Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
MOJA LISTA notowanie 463(264) - 15.11.2019
marsvolta Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 506
Dołączył: Mar 2008
Post: #1
MOJA LISTA notowanie 463(264) - 15.11.2019
NOTOWANIE 463(264)

  1. 02 14 PIDŻAMA PORNO - HOKEJOWY ZAMEK
  2. 03 11 CAGE THE ELEPHANT - SOCIAL CUES
  3. 04 08 BLINK-182 - DARKSIDE
  4. 01 12 SLIPKNOT - UNSAINTED
  5. 05 10 LANA DEL REY - THE GREATEST
  6. 07 11 LANA DEL REY - SEASON OF THE WITCH
  7. 06 13 TOOL - FEAR INOCULUM
  8. 10 09 LANA DEL REY - FUCK IT I LOVE YOU
  9. 11 09 LANA DEL REY - LOOKING FOR AMERICA
  10. 12 07 CHROMATICS - I WANT TO BE ALONE
  11. 13 04 ANAVAE - NOT ENOUGH
  12. 09 18 PERRY FARRELL - MACHINE GIRL
  13. 08 22 RAMMSTEIN - RADIO
  14. 16 05 GREEN DAY - FATHER OF ALL…
  15. 17 08 BRING ME THE HORIZON - SUGAR HONEY ICE & TEA
  16. 14 22 LANA DEL REY - DOIN' TIME
  17. 21 03 CHROMATICS - YOU'RE NO GOOD
  18. 22 02 PIDŻAMA PORNO - POMOCY!
  19. 20 06 INCUBUS - INTO THE SUMMER
  20. 15 17 JUST MUSTARD - FRANK
  21. 23 03 SLIPKNOT - BIRTH OF THE CRUEL
  22. 24 04 PROPHETS OF RAGE - POP GOES THE WEAPON
  23. 18 21 MILEY CYRUS - MOTHER'S DAUGHTER
  24. 29 02 INDIOS BRAVOS - NIE CHCĘ (TAKIE MOJE PRAWO)
  25. 19 16 PVRIS - DEATH OF ME
  26. 25 05 MILEY CYRUS - SLIDE AWAY
  27. NN 01 THE 1975 - PEOPLE
  28. 26 13 SLIPKNOT - SOLWAY FIRTH
  29. NN 01 PVRIS - HALLUCINATIONS
  30. 28 10 METRONOMY - LATELY
    ---
  31. 33 MARK RONSON - FIND U AGAIN FEAT CAMILA CABELLO
  32. 27 ROBYN - EVER AGAIN
  33. 35 METRONOMY - WALKING IN THE DARK
  34. 37 EDITORS - BLACK GOLD
  35. 39 JULIA MARCELL - MOMENT I WIECZNOŚĆ
  36. 41 THE DUMPLINGS - PRZYKRO MI
  37. 30 NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - BLACK STAR DANCING
  38. 34 THE BLACK KEYS - GO
  39. 43 TAME IMPALA - IT MIGHT BE TIME
  40. NN BRING ME THE HORIZON - IN THE DARK
  41. 36 PERRY FARRELL - PIRATE PUNK POLITICIAN
  42. 48 DARIA ZAWIAŁOW - PUNK FU!
  43. 38 NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - THIS IS THE PLACE
  44. 45 YOU ME AT SIX - WHAT'S IT LIKE
  45. 47 BLACK HONEY - I DON'T EVER WANNA LOVE
  46. 40 THE DARKNESS - ROCK AND ROLL DESERVES TO DIE
  47. 42 THE VOIDZ - THE ETERNAL TAO
  48. 44 ALICE IN CHAINS - RAINIER FOG
  49. NN LIPALI - KIM JESTEM?
  50. 46 THE RACONTEURS - HELP ME STRANGER

O nowościach:

