Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
NINE INCH NAILS W POLSCE!
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #21
 
saferłel napisał(a):Ja też nie prz, dlatego bałbym się tam iść Icon_lol Relacja bardzo fajna, ale chyba jeszcze czeka nas jakaś część Icon_smile?
Nadal chcesz jechać na Radiohead? Icon_lol
29.06.2009 01:46 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #22
 
Nie jadę na Radiohead.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
29.06.2009 02:04 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #23
 
saferłel napisał(a):Nie jadę na Radiohead.
Uuu... więc jednak nie? Icon_frown
29.06.2009 02:05 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
ksch Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 010
Dołączył: Sep 2007
Post: #24
 
Dzięki za tak miłe słowa o relacji... Nie spodziewałem się, bo to kilka luźnych refleksji powiązanych ze sobą bez głębszego przemyślenia Icon_redface2
ku3a napisał(a):ech Krzychu, jeszcze dużo koncertów z pogowaniem przed Tobą Icon_mrgreen . to normalna sytuacja Icon_smile2.
Ech... No to do tej pory miałem sporego pecha, ale może to również dlatego, że nie byłem na wielu takich koncertach Icon_wink2

A dalsza część oczywiście będzie! Opisałem dopiero 60% koncertu i nie podsumowałem całości Icon_razz

Moja prywatna galeria
30.06.2009 08:22 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
ksch Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 010
Dołączył: Sep 2007
Post: #25
 
no dobra, troszkę się zaniedbałem, a pamięć jest ulotna... Icon_wink2
Relacja z koncertu, cz. IV

Gone, Still jest utworem krótkim /trwa zaledwie dwie i pół minuty/, ale gdy ostatnie jego dźwięki wybrzmiały w Poznaniu, wszyscy byli przekonani, że nadeszła pora na coś mocniejszego. I rzeczywiście - po chwili pojawiła się charakterystyczna perkusja, a tłum zwariował po raz kolejny, bo zwiastowała ona jedną z najsłynniejszych piosenek Nine Inch Nails, za którą zespół dostał jedyną nagrodę Grammy w swojej historii. Wish. Jeden z najbardziej metalowych utworów grupy, więc kostka pod sceną po raz kolejny przemieniła się w arenę walki o ustanie na własnych nogach. Na szczęście /przynajmniej niedaleko mnie/ walka tym razem zakończyła się wielkim remisem Icon_wink2
Po tak energetycznym fragmencie przyszedł czas na kolejne uspokojenie. Tym razem padło na The Way Out Is Through - utwór otwierający drugi krążek The Fragile, który na koncertach grany jest raczej rzadko, więc w Polsce wzbudził wiele radości. Cechuje się on niezwykłą ilością emocji, nawet, jak na Dziewięciocalowych. Zaczyna się powoli, lecz niepokojąco; melodia narasta, a dźwięk gęstnieje, by w końcu w ostatnich taktach mógł wybuchnąć jeden z najbardziej poruszających tekstów, jakie napisał Trent Reznor: "underneath it all we feel so small, the heavens fall but still we crawl". Później nastąpiła tradycyjna już burza oklasków i okrzyków, a potem chwilka ciszy. Aż nagle...

Trzask. Wyrwało mi się głośne "o!", bo wiedziałem już, co się święci. Trzask. Kilka kolejnych osób zrobiło to samo. Trzask. Jeszcze kilka. Trzask. I dalej... Trzask. Trzask. Trzask. Trzask - trzask - trzask - trzask trzask trzask trzask-trzask-trzask-trzask-trzask-trzask-trzask...
Jadąc do Poznania nie spodziewałem się, że usłyszę któreś nagranie ze swojego Top 5 Nine Inch Nails. A przy osiemnastym utworze zostałem zaskoczony w niesamowicie pozytywny sposób - mój nr 4. Mr. Self Destruct. "I take you where you wanna go! I give you all you need to know! I drag you down, I use you up! Mr. Self Destruct!" - niesamowity jest fakt, że po tych wrzaskach nie zdarłem sobie całkowicie gardła...
Było to dla mnie przeżycie niesamowite - zamiast kilku sztandarowych hitów z The Downward Spiral, jak choćby Closer, czy Eraser, zabrzmiał mój ulubiony utwór!

Dwa przedostatnie utwory przed bisami pochodziły już z XXI wieku. Jako pierwszy pojawił się Survivalism. Jak można było się spodziewać, całkowicie oszalała tylko część publiki - piosenka jest jednym z dwóch największych hitów z płyty Year Zero, więc najżywiej skakała ta młodsza część widowni. Zespół postanowił pójść za ciosem i jako dwudziesty kawałek zabrzmiało The Hand That Feeds, poniekąd bardzo podobne do Survivalismu, jednak wydane dwa lata wcześniej. Gdy po półtorej godziny koncertu Trent Reznor miotał się po scenie, wyśpiewując razem z tysiącami fanów słowa "Would you bite the hand that feeds?", dawał dowody na to, że jego energia pomimo upływu lat wciąż jest niespożyta.

