25 Talkie - Fuzzy Disco
24 St. Lucia - Walking Away
Niektórzy twierdzą, że to z zaświatów przemówił Michael Hutchence. Coś w tym jest. Kawałek działa, jak dobrze schłodzona cola w upalny dzień.
23 Stimulator Jones - Need Your Body
Początek moich wyjazdów do Płocka i propozycja od Kordiana. Powaliła mnie od pierwszych sekund. Boysbandowa ckliwość, bajeczna, przenosząca w jakiś bajkowy świat delikatność, spokój, nieprawdopodobnie piękna melodia. To wszystko powoduje, że można śmiało zakładać, że w świecie, gdy na świecie rządziła dobra piosenka byłby to bardzo duży przebój. W czasach, gdy ceniono właśnie takie właśnie atrybuty.
22 ELEL — Early in the Morning
Kawałek, rzeczywiście nadaje się jak mało który na poranne męki wstawania. Porywa do przestawiania spodni na tyłek, na właściwe umieszczanie tostów, pomaga w rozróżnianiu kawy od płynu do mycia naczyń. Mało w gruncie rzeczy znana formacja robi tu gigantyczną robotę. Tak, jakby Trent reznor spotkał Beach Boysów na jakimś luźnym party i stwierdzili, że coś trzeba razem zagrać.
21 L.A.D. — One More Night
Gdyby ktoś mi powiedział, nie znając projektu L.A.D., że to piosenka z roku 2018 to bym parsknął ze śmiechu. Tu nic nie jest dzisiejsze, ani ascetyczna produkcja, zawierająca szum rodem ze szpulowca, ani aranżacja o kompletnie niedzisiejszej strukturze, gitarka brzmiąca, jak z Lombardu, perkusja ukradziona od Davida Haselhofa. Nawet śpiew mający w sobie coś z wczesnej Janet Jackson. Oczywiście nie zabrakło wspaniałego sola saksofonu i oczywiście faktu, że to przepiękna ballada o pięknej melodii zaśpiewana z ogromnym przejęciem i emocją.