THE 1975 - PEOPLE

Nowe nagranie The 1975 na pewno zaskakuje, bo przecież takiej muzycznej strony zespołu do tej pory nie znaliśmy. Bliżej tu do stoner rockowego grania z pod znaku Queens of the Stone Age, niż do miłego dobrze wyprodukowanego rocka, z którego słynie kapela Matta Healy’a. Ten utwór to swojego rodzaju manifest odnoście zmian w kimacie, na które możni tego świata zdają się nie zwracać uwagi. Ludzie lubią mieć wszystko postawione pod nos, bo nie chce się im nawet wyjść z domu. Starsi nie mogą dogadać się z młodymi, którzy chcą zmian, ale tak naprawdę są tylko obserwatorami tragicznej rzeczywistości, którą ludzkość zgotowała sobie poprzez kolejne pokolenia ignorantów sama. Matt krzyczy, że trzeba wstać z łózka, od telewizora i w końcu się otrząsnąć. Czy takie wydanie The 1975 ma szanse przebić się do szerszego grona odbiorców? To trudne pytanie i na pewno nie sposób na nie odpowiedzieć w paru zdaniach, ale na pewno jest to ważny krok w kierunku zwrócenia uwagi na poważny globalny problem.


PVRIS - HALLUCINATIONS

W nagraniu „Hallucinations” zespół w dalszym ciągu eksploruje nowe terytoria, bo nie da się nie zauważyć, że muzyka Pvris stała się bardziej dyskotekowa. Wiadomo, że od samego początku zespół mocno eksplorował elektroniczne terytoria i łączył je z mroczną rockową formą, ale teraz muzyka niebezpiecznie zbliża się do cienkiej granicy nowoczesnej muzyki popularnej. Niemniej jednak kompozycja w żadnym miejscu jej nie przekracza, to raczej taka świadoma jazda na krawędzie i zabawa w urozmaicanie swojego muzycznego przekazu. Lynn Gunn cały czas pozostaje sobą, a całości bardzo fajnie się słucha, bo koniec końców „Hallucinations” opiera się na bardzo przebojowej melodii, a sam refren po chwili zapada w pamięć. Nowe nagrania nie zwiastują całego albumu, a zaledwie epkę w limitowanym nakładzie.
28.11.2019 08:26 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
marsvolta Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 506
Dołączył: Mar 2008
Post: #2
RE: MOJA LISTA notowanie 463(264) - 15.11.2019
INDIOS BRAVOS – XX LECIE, KRAKÓW, KWADRAT, 08.11.2019 r.

Jubileuszowy koncert z okazji wydania pierwszej płyty Indios Bravos przyciągnął do krakowskiego klubu studenckiego Kwadrat tłumy. Może nie jest to duży obiekt, ale sam fakt, że zabrakło miejsca na kurtki w szatni już o czymś świadczy. Publikę rozgrzewała grupa Tabu, a ja kombinowałem gdzie zostawić kurtkę, w końcu schowałem ją pod ławka na zewnątrz w palarni. Trochę to nieprofesjonalne podejście sprzedać więcej biletów niż ma się wieszaków w szatni, ale z kim tu dyskutować, jak obsługa sama tego nie zorganizowała. Mniejsza o to, bo to co wydarzyło się później całkowicie zrekompensowało mi wcześniejsze problemy.

Koncert rozpoczął się z lekkim opóźnieniem jakiś kwadrans po dwudziestej. Repertuar występu był zagadką, bo skoro to trasa jubileuszowa albumu, to wypadałoby zagrać ten materiał w całości. Nic takiego nie miało miejsca, ale utwory z „Part One” były godnie reprezentowane i właśnie od nich się zaczęło. Usłyszeliśmy „Drogi” jedno z najstarszych nagrań, bo początkowo wydane na singlu i mini Epce dołączonej do miesięcznika „Brum” Kuby Wojewódzkiego. Następnie zaś „No, No, No”, które tak naprawdę jako pierwszy singiel album promowało dwadzieścia lat temu „Part One”. Na scenie Piotr Banach otoczony całą górą syntezatorów i elektroniki, Gutek w śmiesznych spodniach z frędzlami wzdłuż nogawek oraz reszta zespołu, a z głośników cała masa w gruncie rzeczy sentymentalnych dzięków, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przenoszą nas w czasie. Te nagrania dalej mają niesamowitą moc, a gdy słyszy się je po latach na żywo to wciąż odczuwa się mały dreszczyk emocji. Występ rozkręcił się na dobre, a publika znakomicie bawiła się przy kolejnych pozycjach z legendarnego albumu „Here, Where I Am”, „It’s My Way” oraz „I Know”. I gdy wydawało się, że mniej więcej wiadomo, co teraz usłyszymy, nastąpiła volta i zespół zagrał swój największy hit z „Mental Revolution”, czyli „Tak, To Tak”. Można by narzekać, że nie grali dalej całości debiutu, ale tak naprawdę nie było na to czasu, bo potężne i wciągające „Tak, To Tak” nie pozwalało nawet o tym myśleć, tym bardziej, że chwilę później usłyszeliśmy jeszcze „Pom Pom” i w tym momencie tłum pod sceną bawił się już jak szalony. Kolejną piosenką tego wieczora było „Sing”, a zaraz potem „A kiedy dnia pewnego” z czwartej tytułowej płyty zespołu. W tym momencie zrozumiałem, że teraz to już regularny występ zespołu. I w sumie dobrze, bo Indios Bravos wracają po kilku dobrych latach, a nie tylko grają coś specjalnego jak inne zespoły, które w przerwie od regularnego koncertowania wracają dla odmiany w całości do jakiegoś konkretnego wydawnictwa. W repertuarze koncertu nie zabrakło też czegoś z „Jatata”, czyli w sumie ostatniego albumu z przed sześciu lat. Usłyszeliśmy genialne „Nie pytaj” oraz jeszcze lepsze „Unikaj Mnie” . Pomiędzy tymi dwoma było jeszcze „Zabiorę cię”. Największa radość ogarnęła mnie i chyba nie tylko mnie przy „Zmianie”, bo ta piosenka z modrością ludową w tekście świetnie sprawdza się na koncertach zespołu. Następnie usłyszeliśmy kolejne nagranie z albumu „Peace!” „Wolna, Wola”, a po niej „Wyjątkowo ważna”. Nie zabrakło też „Jego piosenka o miłości” z solowego albumu Piotrka. Przyszła też w końcu kolej na tytułowe nagranie z „Mental Revolution”, a zabawa osiągnęła swoje apogeum przy „Lubię to”. Na koniec usłyszeliśmy jeszcze zwyczajowe na koncertach Indios „To co czujesz” z repertuaru Brygady Kryzys, a potem „Nierytmiczny / Chase The Devil”. Przed bisem na scenie pojawił się Indianin w stroju z pióropuszem i wykonał taniec. Po przerwie zespół zagrał jeszcze „Peace Blues”, „Zobaczysz” i „Czas Spełnienia”.

Dwie godzinki zleciały bardzo szybko i dosłownie szkoda było wychodzić. Niemniej jednak występ naładował wszystkich i nastroił pozytywnie na długo. Nie wiadomo kiedy znowu zobaczymy Indios na żywo, ale na pewno warto czekać na kolejne koncerty, a może i jakiś nowy album. Mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec, bo jak widać po krakowskim koncercie jest dla kogo grać. Dokoła panowała genialna atmosfera, a pozytywne nastawianie i euforie dało się wyczuć w rozmowach z spotykanymi ludźmi.
28.11.2019 08:27 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  MOJA LISTA PODSUMOWANIE ROKU 2019 marsvolta 1 749 02.02.2020 08:00 PM
Ostatni post: thestranglers
  MOJA LISTA notowanie 469(265) - 27.12.2019 marsvolta 0 410 31.12.2019 06:02 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 468(265) - 20.12.2019 marsvolta 1 442 29.12.2019 11:27 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 467(265) - 13.12.2019 marsvolta 0 465 26.12.2019 02:12 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 466(265) - 06.12.2019 marsvolta 0 405 22.12.2019 08:16 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 465(264) - 29.11.2019 marsvolta 1 435 18.12.2019 10:44 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 464(264) - 22.11.2019 marsvolta 1 525 11.12.2019 09:36 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 462(264) - 08.11.2019 marsvolta 0 397 20.11.2019 08:26 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 461(264) - 01.11.2019 marsvolta 0 486 15.11.2019 05:00 PM
Ostatni post: marsvolta
  MOJA LISTA notowanie 460(263) - 25.10.2019 marsvolta 0 627 04.11.2019 08:48 PM
Ostatni post: marsvolta

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości