prz_rulez napisał(a):Tylko dlaczego musi zmieniać się właśnie tak?
to jest głupie pytanie, na które nie ma odpowiedzi
"dlaczego historia świata wyglądała właśnie tak?"
bo wyglądała, bo działy się rzeczy, który miały wpływ na inne i tak się toczy koło historii
prz_rulez napisał(a):No i niestety tak się dzieje, chociaż zapomniałeś wspomnieć o reggaetonie - nota bene również lecącym taśmowo, jak leci.
reggaeton to jest twór sprzed 20 lat, który owszem, wrócił z nową falą i znalazł też intrygujące mniej mainstreamowe oblicze, jak u kelmana durana:
ale ostatecznie co do brzmienia nie było rewolucji
prz_rulez napisał(a):Biorąc to pod uwagę, to "Live Your Life" z Rihanną też ma elementy trapu Icon_wink
nie wydaje mi się; t.i. robił pierwsze trapy, ale później znacząco od nich odszedł
prz_rulez napisał(a):Ale przecież wrzucałem tego typu rzeczy!
ja nie piszę, że nie wrzucałeś; pamiętam, że tak; piszę tyle, że trap rap i edmowy trap mimo wspólnego rdzenia to dwie różne rzeczy
prz_rulez napisał(a):Niby nie patrzysz bezkrytycznie, ale jednak bardzo łagodnie. ZBYT łagodnie moim zdaniem. A może to po prostu Twoja rozpaczliwa próba, by całkowicie nie wypaść z muzycznego obiegu.
rozpaczliwa? zbyt łagodnie? mówi to ktoś, kto zażarcie broni disco polo i chwali wrzucanie na listę sexmasterki; sorry, ale ten komentarz jest absurdalny
prz_rulez napisał(a):No dobra, ale to, że coś ma korzenie x lat wcześniej, to nie znaczy, że brzmi to tak samo dobrze, jak to, co było x lat wcześniej...
ale tu nie chodzi o korzenie, ale wkład trapu w brzmienie rapu, w tym sposoby rymowania; rozłożenia tego na czynniki pierwsze pokazuje pewien kunszt, który może umknąć przy powierzchownym odsłuchu jednego czy dwóch numerów
prz_rulez napisał(a):No i, poza muzyką, dochodzi kwestia tekstów. A niestety, te często są bardzo płaskie w przesłaniu.
bo słuchasz amerykańskiego rapu dla przesłania? to sobie commona włącz; hip-hop zawsze miał wiele twarzy muzycznie i tekstowo i każdy podgatunek miał swoją specyfikę, tak jest i tutaj; pisanie trap = współczesny hip-hop to ignorancja wynikająca z ignorancji wobec kultury hiphopowej jako takiej w ogóle; jesteś niedzielnym słuchaczem, który szuka popowych hiciorków robionych przez murzynów z łańcuchami i masz pretensje, że popularny obecnie rap nie wpisuje się w twoje stereotypowe postrzeganie rapu; i nie piszę tego, żebyś nagle zaczął poza ten schemat wychodzić, tylko jęczenie, że coś, na co i tak kładzie się laskę, nie wygląda tak, jakby się chciało, dla samego kaprysu, że mogłoby, jest strasznie słabe; ale wiesz co jest jeszcze słabsze? hejtowanie kogoś lub coś przez pryzmat takiego podejścia, a przykładem tego jest założenie tego wątku z prześmiewczą intencją "hehe popastwmy się trochę nad muzyką, która nas nie obchodzi, nie rozumiemy jej fundamentów i nie znamy jej brzmienia"
prz_rulez napisał(a):Swoją drogą... Czy uważasz, że "Tamagotchi" to też trap?
nie, hip house
Miszon napisał(a):pierwszy HH to Run DMC z roku 1986. Do 2000 włącznie numerów HH jest 11.
dziękuję ale ile jest w sumie utworów od 1986 do 2000?
ale ile jest w sumie utworów od 1986 do 2000? 
