Post: #61

Dla mnie to bełkot. Nie rozumiem co śpiewają i oni chyba też nie rozumieją. Nawet jeżeli miała być to parodia to mogli to śpiewać wyrażnie a tak skupiam się aby posłuchać tekstu , którego nie ma...

Post: #62

Ojej jakie oburzenie wszechobecne. Większość z was widzę, nie potrafi podejść do kwestii muzyki z dystansem.

Dla mnie to świetny poprawiacz humoru. Twórcy idealnie wpisali się w panujące trendy.
Zdecydowanie wolę taką estetykę niż pseudointeligentnego Taco.
No i zdecydowanie umila mi wszelkie wyjścia ze znajomymi, gdyż każdy potrafi się z tego zwyczajnie pośmiać i wyluzować
Bit rozwala na łopatki

Post: #63

Najlepszą recenzją niech będzie to, że nawet mi się tej czterostronicowej dyskusji nie chce czytać. Czy warto?
Mnie nie zachwyca.

Post: #64

dannar napisał(a):nawet mi się tej czterostronicowej dyskusji nie chce czytać

Ustaw sobie ilość postów na stronę to wyjdą Ci tylko dwie strony. A co do dyskusji to po części jest to off-topp.

mike napisał(a):Dla mnie to świetny poprawiacz humoru.

To masz specyficzne poczucie humory (albo przynajmniej skrajnie różne od mojego).

mike napisał(a):Zdecydowanie wolę taką estetykę niż pseudointeligentnego Taco.

No akurat Taco to średnio sensowny materiał do porównań (przynajmniej w moim odczuciu).

miszony napisał(a):Nie rozumiem co śpiewają

Ja rzadko kiedy rozumiem co kto śpiewa, ale sprawdziłem text w internecie i moim zdaniem dobrze, że nie rozumiesz.

Post: #65

(09.09.2019 01:45 PM)AKT! napisał(a):  pisanie "utwór" w cudzysłowie jest słabe, niezależnie od oceny, to jest utwór przecież -.-

Wahałem się przyznam.

Nie bardzo może śmieszyc bo faktycznie słabo słychać tekst. Coś bełkoczą na słabym podkładzie, co może być w tym śmiesznego bądź poprawiającego humor? Raczej dołuje.

Post: #66

Miszon napisał(a):Ale nie przewiduję by "utwór" miał budowę Bohemian Rhapsody i potem nastąpiła jakaś inna część w innym zupełnie stylu.

A zaskoczę Cię, bo jest zmiana stylu, tylko... na dużo gorzej. I to na pewno nie jest typowe dp, bardziej takie "wieśniak-polo" z niby-rapowymi wstawkami z ohydnym tekstem. I mnie np. nie przeszkadzają wulgaryzmy jako takie, tylko ich sposób podawania i kontekst, jak w wulgarny sposób traktuje się kobietę np...

Post: #67

neo01 napisał(a):w wulgarny sposób traktuje się kobietę

Ale to jest często spotykana postawa i nie dziwi, że się o niej śpiewa. Inna sprawa, że uważam ją za naganną.

Post: #68

(09.09.2019 04:03 PM)kajman napisał(a):  

mike napisał(a):Zdecydowanie wolę taką estetykę niż pseudointeligentnego Taco.

No akurat Taco to średnio sensowny materiał do porównań (przynajmniej w moim odczuciu).

Porównywałem po prostu według popularności, a obaj twórcy obecnie królują na polskim rynku.

Post: #69

AKT napisał(a):nie wiem, co mają buty do poczucia humoru

Pierwszy raz spotkałem się z pojęciem normizmu w kontekście świadomgo ubierania się w sposób niewyróżniający się.

AKT napisał(a):moim zdaniem chodzi przede wszystkim o niekumanie pewnych rzeczy i prostolinijne podejście do nich

To może powiedzmy wprost, że to nowe określenie na discolaski. Tyle, że ja discolaską bynajmniej się nie czuję.

Ej, ale może to wielu z was nie rozumie Ronniego? Haha

AKT napisał(a):ja absolutnie nie wartościuję tym stwierdzeniem, ale tostowane przez ciebie memy czy traczki są często dla mnie definicją normizmu

Może jakieś przykłady?

AKT! napisał(a):ronnie ferrari na twojej liście i twoja aktywność w tym temacie też się w to wpisują, bo chociaż ronnie próbuje być hip, to mimo wszystko jest bardzo swojski i prostolinijny

Ale to przecież miało mieć ten element swojskości! No Amerykę odkryłeś

Miszon napisał(a):Odważyłem się i odpaliłem. To typowe "new disco polo", czyli właśnie takie które zaczęło się od "Ona tańczy dla mnie".
Taki udiscopolowany Enej.

