Ankieta: Jaki jest tw
Please
Actually
Introspective
Behaviour
Very
Bilingual
Nightlife
Release
Fundamental
Yes
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
TOP 75 PET SHOP BOYS
Listoholik
Unregistered

 
Post: #121
 
ja Orbit nie słuchałem, bo nie słucham.
a PSB nie będę słuchał do końca maja Icon_razz
22.04.2009 05:49 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #122
 
The Way pewnie za to ostro zapłaci na liście, jak możesz Icon_wink2

Nie mam czasu na razie by wstawić tu czołówkę, audycja była w radio i trzeba było słuchać Icon_razz2
W ciągu kilku dni wstawię, chociaż nie wiem już dla kogo, bo jeden jedyny, który chce wyników...już ich nie chce ;P a reszta je zna, ale postaram to ładnie dociągnąć do końca Icon_wink

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
22.04.2009 06:14 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 080
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #123
 
dla potomnych!!!

Icon_mrgreen

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
22.04.2009 08:22 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
stavanger Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 5 012
Dołączył: Jun 2007
Last.fm
Post: #124
 
Yacy napisał(a):W akcie protestu nie bedę słuchał PSB przez 3 dni!

Icon_razz
A ja dzisiaj ...do północy Icon_cool2

.
23.04.2009 11:27 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 080
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #125
 
stavanger napisał(a):A ja dzisiaj ...do północy
to był blef z mojej strony Icon_lol
nie mogę nie słuchać trzy dni, w końcu ... Icon_mrgreen

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
24.04.2009 12:20 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #126
 
06 - Yesterday When I Was Mad (Very)

Muzycznie: Tu jest trochę popaprane. Istnieją dwie wersje. Albumowa i singlowa. Albumowa trochę bardziej nieposkromiona, pełna różnych smaczków (świetnie wkomponowanych w całość) i dynamiczna. Singlowa zmixowana ''na zimno'' przez Jam & Spoon'a oraz Juliana Mendhelsona, którzy nadali jej metalicznego smaku, trochę bardziej skondensowanej formuły. W każdym razie jest szybko, diabelnie szybko. Każda zwrotka - co cieszy - posiada odrobinę inną formę niż poprzednia, w każdej zmienią się układ sampli i ''dźwięk przewodni''. ''Yesterday When I Was Mad'' to sztandarowy przedstawiciel europopu, muzyki klubowej wczesnych lat 90. Prawdopodobnie najszybsza piosenka w ich karierze. Nie można też pozostawić bez słowa warstwy wokalnej. O ile refren to typowy popis Tennanta, wyciągającego sporo wysokich dźwięków, to tekst w zwrotkach podchodzi pod rap i melorecytacje. Przy okazji jest na to naniesiony specjalny efekt ''megafonu'' i brzmi to...szaleńczo - zgodnie z tytułem.

Lirycznie: Jak ktoś zobaczył klip i nawet przeczytał pobieżnie tekst to ciężko będzie mu zmienić zdanie na temat warstwy lirycznej. Oczywiście interpretacja to rzecz subiektywna, ale ja napiszę trochę o prawdziwym znaczeniu.
Po najlepszej trasie koncertowej w historii grupy (1991 - Performance Tour), Tennant i Lowe byli bardzo zaskoczeni negatywnymi opiniami niektórych ''znawców'', którzy zarzucali im przerost formy nad treścią i nie potrafili zrozumieć jak muzykę pop można przedstawiać w tak niekonwencjonalny, wręcz teatralny sposób. ''Po co oni tak się męczą, czy ich fani to rozumieją?'' Tego typu komentarze pojawiały się głównie - o ile nie: TYLKO - w prasie USA, która delikatnie mówiąc ma wszystko w dupie, oczekuje tylko stadionowych koncertów, nie ma smaku i dobrej estetyki.
''Yesterday When I Was Mad'' to właśnie drwina z tych wszystkich pismaków i krytyków. Polega to w ubliżeniu na tym, że w zwrotce Tennant przybiera postać durnego krytyka i tam pojawia się kilka ironicznych cytatów - ''You have a certain quality which really is unique'' albo ''You've both made such a little go a very long way'' - a w refrenie pierwsze słowa jakie padają z ust już samego muzyka brzmią mniej więcej tak: ''Nie znosiliście mnie, ale nie wiedzieliście, że ja bardziej nie znoszę Was'', ''Byliście wkurwiająco mili, a ja miałem ochotę Was zabić''.
Wszystko to oczywiście w kontekście ''Performance Tour''. Trzeba przyznać, że w tym wypadku pomysł z klipem trafił w samą 10-tkę, nie tylko jako ciekawa aluzja do rzeczywistego przesłania utworu, ale i mistrzowski pomysł i zrealizowanie.

05 - Jealousy (Behaviour)

Muzycznie: Orkiestrowy pop w natarcie. PSB w wydaniu niezwykle klasycznym i najstarszym z możliwych. Utwór napisany już w 1983 roku zadebiutował ostatecznie na płycie ''Behaviour'' w 1990. Wiatr szumi w głośnikach, basowe klawisze spokojnie nakrapiają tło, muzyka jest bardzo oszczędna, czasem wchodzi tylko niezwykle wymowny fortepian. I tak jest aż do cudownego orkiestrowego mostu, gdzie znów pierwsze skrzypce gra pianino....i skrzypce. Utwór bez żadnych zobowiązań sunie przez siebie i kończy się niezwykle zaskakującym i cudownym, wręcz operowym finałem budzącym na myśl soundtracki do jakiś filmów historycznych. Potęga koncepcji i formy!

PS - znakomicie brzmi wersja ''Extended'' z wplecionymi w całość motywami w ''Otello'' oraz dodatkowym ''intro''.

Lirycznie:


Po prostu zazdrość. Wyrażona w bardzo epicki i dramatyczny sposób. Gdy na ulicach późną nocą plącze się tylko i wyłącznie margines, on też ma jest, chociaż nie powinien. Nie czuje się z tym dobrze, ale cóż... i tak czekają go znów te same pytania: ''Kłamiesz?'', ''Czemu nie dzwoniłeś jak obiecałeś?'', ''Gdzie w ogóle byłeś?''. Wymowna jest też fraza, że bohater nie znał tego wstrętnego uczucia zazdrości dopóki nie spotkał swojego aktualnego partnera. Całość ma wydźwięk niezwykle depresyjni i podniosły (w czym doskonale pomaga muzyka).


04 - The Sodom And Gomorrah Show (Fundamental)

Muzycznie: Nic dziwnego, że miasta te poszły z dymem, skoro 24/7 trwała tak taka impreza! Pet Shop Boys w 2006 roku pokazali, że po prawie 20 latach od czasów ''Always On My Mind'' czy ''Domino Dancing'' wciąż potrafią pisać wszechmocne przeboje nie dającego się sklasyfikować jako ''jednorazowe przygody''. A zrobili to nawet lepiej niż kiedyś. ''The Sodom And Gomorrah Show'' mieni się wszystkimi kolorami tęczy. Wspaniale skomponowany, złożony z wielu fragmentów może śmiało być uznany za ich najbardziej entuzjastyczny numer w 21 wieku. Mimo, że tekstowo jest to kompozycja dość przewrotna, to muzyka brzmi bardzo żywiołowo, hucznie i podniośle. Jest znakomite intro zapraszające słuchacza do zabawy, potem wchodzą partie wyjęte zarówno z najlepszych dyskotekowych kawałków w ich karierze, ale i solidna porcja prawdziwych gitar. Tworzy się multi-klimat. Zabawa dźwiękiem i pomysłem. Wszystko podane na teatralnym talerzu. A w tle dźwięki życia z Sodomy i Gomorry, ubarwiające utwór (oklaski, pogwizdywania, gwałt, sex i w końcu pożar trawiący miasta grzechu).

Lirycznie: ''Sun, sex, sin, Divine intervention, death and destruction, the Sodom and Gomorrah show is the once in a lifetime production''. Kapitalne motto pojawiające się w refrenie doskonale opisuje ten utwór opowiadający tak naprawdę o ''wciągnięciu'' w szeregi miast jeszcze jednego obywatela, który tak naprawdę był bardzo grzeczny i ułożony, dopóki ktoś-mu-czegoś-nie-szepnął. Potem nauczył się żyć pełnią życia w niezwykle luźnej atmosferze i wiedział jakimi drogami boją chodzić się Aniołowie. Na koniec sam zaczął polecać wszystkimi uroki takiego życia przedstawiając je w wymownym refrenie. I tak wszyscy zginęli, ale było warto.

