słuchałem. Zobaczymy czy Dziobas w 2019 roku nie stetryczał. Całą setkę wezmę sobie pod lupę.
100 Hot Chip – Spell
ładne, synthpopowe, wciąż trzymają poziom. Chore video, podoba mi się, za nie 0,5 pkt w górę. 7,5/10
99 PRINS - Oh Well
trapowa rytmika, sorry ale nie 3/10
98 The Ocean Blue - It Takes so Long –
80s indie rock, od razu słychać, że stara ekipa 8/10
97 Haarm - Better Friend
o, harmonia i klimat jak z lepszych momentów Moby’ego 8/10
96 Yawwn - New Life
indie rock zabrudzony syntezatorem, zaskakuje agresywna gitara w dalszej części. Całkiem miłe. 6/10
95 Lost Nights – Words
NewRetroWave zwykle daje radę, tak i tym razem jest. Choć ta melodia w zwrotkach to od dawna zgrany motyw. 7/10
94 How's Harry — Skeleton
plażowa ta gitara, ale ja się zmęczyłem na razie takim graniem 5/10
93 Halcyon Drive — Loosen Up
no fajnie się, chłopaki bawią głosem, ale poza tym Indie bez historii 5/10
92 Tahiti 80 — Hurts
Dynamitu wincyj tylko OK. 6/10
91 Foster The People – Imagination
Muzo.fm sprawiło, że się z tym oswoiłem. 7/10
----------------------------------------------------
90 Editors – Frankenstein
też muzo.fm mi ich zarzucało (trudno żeby nie), przykro słuchać co tu nawyczyniali 2/10
89 DJ Ten - Eternal feat. By an Ion
Jak wyżej o NewRetroWave, pięknie sentymentalne 8/10
88 The Twang - Everytime feat. Cat Mctigue
całkiem niezłe indie dance wedle gatunkowego schematu 7/10
87 Mellah - Death, Pillage, Plunder
bez emocji zupełnie 5/10
86 Foals - The Runner
Dobrze, że nie trzeba ich jeszcze wywozić na śmietnik. Ponownież muzo.fm gra. Zadziorne, z stadionowym, nośnym refrenem. 8/10
85 Mormor — Pass the Hours
Przykuwające uwagę, urokliwe 7,5/10
84 Colour — Rush!
Indie rock bez historii 5/10
83 Metronomy – Lately
super są te momentami rozbiegane, a jednocześnie bardzo w ich stylu syntezatory. Nie jakoś szałowe, ale wciąż trzymają poziom 7/10
82 Highway Superstar - By My Side (feat. Frankmusik)
Wokalista to rzeczywiście niczym wyrwany z 80s. Reszta też na poziomie. 7,5/10
81 So Sensitive - Caught in the Dark
Podążamy w kierunku chillwave, na szczęście wokaliza nie jest przetworzona. Taka stylistyka, że już mnie ciężko ma poruszyć, ale jest OK. 6/10
----------------------------------------------------
80 LeBrock — Real Thing
Wokal jak z hairockowego kawałka, reszta to czysty syntezatorowy 80s. 8/10
79 Cape Lion - The Open
całkiem ciekawa melodia oparta na dęciakach, szanuję 7/10
78 The Drums - Body Chemistry
wywaliło mi błąd systemu przez pierwsze kilka sekund, ale później wjechało stare dobre The Drums. Czyli wiadomo co, wiadomo jak. 8,5/10
77 Need for Speed — Soft Touch
co za nazwa zespołu xD Niestety muzyka do nazwy nie dojechała. 3/10
76 Bestman — 143
Zaś indie dance, ale tym razem z powerem! Bomba! 9/10
75 Foals - In Degrees
szanuję eksperymenty, szanuję tło, ale tym razem zagubiła się w tym naturalna lekkość. Szkoda był potencjał. 5/10
74 White Lies - Hurt My Heart
chłopaki ostatnio mają genialne strzały jak Believe It, tutaj przyszarżowali trochę z gitarami, ale nie zgubili przebojowości. 8/10
73 CRUISR - Get Out
Poszarpane nu dicho, trochę wtórne. 6/10
72 Yeasayer — Fluttering in the Floodlights
łoooo, ile fajnych inspiracji tu słychać! 8/10
71 Pelicandy - Silent Treatment
tu już chillwave pełną gębą, całkiem zgrabnie zagrane. 7/10
--------------------------------------------
70 Mushroom People - Grizzly Bear
te pocięte progresywne dubstepy kompletnie nie w mym stylu 4/10
69 Cherub - So What?
Oj nie, zupełnie nie… 3/10
68 Harper Finn - Waiting in Line ft. Dende the Sensei
muzycznie to ma coś z Gorillaz w sobie 7/10
67 The Amazons — Doubt It
o tym razem inspiracje altern rockiem 90s, zdecydowanie in plus 8/10
66 Keir Craxton — Autumn
po początku nastawiłem sie na kolejny z wielu klimatycznych, ale przewidywalnych synthpopów z pogranicza downtempo, ale konstrukcja melodii mnie zaskoczyła. Wjechała plaża pełną gębą. 7,5/10
65 Kid Bloom — Sugarcoat
Poprawne w każdym calu. Poprawność jest nudna i za to 0,5 pkt. W dół. 4,5/10
64 Von Sell - Crime of a Scene
O I to już jest ten chillwave którego nie akceptuję. Zbyt powykręcany i przetworzony. 2/10
63 Joan - Ease Your Mind
książkowe schematy indie dance 5/10
62 Prizm - All Night
tu też Indie Dance, ale ile więcej w tym życia. Może przez to, że jest też z pogranicza synthpopu. 7,5/10
61 Royal Yellow — Aruba
dużo się tu dzieje instrumentalnie, wypływy hip-hopu bardzo wyraźne by nagle wjechać chilwavem w refrenie. 7/10
--------------------------------------------
60 Friendly Fires – Silhouettes
Kocham całym sercem. Może trochę pochopnie, ale śmiem twierdzić, że to ich opus magnum 10/10 P.S. Ba-ba-ba-da-ba-ba <3
59 Island Club - Talk It Out
Zaś indie tańce, ale nieco powyżej średniej 6/10
58 Bomarz - San Francisco feat. Kinnie Lane
Zaś Retrowejvy, ale tym razem napiszę, że super odkrywa się kolejnie pomysły na melodię. 8/10
57 MNDR – Mars
nijak nie jara mnie ta stylistyka z pogranicza chilwave i elektropopu 3/10
56 Airplane Man — Borderline
Ależ pędząca torpeda Proste i skuteczne 7/10
55 Angels & Airwaves - Rebel Girl
klasycznie przebojowy indie rock spod znaku Panic! At The Disco na przykład 7,5/10
54 WHYES – MJ
synthpop wg schematu spaskudzony amelodyjnym mostkiem 4,5/10
53 Roosevelt — Illusions
a to już uznana marka, choć tutaj tylko na poziomie 6,5/10
52 Olympic Ayres – Waiting
tak powinno się grać w radiach, przyjemne i kompletnie nieszkodliwe 7/10
51 Deep Sea Arcade — Close To Me
gdzieś z pogranicza neo-psychadelii i indie popu, w porządku 6,5/10
Statystyki
Średnia po 50 utworach: 6,33
Oceny powyżej 7/10: 28/50 utworów
Mógłbym czekać z takimi wnioskami aż opublikujesz całość, ale już mogę powiedzieć, że Dziobas nie zdziadział.
Po reszcie też się przejadę, ale na razie się zmęczyłem.