No nieeeeeee.
Gdzie Weekend, a gdzie Ronnie.

Miszon napisał(a):Tekstowo jednak dno totalne

To może inaczej: czego byś oczekiwał w tym tekstu, byś nie uważał go za dno totalne?

Miszon napisał(a):Oczywiście nie słuchałem całego, za co zaraz spotkają mnie gromy, wystaczyło mi ok. 45 sekund.

No cóz, jak coś to sprowadzasz je na własne zyczenie.

miszony napisał(a):Dla mnie to bełkot. Nie rozumiem co śpiewają i oni chyba też nie rozumieją. Nawet jeżeli miała być to parodia to mogli to śpiewać wyrażnie a tak skupiam się aby posłuchać tekstu , którego nie ma...

Po pierwsze - aż musiałem jeszcze raz przesłuchać... No i nie mam problemu z usłyszeniem tekstu. Maniera pewnie celowa. Po drugie - od czego strony z tekstami piosenek?
A po trzecie - prawda jest taka i nie ma co tego ukrywać, że zwrotki są, bo są, a tak naprawdę wszystko dąży do refrenu

mike napisał(a):Ojej jakie oburzenie wszechobecne. Większość z was widzę, nie potrafi podejść do kwestii muzyki z dystansem.

Och, czy to pierwszy raz? To się działo, gdy jeszcze nie udziełałeś się na forach, vide święte oburzenie z powodu wejścia "Buttons" The Pussycat Dolls na LP3

kajman napisał(a):To masz specyficzne poczucie humory (albo przynajmniej skrajnie różne od mojego).

No jak Ciebie raduje Siódemka Voo Voo, to ja nie mam więcej pytań. A to w sumie tylko jeden z przykładów

kajman napisał(a):Ja rzadko kiedy rozumiem co kto śpiewa, ale sprawdziłem text w internecie i moim zdaniem dobrze, że nie rozumiesz.

Oburzyłeś się?

Miszon napisał(a):Nie bardzo może śmieszyc bo faktycznie słabo słychać tekst. Coś bełkoczą na słabym podkładzie, co może być w tym śmiesznego bądź poprawiającego humor? Raczej dołuje.

Ronnie dołuje? O LOL

neo01 napisał(a):bardziej takie "wieśniak-polo"

Co takiego?

neo01 napisał(a):I mnie np. nie przeszkadzają wulgaryzmy jako takie, tylko ich sposób podawania i kontekst, jak w wulgarny sposób traktuje się kobietę np...

Ojeeeeeeeeeeej.
No totalny brak poczucia humoru.


W sumie dyskusję można podsumować tym, że wielu z was nie rozumie zwyczajnie takiej muzyki. Tak samo jak ja np. "7" Voo Voo Może niektórzy z was, nie wypominając lat, są już zbyt wiekowi na to?

Post: #70

To nie jest na pewno kwestia wieku; jak coś jest prostackie, to jest prostackie i z pewnością bardzo wielu nasto- i dwudziestoparolatkom się takie coś nie podoba.

Post: #71

Od razu prostackie... Jakoś nie czuję, żeby od słuchania Ronniego odjęło mi inteligencji czy ogłady.

Post: #72

Ale ten utwór moim zdaniem służy głównie do zabawy, więc nie wiem dlaczego tutaj oczekujecie jakiegoś wybitnego tekstu. No właśnie, nie można słuchać cały czas tych samych smętów.
Ale takie numery, jak to też trzeba słuchać z rozsądkiem. A mi się nie podoba z powodu zawartości muzycznej. Chociaż na weselu świetnie się to śpiewało

Post: #73

prz_rulez napisał(a):Gdzie Weekend, a gdzie Ronnie.

Zgadzam się, Weekend wielokrotnie lepszy.

Post: #74

(10.09.2019 05:58 PM)Kuba1201 napisał(a):  Ale ten utwór moim zdaniem służy głównie do zabawy, więc nie wiem dlaczego tutaj oczekujecie jakiegoś wybitnego tekstu.

Dlaczego dobry (nie wybitny) tekst, miałby nie iść w parze z utworem do zabawy?

