Post: #248

Okej, szybkie podsumowanko w przerwie. Przede wszystkim - piosenka piosenką, a występ występem. I najlepszym dowodem na to jest moja ulubienica Leonora, bo nie mam żadnego powodu, żeby zagłosować na Danię. Obiektywnie był to średni występ niegodny dłuższego wywodu.

Poziom całego konkursu bardzo wysoki. Przyjemnie się go oglądało i jest to tym bardziej zła wiadomość dla pana z San Marino, bo na tle całej reszty wypadł fatalnie. To byłoby słabe nawet na Sylwestrze z Dwójką.

Faworyci?
Szwecja - kapitalny wykon, pozytywna energia, przebojowy refren i szacun dla wykonawcy, bo zdaje się, że sam skomponował ten numer (i nie tylko ten ).
Holandia - WOW! Ciężko uwierzyć, że to nie był playback. Fantastycznie zaśpiewany utwór.
Rosja - bo wyszło naprawdę dobrze
Islandia - bo tak.
Włochy - CLAP CLAP. Piosenka do mnie nie przemawia, ale została wykonana celująco. Do tego Mahmood wydaje się być naprawdę spoko facetem.
Hiszpania - Jak San Marino tylko jakieś milion razy lepiej. Tak się robi imprezę! Można tańczyć, można śpiewać, można nawet pogować!

Porażki?
San Marino - oczywiście.
Słoweńskie The Dumplings - totalnie bez wyrazu.
Norwegia - wypadli średnio, tak sobie zaśpiewane, tak sobie zaprezentowane, joik też bezbarwny.
Islandia - bo nie.
Francja - i nie dlatego, że koleś prezentuje sobą to, co prezentuje. On po prostu zaśpiewał bardzo przeciętnie, wręcz słabo.
No i na końcu mnie obraził. "We Are All Queens"?! Co to ma kuźde znaczyć?! Ja nie jestem i nie będę niczyją królową, co najwyżej królem. To mnie obraża.