Post: #329

dziobaseczek napisał(a):podaj zdanie, które pokazuje, że jestem nakręcony i niesymetryczny

czytasz wybiórczo i wybiórczo odpowiadasz; i nie na temat trochę czasem, jak z tym zdjęciowym peletonem

dziobaseczek napisał(a):To prawda. Inny Organizator. Zgoda.

i masa rzeczy, które tu się dzieją, a w warszawie by nie przeszły, po tym jak wszyscy stowarzyszeniu bosaka patrzą na ręce

dziobaseczek napisał(a):Czyli teraz mam uważać, żeby nie unieść za wysoko ręki - bo będę uznany za faszystę.

ale nie o to przecież chodzi! to nie jest clue problemu; clue problemu jest robienie tego z premedytacją, odwoływanie się do nazizmu czy faszyzmu z pełną świadomością; a potem mówienie "nagonka mediów, nacjonalizm to nie faszyzm"; ja wiem, że to nie jest norma, nawet w tym środowisku, ale to się dzieje i wolałbym, żebyś napisał, masz rację, to przesada, a nie bagatelizował sprawę i odwracał kota ogonem, że to był salut rzymski, tamto symbol światła, a to jest bardzo modna stylówka; sorry, ale nie; ja bym mógł wtedy napisać, że hej, na szczęście to margines, ale cieszę się, że się zgadzamy, ale nie napiszesz, bo udajesz, że zmyślam i atakujesz, że tvn zrobił mi wodę z mózgu -- co jest pomówieniem i świadczy bardziej o Tobie niż o mnie

dziobaseczek napisał(a):Kumu to powiedział - dziennikarzowi TVN?

stary, my spotykamy tych ludzi na co dzień i to jak oni się czują to jest coś, co warto wziąć w tej dyskusji pod uwagę, a nie znowu wietrzyć spisek antypolski; rzeczywistość jest złożona; to, że jeden Hiszpan czy Azjata nie ma problemu z tym, żeby wyjść 11 listopada na ulicę z polską flagą, to super, ale to nie znaczy, że ktoś inny, zwłaszcza w innym mieście i kontekście nie będzie go miał; co więcej -- to wbrew temu, co próbujesz sugerować nie kwestia tego, że Polska jest taka czy owaka, bo oni tu nie mieszkają dlatego, że jest im tu źle, wręcz przeciwnie podoba im się Polska, ale patrzą na nią trzeźwo i potrafią wskazać plusy i minusy (tak realnie) mieszkania u nas jako obcokrajowcy i nie robią tego w myśl linii ideologicznej tego czy innego medium; dla mnie takie spotkania i rozmowy są cennym źródłem wiedzy o moim własnym kraju, do którego zarówno plusów, jak i minusów ja zdążyłem się przez lata przyzwyczaić albo zwyczajnie ich nie dostrzegam, bo mam inną perspektywę; w tym kontekście hasło "Polska dla Polaków" to ponury żart, bo ono tylnymi drzwiami legitymuje ten ich całkiem realny strach, by jednak nie świętować z nami święta niepodległości; a nie powinno

znam i szanuję mocno izu, jego perspektywa też jest specyficzna -- to przykład wart przytaczania, ale w żadnym razie kontrargument; raczej dopowiedzenie