Post: #4

Ja wiem, że niby wolność, blablabla. Tylko ktoś nie pomyślał, że moźe ja też się męczyłem słuchając niektörych piętnastominutowych długasów, przy których traci się czas, gdyż twórca miał manię wielkości. A jednak to robiłem. A dlaczego? Bo nie chciałem innym sprawiać przykrości (okej, dla punktów też ). Przede wszystkim jednak chcę być człowiekiem otwartym, a jeśli już oceniać, to dopiero po fakcie. Cały czas naiwnie sądzę, iż takie miejsca jak to powinny być terenem szerokiej eksploatacji, poszukiwań oraz wzajemnej tolerancji kulturalnej. Niestety, ostatnio znów niektórym zaczynają wychodzić złośliwość oraz kulturowa wyższość z butów, że tak pozwolę sobię sparafrazować to powiedzenie.

P.S. Jeśli ktoś z jakichś powodów ma pesymistyczną naturę, to czy powinien być z tego powodu dyskryminowany?
Tym bardziej, że skądś się to wzięło i zazwyczaj sam sobie tego nie wybrał.