neo01 napisał(a):A skąd wiesz że akurat nie wyszedłem?
tak zakładam po Twoim stanowisku
nie twierdzę, że nie próbowałeś, czy nie miałeś okazji -- ale wiem po sobie, że okazja to czasem za mało
trzeba do tego czasu i przekonania; czasem pewne rzeczy zaskakują w najmniej oczekiwanym momencie, dlatego warto słuchać rzeczy, których się nie rozumie, które nas nie biorą, których nie lubimy, dla własnego dobra -- to moja teza i mój sposób, możesz się oczywiście nie zgadzać
neo01 napisał(a):I naprawdę wiele rzeczy, które mi się podobały za młodu, teraz mnie kompletnie nie kręci.
to normalne, też tak mam, czasem za to jestem w stanie usłyszeć na nowo coś, co wcześniej nie było dla mnie nijak interesujące -- to pokrzepiające
neo01 napisał(a):Był taki czas że słuchałem The National, Editorsów itp. Niestety ta muzyka generalnie nie przetrwała u mnie próby czasu
i to też rozumiem! ale oni też prochu nie wymyślili od tego czasu, poruszają się w swoich bezpiecznych stylistykach, które już poznałeś, przeżyłeś i odłożyłeś na bok, więc szukanie siebie tam na nowo może być jakimś tropem, ale jednak prawdopodobieństwo powodzenia nie jest chyba zbyt wysokie
chyba że byłby impuls, który by Cię do tego skłonił
Artur.O napisał(a):O, właśnie. Dzięki większemu dostępowi do starszej muzyki, nie trzeba się przejmować spadkiem poziomu w 2019 roku - przecież tyle jest wcześniejszych lat do poznawania. Icon_wink
ja zawsze mam czego słuchać i zawsze są to ciekawe rzeczy -- jeśli tego nie robię, to jest to tylko moja wina -- wiadomo, że nie o self-shaming tu chodzi, bo czasem też mam ochotę posłuchać niczego, uciec w jakiś bezpieczny zakątek i się wyłączyć, ale jest zależność między tym, jaki wysiłek wkładam w odsłuch, ile inwencji, a tym, na ile jestem z niego zadowolony
i dlatego w moim przypadku odsłuchu np. do topu wykonawcy na mysze czy rankingu płyt będą miały zwykle niższą wartość, bo są w jakiś sposób odtwórcze, nie zawsze przystają do tego, na co mam ochotę, ale nie znaczy to, że nie poznam przy ich okazji czegoś ciekawego -- kylie np. była niesamowicie przyjemna i przeleciałem przez znaczną część plejlisty kilkakrotnie przed oddaniem głosu; od voo voo zdążyłem już posłuchać od wczoraj dwóch płyt, też zapowiada się nieźle