czy ja wiem, czy wieloletnia miłość? fakt, to jej czwarty numer jeden u mnie i każdy był z innej płyty, ale nigdy nie podchodziłem do odsłuchów na kolanach, za każdym razem mnie po prostu obłaskawia dobrą muzyką
Sporo. U mnie niestety raczej zawsze na obrzeżach. I trochę mi szkoda, że nie ma już tej Solange od "I Decided". No, ale Beyonce zrobiło w sumie to samo...
no nacisk został postawiony raczej na całe płyty niż radiowe single; może jeszcze kiedyś nagra coś superprzebojowego; "almeda" jest chwytliwa, ale też dosyć ascetyczna, no i to trap&b, więc melodyka jest tu siłą rzeczy zmargnializowana
No jak jak na razie przez obie płyty Solange przebrnąłem raczej niż słuchałem z przyjemnością. Nie umiem za bardzo powiedzieć, co jest nie tak. W ogóle w tym roku trochę saferłeluję pod względem nowości.
Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!