RE: MOJA LISTA notowanie 415(253) - 14.12.2018
ILLUSION – Forty Kleparz – Kraków 09.12.2018 r.
Dokładnie rok temu o tej samej porze wybrałem się na koncert Illusion z okazji 25-lecia zespołu. Nie ukrywałem, tego że wróciłem zachwycony, bo był to cudowny występ wielkiej legendy polskiego ciężkiego grania. I cieszyłem się zarówno z możliwości świętowania z zespołem okrągłego jubileuszu, choć jak wiadomo za rocznicami nie przepadam oraz właśnie chyba nawet bardziej z wizji nowego albumu, który zespół na tamtym koncercie zapowiadał dwoma nowymi kawałkami. Dzisiaj trochę czasu upłynęło od premiery „Alhedoni” i uznałem, że tak świetny materiał musi genialnie prezentować się na żywo. Dlatego po raz kolejny wybrałem się na Illusion i powiem wprost, nie zawiodłem się. Pewnie ludzi mogło przyjść trochę więcej, ale tak czy siak było świetnie. Bo zespół po prostu jest w niesamowitej formie, a te nowe kawałki mają w sobie moc i świetnie sprawdzają się na żywo. Koncert zaczął się jednak od klasyków gatunku piosenek takich jak „Nikt”, „Vandetta” czy też trochę nowsze „Solą w Oku”, które w mgnieniu oka rozgrzały całą publiczność. Szybko zapomnieliśmy o ponurej mowie wstępnej Lipy, który zakomunikował, że stało się coś złego i dzisiaj dla nas zagra, ale humoru dzisiaj nic mu nie jest w stanie poprawić. Niesamowite są też przekomarzania z publicznością, bo Tomek jest wstanie odpalić do kogoś takim tekstem, że od razu idzie w stopy. Z nowych utworów usłyszeliśmy „Od zawsze donikąd”, „Tchórz” czy singlowe „Kto jest winien?”. Rok temu kiedy pierwszy raz usłyszałem ten kawałek nie byłem tak bardzo przekonany, ale dzisiaj to już wiadomo kolejny wielki numer zespołu i to z jakim przesłaniem. Muzycy byli wyraźnie szczęśliwi z przyjęcia tych nowych utworów, ludzie naprawdę przyszli tego posłuchać, znali teksty i wspierali wokalnie Tomka. Te nowe kawałki przeplatały te starsze klasyki. Nie zabrakło zatem „Ciernia”, „B.T.S.” (tutaj odbyła się najbardziej mocna wymiana zdań z jakimś typem z publiki, nie da się tego zacytować), „To co ma nadejść”, „Bracie” czy „Wojtka”. Za to z tych nowych były „Okruchy udręki” , „Śladem krwi” czy też na koniec „Zanurzam się”. Na bis był „Nóż” i „Tylko”, zatem jak widać koncert był pod względem repertuaru naprawdę mocny. Trochę szkoda, że zespół omija materiał z „Opowieści”, ale widocznie tak to czują. Tak czy inaczej był to piekielnie mocny koncert z niesamowitą energią i siłą. Jeśli lubisz naprawdę mocne brzmienia i teksty, które naprawę coś znaczą, to wiesz, że znalazłeś się we właściwym miejscu z właściwymi ludźmi. Uwielbiam te koncertowe zjednoczenia, bo w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy sobie obcy, a jednak coś nas łączy.
Z fajnych rzeczy muszę jeszcze napomnieć moment dla reporterów gdzie Tomek stanął na chwilę za kartonem pięknej pani w sukni, tak że tyko głowę było mu widać. Mam zdjęcia pokażę. No i jeszcze kupiłem sobie wystrzałową koszulkę z trzema palcami (Illusion III).
Na koniec ktoś poprosił o jakiś komentarz polityczny, ale Lipa odpalił, że już nie musi nic mówić, bo to co się dzisiaj dzieje to jest tak wielki kabaret, że w zasadzie komentarz jest zbędny i system wykolei się sam.
|