Liczyłem kolejne utwory i powoli zaczynał ogarniać mnie żal, że ten cudowny koncert już dobiegał końca. Ostatnią eksplozją energii przed bisami był pierwszy utwór z pierwszej płyty. Nieważne, że Trent Reznor już dawno ściął włosy, nieważne, że minęło 20 lat, nieważne, że zdążył w tym czasie popaść w alkoholizm i narkomanię... Na scenie skakał ten dawny lider Nine Inch Nails, śpiewając jeden ze swych największych przebojów w sposób dorównujący temu z 1989. Head Like A Hole.
"...head like a hole, black as your soul, I'd rather die than give you control" - tak kończyła się setlista poznańskiego koncertu Nine Inch Nails. Czy był to jednak koniec występu? Nic bardziej mylnego! Nadszedł czas na bisy...

Moja prywatna galeria
09.07.2009 12:18 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
ksch Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 010
Dołączył: Sep 2007
Post: #26
 
Relacja z koncertu, cz. V i ostatnia

Po krótkiej przerwie zespół powrócił na scenę. Trent włączył automat perkusyjny i po rytmie wszyscy wiedzieli już, że za chwilę zacznie się Echoplex. Faktycznie, po chwili Robin Finck zaczął grać motyw przewodni piosenki, ale coś było nie tak. Automat zaczął się sypać. Grupa zachowała się z klasą - zamiast przerwać grę, próbowali jeszcze to pociągnąć, aż w końcu po minucie prób zakończyli. O dziwo, na twarzy Trenta Reznora zagościł uśmiech. Lider podszedł do mikrofonu i ironicznie skwitował to zdarzenie słowami "Thank you, it's a remix". Po chwili zaczęła się druga próba, już bez przygód.
Miałem cichą nadzieję, że pojawią się jeszcze utwory, które byłyby bardziej przeze mnie lubiane. Nie zawiodłem się - kolejny, The Good Soldier, jest jedną z moich ulubionych piosenek z darzonej przeze mnie sympatią Year Zero; nie spodziewałem się jednak, że będę mógł usłyszeć ją na żywo. Szeroki uśmiech pojawił się na mojej twarzy i zastanawiałem się, co mogłoby poprawić mi humor jeszcze bardziej. Odpowiedź przyszła natychmiast, a udzielił mi jej zespół - nie było Somewhat Damaged na początku koncertu, więc musiało być inne nagranie z początku The Fragile na końcu. The Day The World Went Away! A w tym przypadku raczej The Day The Audience Went Crazy. Jeden z najpiękniejszych utworów Nine Inch Nails na żywo, w Polsce - przez długie dni nie mogło do mnie dotrzeć, że naprawdę to widziałem!

Po dwudziestu czterech utworach Trent i spółka znów zeszli ze sceny pomimo ogłuszającego aplauzu. Pomyślałem sobie: zaraz, zaraz, coś tu nie gra. Nie wykonali największego przeboju? Jak to możliwe? Muszą wrócić na scenę po raz drugi, choć tym razem zapewne już tylko na jeden utwór.
W rzeczy samej - Dziewięciocalowi znów pokazali się publiczności, a moment później zabrzmiały pierwsze dźwięki Tego utworu. Hurt. Z całą pewnością najsłynniejsza piosenka zespołu. Jest to również wielki sprawdzian dla publiczności - na wielu koncertach bywało, że Trent Reznor, zdenerwowany jej zachowaniem w trakcie najbardziej poruszającego utworu, jaki stworzył, zaczynał grać następną piosenkę albo schodził ze sceny, by już nie wrócić. W Poznaniu dziesięć tysięcy osób odśpiewało utwór wraz z zespołem. Polska publiczność zdała sprawdzian celująco. "Twenty years of playing and finally here" - dokonało się.
Gdybym miał powiedzieć, co w trakcie koncertu było przesiąknięte największą magią, to wybrałbym światła samolotu schodzącego do lądowania podczas The Fragile. Reflektory z nieba - aż ciężko było uwierzyć, że to nie było zaplanowane...

Po koncercie kluczową sprawą stał się dla mnie powrót do domu. I tutaj kolejna nauczka, by bilety kupować wcześniej. Nie zdążyłem na pociąg o 1.10 ze względu na tasiemcową kolejkę do kas. Udało mi się dostać bilet na 2:20 i nawet znalazłem miejsce w przedziale! Do domu wróciłem ok. 6:50 i od razu z ulgą rzuciłem się na łóżko, jednak nie mogłem zasnąć bardzo długo, rozmyślając o tym niezwykłym widowisku, którego byłem świadkiem.

