Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Top napojów bezalkoholowych (stary temat z Sebastosa)
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #2
RE: Top napojów alkoholowych (stary temat z Sebastosa)
Okej, to teraz czas na update... Dzisiaj pewnie ta kolejność byłaby zupełnie inna, ale nie chce mi się nad nią zastanawiać. Niektóre rzeczy zniknęły niestety z rynku - najbardziej ubolewam nad tym, że została tylko klasyczna Cockta :/ Bravo Zielone Jabłuszko może i jeszcze jest, ale znalezienie go graniczy z cudem (szukałem ostatnio w Chorwacji, w Słowenii, w Austrii, w Czechach i na Węgrzech - wszędzie klapa). Nie wiem jak z Cuba Libre.
Z nowo poznanych smaków powyższych produktów posmakowała mi wersja Himbeere (malinowa). Almdudler pojawił się nawet ostatnio w Lidlu, ale niestety jest dość drogi. Są jednakże w Austrii jego tańsze zamienniki: Tiroler Alm (ładna obwoluta, ale smak niestety, moim zdaniem, bardzo chemiczny) oraz Traubisoda (tu z kolei etykieta bez fajerwerków, ale za to smak jakiś taki lepszy).
[Obrazek: 41mRDwTEiFL._SY445_.jpg][Obrazek: klasik.png]
Co do listy "must drink", to udało mi się wybić oba: Julmusta w Sztokholmie, a Kinniego na miejscu, w Polsce (akurat była przecena w kuchniach świata). Pierwszy mi bardzo smakował, ale kompletnie nie pamiętam jego smaku Icon_lol Co do drugiego, to ma tak jakby dwa smaki jednocześnie: słodki i gorzki i w zależności od tego na którą część kubków smakowych trafi, tak będziemy w danej sekundzie odczuwać ten smak. Bardzo specyficzny.
Co poza tym z nowych rzeczy... Trochę popróbowałem dzięki wizycie w Turcji. Pierwszą rzeczą był sok z granatów - co prawda zmieszany bodajże z pomarańczą, ale i tak dało się wyczuć tę niezwykłą słodycz...
Z kolei şalgam (zwany w Polsce również salgamem) zdecydowanie nie był słodki. To napój zdominowany przez smak dzikiej marchwi z domieszką paru innych rzeczy. Chciałem wyjść na takiego odważnego turystę, co to żadnych lokalnych smaków się nie boi. W dodatku przez brak spostrzegawczości wziąłem sobie wersję acı, czyli ostrą... Efekt był taki, że 1/3 musiałem wyrzucić, gdyż bałem się, że zwymiotuję (a i tak udało mi się zmusić do wypicia dwóch trzecich z litrowej butelki). Jeśli kiedykolwiek jeszcze spróbuję, to raczej nie w wersji ostrej.
[Obrazek: doanayacmlalgam_86697403.jpg]
Przejdźmy do przyjemniejszych rzeczy. Menengiç, czyli kawa, która tak naprawdę nie jest kawą. Robiona jest z pistacji... I jest przepyszna (tu serdecznie dziękuję tureckiemu znajomemu, który mnie na nią zaprosił). Polecam wszystkim, którzy zawitają w Turcji.
[Obrazek: Traditional-Ottoman-Turkish-Menengic-Tur...fee-_1.jpg]
Już w Polsce, ale z przywiezionej z Turcji torebki zrobiłem sobie sahlep (często wymawiany jako "saalep", z długim a; po polsku często pojawia się jako "salep", bez litery h w nazwie). Rzekomo przygotowuje się go z bulw storczyka, aczkolwiek mi smakował jak coś z domieszką cynaonu. No i pewnie taki świeży sahlep też inaczej smakuje niż sproszkowany i zalany mlekiem.
[Obrazek: nestle-hazir-toz-salep-17gr-24pk-detail-1.jpg]
Na koniec dodam, że herbata turecka jest PRZE PYSZ NA. Szkoda tylko, że zazwyczaj pakowana jest do opakowań zdecydowanie nieprzyjaznych bagażowi podręcznemu Icon_frown

Jeśli chodzi o Chorwację (a, rykoszetem, także sąsiednią Słowenię), to fajne są produkty firmy Franck. Bardzo dobre herbaty - drogie, ale made in Germany!
[Obrazek: franck_cajevi_vocni_mocni_720x720_malina...n_omot_55g]
[Obrazek: franck_cajevi_vocni_mocni_720x720_limeta...t_omot_55g]
[Obrazek: Fora-%C4%8Daj-zabavna-colai-fs--reg--3879.jpg]
Wszystkie te herbaty, poza zabavną colą, robione były z dodatkiem prawdziwych ekstraktów - żadne tam podróbki. Niestety, nie cieszą się one chyba wielką popularnością w Chorwacji, bo rzadko je widziałem w sklepach (a "zabavna cola" chyba w ogóle została wycofana z produkcji). Dobrze, że został mi jeszcze zapas herbat z poprzedniej wizyty. Podobnie jest z produktami Bananaccino i Jagodaccino - paradoksalnie łatwiej znaleźć je w Słowenii niż w Chorwacji Icon_neutral. Są to proszki do rozrabiania o smakach: bananowym oraz truskawkowym (tak, po chorwacku "jagoda" to truskawka Icon_wink
[Obrazek: 3a972385d80fb2d9b99d.jpeg]

Zastanawiam się, czy piłem jeszcze w ostatnich latach coś oryginalnego, ale nie mogę sobie przypomnieć. Mam nadzieję, że jeszcze wiele ciekawych smaków przede mną.
04.06.2019 12:35 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Top napojów alkoholowych (stary temat z Sebastosa) - prz_rulez - 04.06.2019 12:35 AM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości