Post: #81

chiromanta netowy

Post: #82

Yacy napisał(a):o Always... nic nie napiszę, bo bym się odkrył

Hmmm... ani Listoholik ani ja nie będziemy mieli na 100% numeru Always w Topie, więc ciekawe jak u ciebie sobie poradzi. Swoją drogą jeden z bardziej lubianych b-sidów

Post: #83

1. Rent
2. Left To My Own Devices
3. West End Girls
4. It's A Sin
5. Suburbia

Post: #84

saferłel napisał(a):ani Listoholik ani ja nie będziemy mieli na 100% numeru Always w Topie

nie ALWAYS tylko ALWAYS ... [w domyśle ... = ON MY MIND]

Post: #85

Wiem, wiem, wiem

Post: #86

05. Left to My Own Devices [Introspective (1988)]



Trzy odsłony płyty Introspective w top 10.
Tak się rozpoczyna ten krążek, ponad 8 minut świetnego beatu. Doskonała słodko-gorzka symfonia tworząca iście bondowski klimat rozpoczyna top 5 - u saferłela tylko na 37, czy u czy u Yacego będzie wyżej?

Post: #87

czyli Suburbia wyżej!!! świetnie

Post: #88

04. West End Girls [Please (1986)]



Od tego wszystko się zaczęło. Pierwszy oficjalny singiel Pet Shop Boys. Do dziś uznawany przez wielu za najlepszy ich utwór i jednocześnie za jeden z przebojów wszechczasów, u mnie tylko na 4. Utwór przesiąknięty odgłosami ulicy, przygnębiającą teraźniejszością szarego miasta, wypełniony spalinami, przyprószony kurzem. Później po latach po taki klimat sięgnęły grupy z Bristolu, tylko że z ulicy przeniosły się bardziej do zadymionych ciemnych kawiarenek, gdzie czas się zatrzymał, uformował się jak puszczony w kółko nieistniejący czarno-biały film. Życie zamknięte w barowe realia, wchodzisz tu i zostajesz uwięziony na zawsze. Entuzjazm nie jest wskazany.

Post: #89

Yacy napisał(a):czyli Suburbia wyżej!!! świetnie

Też się cieszę , że na pierwszym

Post: #90

skąd taka pewność, co?

Post: #91

Czyli lecimy klasykami......dla kogo klasykami, dla tego klasykami

Post: #92

nio, safcia nie było jeszcze wtedy na świecie

Post: #93

03. It's a Sin [Actually (1987)]



No to zaczynam końcowe eksploatowanie płyty Actually
Mroczny, iście średniowieczny klimat. Mój ulubiony wtedy, gdy miałem naście lat, razem z ‘Like a Prayer’ Madonny była to moja podwójna jazda obowiązkowa!
Choć nastolatkiem będąc nie widziałem w jaką stronę podążą moje muzyczne gusta za lat 20, bo wtedy po równi zachwycałem się Pet Shop Boys, jak i Marillion czy Genesis. Ale ciekawy to był czas, i dziwne że właśnie z lat 80-tych tak wiele utworów pozostało nadal w czołówce moich przebojów wszechczasów.
U saferłela na 40, i nie potrafiłbym lepiej napisać o tym utworze: „Na pierwszym planie mamy dość standardowy beat, na który nasunięte są jednak zarówno organy jak i bardziej symfoniczne elementy. Do tego ciągłe ''grzmoty'' i potężne bębny wydobywające się gdzieś z czeluści. Jest w tym coś sakralnego i niezmierzonego. Jest też ledwie słyszalny chór, który też jest ważnym czynnikiem dodającym płynności całej kompozycji.”

Post: #94

"It's a Sin" bardzo lubię, ale dopiero saferłel mnie uświadomił, o czym tak naprawdę jest ten tekst... muzycznie też trzyma poziom. Jednak PSB nie jest takim słabym zespołem, ma bardzo wiele udanych kawałków
Jaki utwór u Ciebie wygra? Nie mam pojęcia

Post: #95

West and Girls widziałem wyżej...

a o It's a sin napiszę później...

Ładna dwójka się kroi...

2 - Rent ?
1 - Suburbia ?

Post: #96

Ja stawiam na odwrót. Rent będzie pierwszy na 100%, a jeśli nie to wymyślicie mi karę

Post: #97

saferłel napisał(a):...a jeśli nie to wymyślicie mi karę

3 razy pod rząd wysłuchać "French Cartoon"

Edit: No dobra, dwa razy

Post: #98

saferłel napisał(a):Rent będzie pierwszy na 100%, a jeśli nie to wymyślicie mi karę

Mam już coś dla Ciebie, hehe

Post: #99

02. Rent [Actually (1987)]



Nie zmieniając płyty na drugim znów z Actually. Do pierwszego miejsca zawsze mu trochę brakowało, ale utwór wyjątkowej urody. Nie udało się wygrać tego topu, bo na pierwszym bezapalacyjnie, bezkonkurencyjnie, najlepszy utwór PSB.....................................

Post: #100

Listoholik napisał(a):02. Rent [Actually (1987)]

Listoholik napisał(a):Do pierwszego miejsca zawsze mu trochę brakowało, ale utwór wyjątkowej urody.

u mnie trochę mniej mu brakowało do ...