Post: #75

A można robić tak, żeby było i inteligentnie, i z humorem - tak, jak np. robi to Łona. Nie rozumiem, czemu może być albo głupio ale "śmiesznie", albo smutno i ponuro. Strasznie zamykacie się w jakichś schematach.

Post: #76

prz_rulez napisał(a):Ej, ale może to wielu z was nie rozumie Ronniego? Haha Icon_lol

to raczej kwestia pokoleniowa

prz_rulez napisał(a):To może powiedzmy wprost, że to nowe określenie na discolaski.

nie wiem, jak doszedłeś do takiego wniosku

prz_rulez napisał(a):Ale to przecież miało mieć ten element swojskości! No Amerykę odkryłeś Icon_smile

no i ma

prz_rulez napisał(a):No totalny brak poczucia humoru.

to nie jest kwestia humoru moim zdaniem; a jeśli uważasz, że jest, to wracamy do punktu wyjścia, czyli twojego normizmu w tym zakresie

Brite napisał(a):Dlaczego dobry (nie wybitny) tekst, miałby nie iść w parze z utworem do zabawy?

ale ten tekst nie jest wcale całkiem zły; napisany bardzo rel językiem i przedstawiający historię, którą można sobie wyobrazić i się do niej odnieść; myślę, że tematyka i brzmienie nie są wyszukane i ta para wystarczy, by wielu odstręczyć, ale to nie jest wcale źle czy prymitywnie poskładane; no i refren jest superprzebojowy; wszyscy macie trochę racji, ale krytyka jest przesadzona

Post: #77

prz_rulez napisał(a):
Po pierwsze - aż musiałem jeszcze raz przesłuchać... No i nie mam problemu z usłyszeniem tekstu. Maniera pewnie celowa. Po drugie - od czego strony z tekstami piosenek?
A po trzecie - prawda jest taka i nie ma co tego ukrywać, że zwrotki są, bo są, a tak naprawdę wszystko dąży do refrenu Icon_wink

Po pierwsze : oczywiście , że obejrzałem filmik gdzie był dołączony tekst tego "utworu". Przede wszystkim chodziło głównie o niechlujstwo językowe, które staje się inspiracją dla tych 20 milionów +, którzy obejrzeli ten filmik i którzy potem stosują ten język w potocznym życiu. Dlatego mniemam, że Ronnie F. nie rozumie co śpiewa. Przykre jest to, że na tej muzyce rośnie niedouczone społeczeństwo słuchającej taniej , prymitywnej muzyki. Właściwe to z czego mają się uczyć? Z tekstu: se na chatę zaparzę se herbatę nie kur* żadne latte.. Brawo... oby tak dalej.

Post: #78

AKT! napisał(a):zrób sobie może tutaj test http://memecompass.com

Wszedłem, spojrzałem może z 2 minuty na ten test, nic nie zrozumiałem, wyszedłem .

Post: #79

Prz, przepraszam, ale jak Cię czytam, to kolejny raz opadają ręce. Jakie discolaski? O czym Ty mówisz?

A co do normizmu to prawda niestety TBH, Akt! dobrze to uargumentował imo.

Post: #80

prz_rulez napisał(a):czego byś oczekiwał w tym tekstu, byś nie uważał go za dno totalne?

Pytanie powinno brzmieć raczej, czego by nie oczekiwał od textu. On nie chce, żeby text był wzniosły tylko, żeby nie był beznadziejny.

prz_rulez napisał(a):Po drugie - od czego strony z tekstami piosenek?

A to akurat nie jest właściwe podejście. Text śpiewany jest po to, żeby go rozumieć, a nie, żeby nie rozumieć i sprawdzać.

prz_rulez napisał(a):No jak Ciebie raduje Siódemka Voo Voo

No sorry, a gdzie to ty wyczytałeś? Ale tak, muzycznie mnie raduje, bo raduje mnie to, co odbieram pozytywnie, a textowo nie raduje, ale jest tam sporo pozytywnych elementów.

prz_rulez napisał(a):Oburzyłeś się?

Nie, skądże, bo dla wielu ludzi to jest norma i od dawna o tym wiem. Ale text jest niewiele warty i pozytywny może być tylko dla samców i masochistek.

prz_rulez napisał(a):No totalny brak poczucia humoru.

Według Ciebie, ta piosenka pod względem słów to żart?

prz_rulez napisał(a):Jakoś nie czuję, żeby od słuchania Ronniego odjęło mi inteligencji czy ogłady.

Gdybym był złośliwy to napisałbym, że nie ma czego Tobie ujmować.
Może coś napiszę później, bo trza iść do pracy.