Post: #21

jakoś narazie do mnie nie trafia, chociaż Anyone I want to be na pocżątku też mi się nie widziało, a potem nawet ok

życzę Roksanie jak najlepiej, robi dobrą robotę. Fajna, zdolna dziewczyna.

Post: #22

(07.06.2019 08:50 PM)prz_rulez napisał(a):  Nota bene, tak teraz patrzę na "Friday" Rebeki, które zostało zjechane od góry do dołu (krzywdząc przy okazji samą dziewczynę...) i... Jak to wypada na tle dzisiejszego, za przeproszeniem, g***a? Do przemyślenia...

Dalej wypada tragicznie. W tej piosence nic się nie zgadzało - skrzeczący wokal, prostacki podkład, teledysk z efektami rodem z power pointa. No, to była bardzo amatorska produkcja, która stała się memem. I zestawianie tego z "Call Me Maybe", które było naturalnie przebojowe, również nieco infantylne, ale przy tym urocze to chyba żart.

I znów przyjmujesz postawę pasywno-agresywną. Niby się bronisz przed opiniami innych, a kąsasz od samego początku ;p

Co do Roksany - podoba mi się! Kolejny jej singiel, który brzmi po prostu dobrze. Refren zapada w pamięć, jest chwytliwy. Przesłuchałem jednym uchem album i jestem pozytywnie zaskoczony. "Że to nie to" jest naprawdę fajne.

Post: #23

Ktos musi bronic slabszych. A w tamtej chwili Rebeka zdecydowanie byla bezbronna.
+ ja uwazam, ze Friday jest super i tyle. Jeszcze chcecie zrobic ze wszystkich lubiacych ten utwor idiotow.

Post: #24

kto taki chce robić z kogoś idiotę? i na jakiej podstawie wyciągnąłeś ten wniosek?

Post: #25

No ajak sie mozna czuc po tych komentarzach. Iznowucos o postawie pasywno-agresywnej. To nie japisze, ze Fridau bylo g..., ale to ja jestem pasywno-agresywny, ciekawe.

Post: #26

nikt tak nie napisał; ja skrytykowałem poziom wykonawczo-produkcyjny, ale dałem jej punkty za memiczność i wkręcający się refren, co więcej -- zapewniłem, że nie dałbym jej łapki w dół w sytuacji zmasowanego hejtu; dejmien był mniej dyplomatyczny, ale koniec końców wymowa była podobna -- to zupełnie inna bajka niż "call me maybe"

Post: #27

(07.06.2019 08:50 PM)prz_rulez napisał(a):  Jak to wypada na tle dzisiejszego, za przeproszeniem, g***a? Do przemyślenia...

Okej, współczesną muzykę można nazwać na "g", ale spróbuj tak nazwać "Friday", to jesteś hejterem i robisz z fana tej kompozycji idiotę. Ty masz jakieś podwójne standardy, czy jak?

Post: #28

(11.06.2019 02:43 PM)dejmieeen napisał(a):  Ty masz jakieś podwójne standardy, czy jak?

Post: #29

Eveno, naprawde sprawia ci przyjemnosc robienie mi przykrosci? Nie wiem, zyskujesz cos w ten sposob, poczucie satysfakcji czy cos?
Poza tym, bardziej niz tym gosciem to ja jestem tym, ktory jest nieustannie ofiara prankow, a ty tym, ktory te pranki robo i mysli, ze to jest przeciez takie zabawne...

A g. Jest dlatego, ze sie masowo wdzystko kopiuje i splyca. Przy obecnum treggaetonotrapopopie Friday jest arcydzielem.
I przypominam, ze w wieku 13 lat malo kto mysli o sensie zycia..
Skrytykujmy moze wykonawcow po trzydziestce, ktorzy znizaja sie coraz bardziej i w muzyce, i w tekstach.

Post: #30

prz, nie deneruj się, ale myślę, że uwaga dejmiena jest w tym wypadku bardzo celna -- rozumiem twoje intencje, ale sam zapędzasz się w kozi róg przez emocjonalne podejście -- wytykasz coś nam, a jednocześnie robisz to samo w stosunku do kogoś/czegoś innego; oczywiście kontekst jest ważny, zgadzam się z tym, ale jeśli wyrażasz ogólne stanowisko dotyczące prawideł krytyki, to sam powinieneś się do niego zastosować -- dać przykład

Post: #31

prz_rulez napisał(a):Poza tym, bardziej niz tym gosciem to ja jestem tym, ktory jest nieustannie ofiara prankow, a ty tym, ktory te pranki robo i mysli, ze to jest przeciez takie zabawne

Michael Scott nieustannie czuł się urażony komentarzami innych osób, nie zauważając jednocześnie, że nieświadomie również wbija swoim przyjaciołom małe szpile swoimi wypowiedziami. Tylko, że on swoją urazę musiał zawsze wyraźnie pokazać, tak, aby każdy zauważył, a inni po prostu się tym nie przejmowali.

Ja to na przykład poczułem się źle gdy uznałeś ostatni specjalny top za stratę czasu, bo dla mnie była to świetna zabawa, którą Ty raz po raz chciałeś mi zepsuć. Po co to robiłeś? Miałeś z tego satysfakcję?

Post: #32

prz_rulez napisał(a):Fridau bylo g...

Nie, Ty piszesz tylko o dzisiejszym G.

dejmieeen napisał(a):współczesną muzykę można nazwać na "g"

Wszystko można. Ale takie uogólnienia są znaczną przesadą.

prz_rulez napisał(a):pranki robo

Proszę o przetłumaczenie na polski.

prz_rulez napisał(a):sie masowo wdzystko kopiuje i splyca

Nie wszystko tylko jakąś część. I tak chyba było w muzyce zawsze.
EVENo, nie wiem jak dla innych, ale dla mnie wklejanie tego zdjęcia jest nudne i wkurzające. Ile można?

Post: #33

ja widzę je po raz pierwszy

Post: #34

(11.06.2019 07:44 PM)kajman napisał(a):  Wszystko można. Ale takie uogólnienia są znaczną przesadą.

Wyciągnąłeś fragment wypowiedzi z kontekstu, zupełnie nie to miałem na myśli.

(12.06.2019 09:21 AM)AKT! napisał(a):  ja widzę je po raz pierwszy

+1

Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia, przy dźwiękach "Call Me Maybe" lecącego z radioodbiornika.

Post: #35

dejmieeen napisał(a):

AKT! napisał(a):ja widzę je po raz pierwszy

+1

A to nie, tu akurat racja - używam go już chyba czwarty raz

Post: #36

a prz oglądał ten serial w końcu? ja jakoś o nim zapomniałem, ale w sumie chętnie sprawdzę

Post: #37

Widzialem fragmenty...

Post: #38

AKT! napisał(a):ja widzę je po raz pierwszy

To musiałeś omijać tematy, w których prz_rulez się udzielał.

dejmieeen napisał(a):Wyciągnąłeś fragment wypowiedzi z kontekstu, zupełnie nie to miałem na myśli.

To w zasadzie początek Twojej wypowiedzi, ale skoro chodziło o co innego, to ja tego nie chwyciłem.

Post: #39

to była konstrukcja warunkowa wskazująca na braki logiczne/relatywizm

Post: #40

Relatywizm tak, ale czy braki logiczne?