Post: #8

Artur.O napisał(a):Ooo, ale hicior, dam mu szansę.

hicior to złe słowo, ale to najbardziej osobisty utwór w całej dyskografii janelle; pierwszy, który przyciągnął mnie do niej nie ze względu na sprawnie poprowadzoną kreację, ale na coś zgoła przeciwnego, obnażenie się przed słuchaczem; no i to dobra piosenka; hajlajt płyty na pewno

Artur.O napisał(a):Ile już u ciebie miała utworów?

z tego krążka 5 (w tym jeden podwójny); dla porównania z dwóch pierwszych płyt miała po 2

Artur.O napisał(a):Niesamowicie bezbarwny kower. Icon_sad

oj nie; zaśpiewany zachowawczo, co pięknie równoważny synthwave'owy aranż na światowym poziomie; nie jest to nic nowatorskiego, ale w tej konwencji wszystko jest tu na swoim miejscu; no i do "rojsta" znakomicie pasuje!

Artur.O napisał(a):Mnie te single McCartneya trochę rozczarowały, biorąc pod uwagę zachwyty Twoje i Pawła.

zachwyty Pawła; mnie ten numer trochę wziął, ale w sumie szybko mnie znudził; cały album też mnie na razie nie zachwycił; niby jest witalnie, ale to jakieś takie sztampowe pop/rockowe granie, w gruncie rzeczy dosyć wtórne, ale coś jeszcze wykroję na listę