-------------------------------

Podsumowanie:
Zespół: 10/10
Trent Reznor wspierany przez Robina Fincka, Justina Meldal-Johnsena i Ilana Rubina - bez dodatkowych klawiszy, ale nie wpłynęło to rażąco na odbiór. Rewelacyjna forma!
Setlista: 9/10
Zabrakło mi kilku utworów, a kilka najchętniej bym wyrzucił. No cóż, musiały pojawić się reprezentantki prawie wszystkich albumów /prócz Ghosts/, zespół usprawiedliwiony.
Support: 6,5/10
Wcześniej napisałem całkiem sporo o supporcie. Gdy człowiek się przyzwyczaił, to nie było złe, ale... dlaczego Peaches musiała grać przed Jane's Addiction, a nie przed Nine Inch Nails? Icon_frown
Publiczność: 9,5/10
Niemal wszyscy artyści chwalą sobie płomienną polską publiczność. A jeśli dodać do tego jej skłonność do pomocy i dobre maniery, to mamy widownię idealną. Na Trencie również wywarła ona olbrzymie wrażenie, czego dowodem niech będzie wpis z Twittera: "Crippled by no bus internet, but... THANK YOU POLAND! It was amazing!" /a wcześniej pisał, że chce wracać do domu/. Niestety, kilku przybyszy z Rosji i Ukrainy, jak i kilku "trudnych młodzieńców" popsuło mi odbiór koncertu i sprawiło, że jestem w stanie przyznać tylko 9,5 pkt..
Organizacja: 4/10
Przykro mi. Poznań to naprawdę niesamowite miasto: potrafi sprowadzić fantastyczne gwiazdy z moimi trzema ulubionymi zespołami na czele, sprawić, że nie odwołują swoich koncertów i przyzwoicie je nagłośnić - za to jestem w stanie przyznać 4 punkty. Niestety - pisałem wcześniej o telebimach, które przy Home nie działały, co niezmiernie mnie wzruszyło. Nie napisałem jednak, że zostały uruchomione przy dziewiętnastym utworze. Sprawiło to, że jeśli ktoś kupił bilet do II strefy, to zdecydowanie lepiej zainwestowałby te pieniądze kupując koncertowe DVD Nine Inch Nails. Współczuję tym, którzy nic nie widzieli. Nawet nie można było zorganizować jakichś kolejek do stoisk z napojami, tylko w kłębiącym się tłumie górą był ten, kto krzyknął głośniej.
Mam nadzieję, że z tej imprezy zostały wyciągnięte jakieś wnioski i kolejne będą organizowane już tylko lepiej!
Scena: 5/10
Naprawdę niewielka, jak na zespół tego formatu. Dodatkowo miałem wrażenie, że pod wpływem wiatru może zawalić się w każdej chwili.
Wizualizacje: 8/10
Brak ekranu, a Nine Inch Nails to na żywo zespół wizualizacji. Czy to przeszkodziło w odbiorze? Absolutnie nie. Naliczyłem ok. tysiąca reflektorów - i to w zupełności wystarczyło.

Moja prywatna galeria
09.07.2009 01:21 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
ku3a Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 19 088
Dołączył: Jun 2007
Post: #27
 
wow, niezła relacja Icon_biggrin3.
ksch napisał(a):Nie zdążyłem na pociąg o 1.10 ze względu na tasiemcową kolejkę do kas.
zawsze można kupić u konduktora, jak mu się przy wejściu zgłosi, że się nie ma biletu.
09.07.2009 10:08 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Global 'Spirit' Tour czyli Depeche Mode w Polsce Yacy 13 2 857 17.02.2018 02:12 AM
Ostatni post: thestranglers
  Editors w Polsce michal91d 8 2 190 11.01.2014 12:47 PM
Ostatni post: michal91d
  Depeche Mode w Polsce Remo 32 5 745 26.07.2013 10:20 PM
Ostatni post: prz_rulez
  Dead Can Dance x3 w Polsce!!! saferłel 1 1 088 06.12.2012 03:19 PM
Ostatni post: dziobaseczek
  Garbage w Polsce michal91d 33 5 321 31.10.2012 09:19 PM
Ostatni post: Remo
  Coldplay w Polsce michal91d 34 5 396 20.09.2012 11:49 AM
Ostatni post: Paweł
  Marillion w Polsce w listopadzie 2012 pabloyd 1 972 22.03.2012 04:01 PM
Ostatni post: saferłel
  Red Box w Polsce - 04.2012 pabloyd 6 1 780 09.03.2012 12:51 PM
Ostatni post: emigrant
  Sigur Rós w Polsce! 1981 2 963 11.02.2012 10:47 PM
Ostatni post: michal91d
  Little Dragon w Polsce Rincewind 2 1 097 03.01.2012 03:58 PM
Ostatni post: Rincewind

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości