Post: #21

Dwie rundy na tydzień wydają się być dobrym kompromisem. Nie za długo, ale też nie za krótko i możemy sobie wyjechać na weekend.
Na razie widzę, że największe szanse na wypadek mają dobre płyty, choć nie moje ulubione.

[2] Ho! (1994)

Post: #22

(23.11.2019 07:17 PM)Artur.O napisał(a):  Właściwie to pokazuje bardziej stopniową degrengoladę LP3, niż cokolwiek innego.

... a wszystkie przegrały z Gretą Van Fleet.

Post: #23

będę musiał przesłuchać kilka płyt , bardzo słabo znam dyskografie Hey

Post: #24

Jedź chronologicznie, będzie równie ciekawie pod tym względem jak przy Bitlach (o których zespół często mówił, a zresztą na swoich płytach umieścił 2 covery Żuków).

Post: #25

Miszon napisał(a):Jest tu sporo gitar, tyle że bez przesteru, albo w ogóle akustycznych.

W sumie dawno nie słuchałem, ale fakt, że na pewno gitary są, ale po prostu najczęściej dość mocno schowane, dlatego napisałem, że się zagubiły
Pamiętam nawet podówczas wywiad z Marcinem, który niesamowicie zaskoczył mnie stwierdzeniem, że dla niego teraz gitary nie są ważne, a nawet że czasem mogłoby ich w ogóle nie być I tylko w "Co tam?" i jeszcze jednym kawałku były nagrywane 2 gitary.
No i sorry, ale znowu to powtórzę, że dla mnie rock bez gitar (takich w miarę wyraźnie słyszalnych) to nie rock. Eksperymenty, elektronika - OK, ale jednak jakaś podstawa tego grania musi być.

Post: #26

[9] Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! (2009)

Post: #27

Uu, widzę że podobnie jak u Beatlesów są już głosy na Abbey Road w pierwszej turze

Post: #28

MURP to Heyowe Abbey Road? Intrygujące porównanie.

Post: #29

Zdecydowanie źle to odczytałeś.

Post: #30

udało mi się na czas nadrobić braki w dyskografii hey i dołączam się do opinii miszona

do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan

głównie za udziwnione teksty, ale całokształt tej płyty był od samego początku dla mnie trudny do przebrnięcia

Post: #31

(24.11.2019 10:52 AM)neo01 napisał(a):  Zdecydowanie źle to odczytałeś.

A jak powinienem?

Post: #32

Patrz raczej na pojedyncze głosy, myślę że szczególnie przed tamtym komentarzem.

Post: #33

Czyli, że na pojedynczy głos na MURP?

Post: #34

[10] Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan (2012)

Ogólnie najmniej lubię jako całość, mało zapamiętywalnych kompozycji. Nawet takie "Co tam?" które na początku mi się bardzo podobało już nie robi takiego wrażenia, ale to i tak jeden z lepszych fragmentów albumu. Może nawet po "Wilk Vs. Kot" najlepszy?

Post: #35

Artur.O napisał(a):Czyli, że na pojedynczy głos na MURP?

Chyba coś pomyliłem, sorry. Rzeczywiście wg Miszona pewnie tak mogłoby być, ja myślałem bardziej o "Ho!" np. czy "?".

Post: #36

Starless napisał(a):[10] Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan (2012)

trzeba pogrubiać głosy

Post: #37

Ja miałem na myśli MURP. Ho czy ? nie da się w żaden sposób umiejscowić jako porównanie do chronologii Bitli.

Post: #38

[10] Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan

Post: #39

Miszon napisał(a):Ho czy ? nie da się w żaden sposób umiejscowić jako porównanie do chronologii Bitli.

Do chronologii nie i dlatego to porównanie rozumiem. Ale czy "MURP" to apogeum w twórczości zespołu? Tu mam spore wątpliwości.

Post: #40

neo01 napisał(a):czy "MURP" to apogeum w twórczości zespołu?

A czy wszyscy uważają AR za apogeum twórczości Beatlesów?