03 - This Must Be The Place I Waited Years To Leave

Muzycznie: W tym topie pojawiło się wiele epickich numerów...nie dziwi więc kolejny. Surowa i zimna elektronika - tak to brzmiało wtedy. Teraz wydaje się, że nic w tej kategorii nie dorówna utworom - oczywiście z repertuaru PSB - pokroju ''Minimal''. ''This Must Be The Place I Waited Years To Leave'' wciąż jest jednak przykładem ''ciemnej strony mocy'' w utworach duetu. Jako, że jest to niejako druga część ''It's A Sin'', to da się wyczuć ten nieco sakralny klimat, bardzo powściągliwy, pełen głębokich basów i niskich dźwięków. Utwór niezwykle mocno uduchowiony, długi, zawieszony pomiędzy bezdusznym klawiszowym motywem, a łkającym gitarowym mostem.
Ciekawostką jest fakt, że zespół użył w tej kompozycji ścieżek demo zarejestrowanych na początku 1989 roku, w czasie gdy Pet Shop Boys pracowało nad muzyką do nowej serii przygód Jamesa Bonda. Ostatecznie jednak nagranie utworu tytułowego przypadło formacji A-Ha, a PSB tłumaczyło swoją rezygnacje brakiem zgody co do formy utworu między stronami.

Lirycznie: Druga po ''It's A Sin'' piosenka, gdzie Tennant rozlicza się ze swoją szkołą do której uczęszczał gdy miał tyle lat co ja. Skoro Bóg (''It's A Sin'') nie pomógł, to została tylko wątła nadzieja i oczekiwanie na ostatni dzwonek w ostatnim dniu nauki. To musiało być miejsce, z którego chciał odejść. Bez wątpienia.

PS - Tekst można wpasować fantastycznie w różne inne sytuacje. Ja sam czuję w tym inspiracje chociażby obozami koncentracyjnymi w Polsce. I nikt nie powiedział, że tak nie jest...

02 - Can You Forgive Her? (Very)


Muzycznie: Najbardziej bogaty i kluczowy kawałek z krążka Very. Pierwszy singiel wydany latem 1993 roku. Chociaż jest to niecała 4-minutowa piosenka pop, to słychać tu nowe trendy, nowy styl i pomysł na budowanie nastroju. Wszystkie utwory z ery ''Behaviour'' nie miały tyle energii i bezczelnej wyniosłości co ''Can You Forigve Her''. Motywy ''kosmiczno-elektroniczne'' przeplatane z potężnymi salwami klawiszy, wieloma zmianami dynamiki wewnątrz kompozycji i niesamowitą sekcją dętą pozwalają mi określić to nagranie jako najlepsze w historii popu. Przynajmniej w tej jego najbardziej ''masowej'' formie.
''Can You Forgive Her'' to również były lider rankingu, zdetronizowany około dwóch lat temu przez aktualny numer jeden.

Lirycznie: Tennant/Lowe zawsze unikali jednoznacznego przekazu swoich utworów, szczególnie tych o miłości. Nigdy nie było wiadomo kto tam naprawdę jest podmiotem, kto adresatem utworu. Chłopak czy dziewczyna? Tym bardziej ciekawe jest to, że po ładnych paru latach kariery i to na naprawdę niedługi okres przed tzw. ''come out'' zdecydowali się nagrać utwór gdzie ''wszystko jest jasne'', ale ma to odniesienie w stosunku do...no właśnie, do prawdziwej orientacji.
Związek się sypie, bo ona już nie ma zamiaru z nim być. On nie jest z kamienia i niezwykle się tym przejmuje, tym bardziej że jego dziewczyna nie ma zamiaru kończyć tego w sposób łagodny, wyśmiewa go i poniża publicznie, w łóżku mówi, że znajdzie sobie prawdziwego faceta, a na koniec drwi z tego, że on woli chodzić na dyskoteki niż słuchać rocka. Czy on jej wybaczy? Czy jej na tym zależy?

01 - Being Boring (Behaviour)

Muzycznie: Na miejscu pierwszym chyba bez niespodzianek. Cały czas zaskakiwałem - jak na fana przystało - ale ostatecznie tytuł najlepszego utworu w historii Pet Shop Boys zgarnia ''Being Boring''. Przedstawiciel płyty ''Behavioura'', otwierający ten album numer, niezwykle delikatny i subtelny, mimo że nie jest balladą. To mid-tempo z cudowną pracą gitary Johnego Marra (szczególnie oklaski za prawie dwuminutowe, otwierające całość intro w klimatach ambientowych z kilkoma fajnymi sprężeniami gitary i dubowym klimatem) i bardzo swobodną partią klawiszy w tle. Jest też oczywiście nieodłączna przyprawa numer jeden piosenek z ''Behaviour'' czyli wiolonczella. Wokal prawie szeptany, tajemniczy, mocny, ale nie narzucający się. Dąży to wszystko do trochę bardziej pogodnego, ale wciąż stonowanego refrenu (znów ta gitara w tle!). Klawisze zachowują się dosyć bezpiecznie. Długie dźwięki w niskich regionach to to co lubię! Jak na ogólne standardy PSB to pozwolę sobie nazwać ten utwór minimalistycznym, skromnie zaaranżowanym, ale eksploatującym każdy dźwięk w wyjątkowy i niepowtarzalny sposób.
7 minut transu w wykonaniu numeru, którego słuchania kiedyś unikałem, gdy po raz pierwszy przesłuchiwałem ''Discography - The Singles Collection''

