Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mychartsowy Top Ákosa i Bonanza Banzai
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #18
RE: Mychartsowy Top Ákosa i Bonanza Banzai
AKT! napisał(a):swoją drogą tu mnie zganiłeś za chwalenie tego numeru:
http://www.mycharts.pl/showthread.php?ti...ht=negyven

xD
Eee, przepraszam Cię bardzo, ale to było odnośnie tego, że inne numery Ci się nie podobały. Fakt, "Negyven" nie było wówczas moim ścisłym topem, ale był to czas dominacji takich rzeczy jak Radio Bagdad, Sirusho (Qele, qele :serceIcon_smile, Rebeka Dremelj z jej "Vrag naj vzame", "Corrida" Farben Lehre (a i także całkiem niezłe "Erato") i innych. W dodatku "Czterdziestka" to raczej dość spokojny numer, więc siłą rzeczy przegrywał z tymi przebojowymi bombami na starcie.

mike napisał(a):skąd ty ich wytrzasnąłeś? Icon_lol
Raczej jego, Bonanza była już wtórnym odkryciem. Główną motywacją jest nadchodzący koncert, ale tak ogólnie to skąd go wytrzasnąłem? Ano stąd, że był niezliczoną liczbę tygodni na węgierskiej liście singli, jeszcze za czasów bardzo fizycznych.

mike napisał(a):toć nawet ja byłem bardziej łaskawy w wyborze topu Icon_lol
Masz na myśli Maroon 5? Bo jeśli tak, to był to całkowicie w porządku wybór - w końcu do "Jaggera" włącznie byli całkiem spoko.

Sundrajta napisał(a):to imię wymawia się Akosz czy Okosz?
Aakosz.
W ogóle ciekawa sprawa, bo w węgierskim nie ma "typowego" dla wielu języków europejskich dźwięku na "a".

Sundrajta napisał(a):Widzę pewną dwojakość w poczynaniach peerzeta, bo z jednej strony jest jednym z największych na forum antagonistów rynku anglo-saskiego, a tymczasem do topu wybiera artystę i owszem jednego z bardziej popularnych (?) na rynku węgierskim, tyle że właśnie wzorującego się dosyć wyraźnie na Depeche Mode czyli swego czasu jednej z najbardziej sławnej i rozpoznawalnej w świecie kapeli brytyjskiej.
Eee, wyjaśnijmy sobie pewne sprawy. Po pierwsze, wcale nie byłbym pewien co do bycia Depeche Mode w czołówce rozpoznawanych kapeli na świecie. Polska, Niemcy i parę(naście) innych krajów to jednak nie cały świat...
A już co do konkretu: owszem, twórczość Depeche Mode na pewno miała wpływ na dokonania Bonanzy Banzai i część utworów solowych Ákosa. Jednak myli się ten, kto twierdzi, że cała jego dyskografia brzmi tak samo! Weźmy takie "Negyven" - jazzujący numer w popowej oprawie. Czy takie coś jest charakterystyczne dla twórczości Depeche Mode? Z kolei Pieśń Sindbada ("Szindbád dala") to dość prosty w swej konstrukcji kawałek pop-rockowy, przypominający bardziej U2 niż Depechów. Przykłady można mnożyć.
A co do dwojakości - cóż, może to właśnie jest mój muzyczny "Sposób na Alcybiadesa"? East meets West? Wszakże od dawna wiadomo (no, a przynajmniej ja wiem), że najciekawsze rzeczy dzieją się na styku kultur. Inna sprawa, że te najciekawsze rzeczy dotyczą zarówno pozytywnych, jak i negatywnych kwestii... Na szczęście muzyka jest raczej bezpieczną przystanią, którą można swobodnie eksploatować.

Sundrajta napisał(a):Wychodzi na to że w pewnym sensie nasz bohater poszedł na łatwiznę, wybierając artystę, który wcale nie prezentuje oryginalnego stylu opartego choćby na lokalnym folklorze. Icon_twisted
Cóż, przyznam, że dyskografie artystów nawiązujących do romskiego folku węgierskiego znam dosyć wybiórczo. Poza tym, raczej chyba nie chcielibyście słuchać rzeczy w stylu jak poniższy?

A jeśli chodzi o nieromską węgierską muzykę ludową, to już w ogóle jakaś nisza.
Sundrajta napisał(a):A może nie chciał na początek za bardzo szokować?
Zastanawiam się, co musiałbym wybrać, żeby tu kogoś zszokować. Bo nawet rzeczy pokroju Sakatat nie spowodowałyby szoku. Paradokalnie musiałbym wybrać coś typu Black Sabbath albo Dire Straits - tyle, że te zespoły już zostały wybrane, więc nawet nie miałbym pola manewru.

neo01 napisał(a):Ta Bonanza jest odrobinę lepsza o solówek i okazało się, że znalazłem kawałek, który jest dla mnie słuchalny. Żeby więc nie było, zgłaszam:
Kezemet nyújtom (BB)

I taka dygresja, po angielsku to nagrywali, tyle że nie za bardzo wychodziło śpiewanie w tym języku. Generalnie taka mało udana kopia Depeszów z lat 80., będąc delikatnym.
Cóż, być może nie trafiłeś na to, co by Ci się spodobało. Ból rozbudowanych dyskografii.
11.12.2018 04:23 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Mychartsowy Top Ákosa i Bonanza Banzai - prz_rulez - 11.12.2018 04:23 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości