Post: #21

EVENo napisał(a):Nie, ja mam podejście, że jak chcesz zrobić coś innego, to zrób coś innego, a nie to samo tylko inaczej.

A koniec końców i tak nie wychodzi coś innego?

EVENo napisał(a):A tak poza tym, to jest po prostu słabe i tyle. Ostateczny argument. Pisz, co chcesz, produkuj się, ile wlezie, ja i tak powiem, że to jest słabe.

Jako że lubisz obrazki, to ja wrzucę ten:

Post: #22

(10.08.2019 10:25 PM)prz_rulez napisał(a):  Widzę, że trochę macie podejście, iż "świętości się nie rusza".

sam podałeś przykład z Kylie z The Abbey Road Sessions. I to rozumiem, takie autocovery. I should be... W wersji Abbey jest świetne! Inne utwory również brzmią interesująco.
A to co tu zrobili z Piosenką to jest po prostu masakra. I boję się co mogli zrobić z Zanim zrozumiesz... Mam nadzieję, że na Lp3 skończy w poczekalni.

Post: #23

Czyżbym był jedyną osobą tutaj, która NIE NIE CIERPI tej nowej wersji?

Post: #24

Nie powiedziałbym, że jej nie cierpię. Po prostu jest ona kompletnie zbędna; brak jej jakiejkolwiek wyrazistości i klimatu. Ani to taneczne, ani "seksi", ani żarliwe. Na tym podkładzie można by śpiewać cokolwiek, i pasowałoby tak samo.

Post: #25

Jest delikatne, w sam raz na letnie leżakowanie na plaży. Okej, ja wiem, wiem, może oczekujecie od muzyki wyższych doznań

Post: #26

Ten bit przeszkadza w odbiorze tak eterycznej piosenki jak ta. Nie wszystko z elektroniką będzie brzmieć dobrze.

Post: #27

(11.08.2019 03:41 PM)prz_rulez napisał(a):  Jest delikatne, w sam raz na letnie leżakowanie na plaży.

Na leżakowanie na plaży to raczej coś w stylu składanek Cafe del Mar. A to to ani delikatne, ani nie delikatne; bit jest zbyt intensywny, a jednocześnie nie dość na parkiety.

Post: #28

(10.08.2019 09:08 PM)Kuba1201 napisał(a):  A z tymi coverami i autocoverami Trójka w ogóle ostatnio przesadza. Ostatnio praktycznie co tydzień w zestawie pojawia się co najmniej jeden taki utwór

Miałem napisać to samo. Odnoszę wrażenie, że ktoś robi to złośliwie, bo to aby zniszczyć Listę...
Czy tak trudno znaleźć coś nowego, choćby takiego?
http://www.mycharts.pl/showthread.php?tid=46586

Wracając do Lipnickiej: jest takie powiedzenie "jak to odzobaczyć?", tutaj przydałaby się wersja ze słyszeniem. Skojarzenie z Jedwabiem Stachursky'ego bardzo trafne. Bardziej się chyba nie dało tego spieprzyć, czegoś podobnego chyba nawet wersja z growlingiem by z tym numerem nie zrobiła.

Post: #29

Miszon napisał(a):Miałem napisać to samo. Odnoszę wrażenie, że ktoś robi to złośliwie, bo to aby zniszczyć Listę... Icon_mad

Ej, ale akurat tej wersji "Piosenki księżycowej" się nie czepiajmy. Bardziej na przykład tego Bowiego, co *rzekomo* tak baaaardzo się różni.

Post: #30

Ja się czepiam samej zasady. Nie widzę sensu wrzucania takich rzeczy, bez znaczenia czy są kupą gnoju jak ta Lipnicka, czy remasterem w których nic się nie zmienia, jak ostatnio Bowie czy Beatlesi. Raz na pół roku może być coś takiego w zestawie, a nie co tydzień.

Post: #31

1. Po raz kolejny powtarzam, że nie uważam tego utworu za kupę gnoju
2. Co do Cafe del Mar - też lubię i też słucham, ale to nie znaczy, że będę krytykował Lipnicką, bo nie jest jak utwory z Cafe del Mar (poza tym, pewnie coś podobnego by się znalazło).

Post: #32

1. Ale ja pisałem o swoich odczuciach. I nie chodzi mi o utwór, ale tę jego wersję.

Post: #33

No ja wiem, że o tę wersję.
Wiecie co? Mam dla was świetny pomysł. Wyobraźcie sobie, że ten utwór to nie jest "Piosenka księżycowa" I od razu zmienicie postrzeganie.

Post: #34

Ale JEST.

Post: #35

W takim razie slaba masz wyobraznie

Post: #36

nie wiem co to zmieni jeśli wyobrażę sobie, że to "Utwór słoneczny"?
nadal nie nadaje się do słuchania.

Post: #37

Naprawde nie rozumiem i nie moge pojac waszych odczuc muzycznych wzgledem tego numeru. Jakbyscie kompletnie nie kumali klimatow typu tropical house i podobne (zwlaszcza dziwi to w przypadku Artura).

I tez wychodzi na to, ze jestem jakims wielkim obrońcą tego numeru, a ja po prostu go nie nie cierpie. I w sumie mysle, ze "odczarowanie" go dobrze mu zrobi. Ktos w komentarzach pod filmem zacytowal wers "kiedys wszystkie czarne dni obrocimy w dobry zart" i ze nadszedl ten moment. Ciekawa koncepcja... I moze faktycznie niejako metaforycznie nadszedl ten czas?

Post: #38

Kumamy, ale NIE PASUJE do tego kawałka, bardziej nie zrozumieć tej piosenki się nie dało.
To tak jakbyś piosenkę disco polo nagrał w wersji sludge/post metalu - efekt będzie równie komiczny, bo to też NIE PASUJE.

Post: #39

Z disco polo to ja sie nie zgodze, bo przerobki w obie strony moim zdaniem czasami swietnie sie sprawdzaly. Zreszta, pokazuja to niejako zespoly typu Nocny Kochanek, ze mieszanie sacrum i profanum pozwala stworzyc cos genialnego.

P.S. O ile o panu z The Dumplings mozna napisac, ze nie zrozumial, o tyle o autorce tekstu... No chyba nie wypada A ona przyklasnela tej wersji, wiec chyba wyczula potencjal, nie sadzicie?

Post: #40

Ale Nocny Kochanek nie gra coverów disco polo tylko od razu pisze kawałki metalowe w jajcarskiej stylistyce. To co innego.