Lirycznie: Utwór został zainspirowany wypowiedzią pewnej Pani nazwiskiem Fitzgeralnd (żona pisarza Scotta Fitzgeralda), która kiedyś stwierdziła w wywiadzie, że nie czuje się znudzona życiem, bo sama nie uważa się za nudną osobę i zawsze robiła to na co ma ochotę. Tennant stwierdził, że to dobry pomysł na tekst do piosenki - rozwinięcie takiej myśli - dodatkowo stwierdzając, że on również mógłby podpisać się pod słowami Fitzgerald.
Jest więc to taka wielka retrospektywa przez całe życie. Kogo? Nieważne. Zaczyna się od linijki gdzie podmiot przegląda stare zdjęcia, zaproszenia na młodzieńcze zabawy - czyli przypomina sobie o swojej młodości, a lata mijają...
Drugim ważnym tematem w tym numerze jest wątek AIDS. ''Being Boring'' jest pewnego rodzaju ostrzeżeniem przed pochopnymi związkami. Ukazuje to doskonale teledysk, ale i zwrotka numer: Now I sit with different faces in rented rooms and foreign places. All the people I was kissing, some are here and some are missing in the nineteen-nineties''
Ten motyw narodził się w głowie autora po śmierci swojego dobrego przyjaciela Chrisa Dowella.

Płyty:
01. Behaviour - 617 pkt.
02. Very - 601 pkt.
03. Actually - 331 pkt.
04. Bilingual - 274 pkt.
05. Fundamental - 215 pkt.

06. Nightlife - 189 pkt.
07. Release - 165 pkt.
08. Please - 164 pkt.
09. Introspective - 138 pkt.
10. Discography - 93 pkt.
11. Battleship Potemkin - 42 pkt.
12. PopArt - 22

Ranking płyt ułożył się po mojej myśli. Trzy pierwsze pozycje zgadzają się z tym co ''czuję'' w stosunku do longplayów Pet Shop Boys. Sądzę, że jedynie można by zamienić miejsca 4 i 5 ze sobą (niestety ''Fundamental'' miał za mało reprezentantów, z czego po fakcie zdałem sobie sprawę - ale taki urok całej zabawy Icon_biggrin) i na pewno wyżej postawiłbym krążek ''Introspective'', który punktów nabić wiele jednak nie mógł, bo tylko 6 utworów na nim jest.
Tak więc ''Behaviour'' płytą wszech czasów PSB i jedną z trzech najlepszych płyt w historii muzyki - nadal. No Surprises.
Przewaga tego ''orchestral pop album'' nad resztą byłaby jeszcze większa gdyby nie fakt, że piosenki z krążka ''Relentless'' doliczałem do punktacji ''Very''.

[Obrazek: Pet+Shop+Boys.jpg]
''Kwiaty dla Panów''

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
30.04.2009 06:40 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Listoholik
Unregistered

 
Post: #127
 
no i safer się namęczył z komentarzami i w ogóle... i mijają godziny i nikt nie komentuje ścisłej szóstki... zgroza... nasze forum normalnie upada.. kryzys dotknął i komentatorów........ Icon_eek2


foto z czasów Behaviour rewelka Icon_exclaim
01.05.2009 01:23 AM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 080
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #128
 
Listoholik napisał(a):nikt nie komentuje ścisłej szóstki... zgroza... nasze forum normalnie upada..
byłoby inaczej gdyby nie ta przerwa i nie top na Orbicie Icon_smile2 Ja wyniki znam juz kilkanascie dni...

Mnie cieszy, że wygrało to co wygrało Icon_smile2 Gdyby to był którykolwiek z tych pozostałych 5 utworów to właściwie dla mnie nie mialoby to znaczenia ... Powód jest prosty - pozostałe utwory u mnie się nie załapały a BB tak i to b. wysoko!!!

Ale jeszcze bardziej cieszy mnie wygrana w ankiecie dotyczącej płyt!!!
P.L.E.A.S.E.

thank you Icon_smile2

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
01.05.2009 01:32 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Listoholik
Unregistered

 
Post: #129
 
Yacy napisał(a):jeszcze bardziej cieszy mnie wygrana w ankiecie dotyczącej płyt!!!

Yacy, zgadnij, na jaką płytę ja głosowałem Icon_wink2
01.05.2009 02:29 AM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 080
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #130
 
Powiem/napisze tak:
przed tym topem zdecydowanie wydawało mi sie, że
Saferłel lubi PSB, bo poznał/usłyszał ich pod koniec lat 90-tych i polubił ich tak bardzo, że zapoznał sie z ich twórczością z lat 80-tych i tam znalazł kilka utworów, ktore też polubił
Ty na pewno znasz PSB od początku i po prostu cały czas ich słuchałeś, ale zdecydowanie stawiasz na nowsze nagrania,
Ja słuchałem ich od początku, bo taką miałem możliwość Icon_mrgreen/ Szybko jednak sie rozminęliśmy, ale to co zrobili 20 lat temu ciągle nie pozwalało mi o nich zapomnieć...

pomyliłem się tylko co do Ciebie Icon_smile2 Ty znasz ich od początku i najbardziej cenisz jednak chyba to co wtedy robili... I to jest najwieksze zaskoczenie, ale i radocha Icon_wink2

zaraz napiszesz, że rocznik itp... ale ... Kompatybilność waszych bieżących list jest o wiele większa niż moja z którymś z Was... Mioże ja po prostu jestem bardziej sentymentalny i wolę lata 80-te od 2000-cznych [polecam CIEPLARNIĘ!!!]

ależ się rozpisałem...
odp: PLEASE

pees: nie wiem czemu tak sie rozpisałem... jeszcze jedno zacząlem słuchać DCD Icon_wink2 ciekawe jak ich teraz odbiorę, bo też miałem kilkanascie lat przerwy... a jeszcze w miedzy czasie słucham dyskografii Camel, Placebo i Gunsów...

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
01.05.2009 02:59 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #131
 
Listoholik napisał(a):
Yacy napisał(a):jeszcze bardziej cieszy mnie wygrana w ankiecie dotyczącej płyt!!!

Yacy, zgadnij, na jaką płytę ja głosowałem Icon_wink2

A pisałeś mi swego czasu, że najbardziej lubisz Behaviour i dajesz mu 10/10 Icon_sad

Ja wynikami ankiety jestem bardzo zaskoczony, nie rozczarowany i zły - przecież nie o to chodzi - po prostu zaskoczony. Spodziewałem się zwycięstwa ''Very'' lub też ''Behaviour'' właśnie, a wyniki (chociaż nie wiele osób głosowało) pokazują, że Polska jest bardziej przywiązana do tych najwcześniejszych dokonań zespołu. Nie wiem czemu tak jest, nie żyłem w latach 80, ma to pewnie swoje powody. Pokazuje to jednak to o czym wielokrotnie pisałem, że PSB w swoim okresie największych artystycznych osiągnięć w Polsce już nie byli docenieni, nie została tu przyjęta ich koncepcja na muzykę lat 90 w przeciwieństwie do reszty świata. Powodów można by szukać w wielu miejscach, nie będę tego teraz wyjaśniał, ale to wszystko po zsumowaniu dało taki efekt, że Polska stała się pustynią jeśli chodzi o ich muzykę. Teraz coś się zmienia przy okazji wydania ''Yes'', natomiast i tak wypadamy blado w porównaniu z nawet najbliższymi sąsiadami pokroju Niemiec, Czech, Litwy czy też NAWET Ukrainy....o Rosji nie wspominając.

Co do postu Jacka, to muszę napisać, że ja poznałem PSB na dobre już pewien czas po końcu lat 90. I miałem możliwość stykania się z różnymi nagraniami, zresztą pierwszą płytą, którą pokochałem to było Discography, zbiór utworów w 90% z lat 80. Ostatecznie w 20-tce znalazły się tylko cztery nagrania z tamtego okresu, ale pamiętam swój osobisty top sprzed 3-4 lat i wtedy ten odsetek wyglądał zdecydowanie lepiej. Może w następnym wydaniu lata 80 tryumfują Icon_smile?

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
01.05.2009 08:52 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości