Dobromiera
głośna mniejszość
Liczba postów: 7 074
Dołączył: Jun 2011
|
RE: The Beatles - Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band (1967)
(25.05.2021 10:13 AM)AKT! napisał(a): =
ja właśnie chciałem napisać, że to jednak na tę chwilę mój ulubiony numer z tej płyty, na równi z cyrkowym "mr. kite!"
ojej xD
(25.05.2021 12:29 PM)Dyfeomorfizm napisał(a): dla mnie rewolwer jest najlepszą płytą beatlesów dzięki balansowi między eksperymentami a piosenkowością oraz bodaj najlepszemu początkowi jaki kiedykolwiek słyszałem -- passa eleonor rigby - i'm only sleeping - love you to - here there and everywhere - yellow submarine to emocjonalna i artystyczna bomba eksponująca całą paletę stylistyczną fab four; a potem wcale nie jest gorzej, z uwagi na prześliczne "for no one" i dwa ostatnie utwory; często uważa się, że "doctor robert" jest tu najsłabszy, ale jeśli tak, to jedynie mówi o poziomie płyty, bo to fantastyczna piosenka z niesamowicie chwytliwą melodią
W pełni się zgadzam; takie rzeczy, jak "Taxman", zawsze zaskakujące mnie lekkością i zwiewniością "Eleanor Rigby", czy nawet "Yellow Submarine" to beatlesowskie majstersztyki melodyjne z jednej strony, a z drugiej - to jest ta niejednoznaczna głębia emocjonalna, żar, bunt, no i przy tym bardzo adekwatnie wypada ich brzmienie.
Natomiast za najgorsze uważam "Good Day Sunshine" - wydaje mi się nieco banalne w porównaniu z resztą płyty. "Doctor Robert" dużo lepiej pasuje do reszty płyty swoim psycho-bluesowym sznytem.
No a finisz "Got To Get You Into My Life" i "Tomorrow Never Knows" jest bardzo, bardzo efektowny.
Cytat:a magical mystery tour faktycznie jest niespójne i posiada dziurę na dwa quasi instrumentale, ale potem jest już dobrze; zainspirowany wypowiedzią Akta przesłuchałem "walrusa" pod kątem jego hip-hopowości i faktycznie posiada w sobie pewien urok, którego nie dostrzegałem; choć wciąż nie wiem, jak można uważać tę piosenkę za lepszą niż "strawberry fields forever"
Z tą płytą się zmierzyłem wczoraj wraz z Pieprzem i szerzej napiszę w jej temacie, natomiast faktycznie jest to dość niespójna i nierówna płyta, chyba ze względu na jej "składankowość" właśnie (no bo to były dwa single i dwie EPki). Jednak mimo to jawi mi się jako dużo bardziej udana od Pieprza przez samą siłę materiału.
Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!
https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.05.2021 03:00 PM przez Dobromiera.)
|
|
25.05.2021 02:37 PM |
|