RE: Mark Hollis - Talk Talk
Muzycznie Talk Talk to nie moja bajka, ale "It's My Life" rzecz jasna znam i lubię. Z jednej strony to trochę przykre, że wiele osób, w tym moja mama, byłoby w stanie wymienić cover No Doubt jako jedną ze swoich ulubionych piosenek ever, a nigdy nawet nie słyszało nie tylko oryginalnego wykonania, ale i nawet o istnieniu grupy Talk Talk. Z drugiej strony pewnie istnieją osoby, które zaczęły poznawać i słuchać ich muzyki właśnie dzięki temu coverowi. Można wręcz uznać, że takie utwory rozdzielają ludzi na pustaków, ignorantów i niewolników mass mediów oraz na tych, którzy potrafią sięgnąć głębiej, wykazać odrobinę zainteresowania i docenić tego, kogo trzeba. No bo sory, ale cover No Doubt nie wnosi do piosenki aż tyle, by puszczać go w radiu częściej od oryginału...
No, ale doczekaliśmy się dnia, w którym oryginał był puszczany częściej od coveru - dzień śmierci Marka Hollisa. Bawi mnie to jak RMF-y chcą w ten sposób niby pokazać, że oddają hołd muzykowi, a tak naprawdę tylko pokazują jak bardzo mają go w poważaniu.
Wybaczcie tę wycieczkę na takie tematy, ale dostałem impulsu do tego typu rozważań. Śmierć to zawsze jest impuls do rozważań i wolę skorzystać z tego impulsu, a później wspominać człowieka, niż wspominać go przez dwa dni, a potem zapomnieć. A utworu "It's My Life" będę słuchał do końca życia.
Radio Epsilon
|