Post: #1

Singlem "SAD!" amerykański raper XXXTentacion promował swój drugi studyjny album pt. "?", który trafił do sprzedaży 16 marca. Utwór w bieżącym tygodniu tydzień po śmierci wokalisty trafił na szczyt Billboardu.

Post: #2

nie słuchałem go dużo, bo nie mój klimat, a i koleś mocno na skraju patalogii życiowo, ale ten kawałek ma nawet jakiś w miarę zapętlalny refren

Post: #3

AKT! napisał(a):a i koleś mocno na skraju patalogii życiowo

Podejrzewam jak wielu z Twojej listy i każdego z nas...
Swoją drogą, zdziwiłem się, bo myślałem, że powinieneś się bardziej jarać jego muzyką.

Post: #4

nie jestem emonastolatkiem już, więc zdziwienie nieuzasadnione

prz_rulez napisał(a):Podejrzewam jak wielu z Twojej listy i każdego z nas...

pewnie i ja tego nie stygmatyzuję, wiem, że bywa w życiu różnie, ale tu zaczęły wchodzić jakieś srogie historie życiowe z pobitą ciężarną dziewczyną etc. czy chełpieniem się w wywiadzie, że skopał geja w celi, jak siedział w areszcie; nie oceniam ludzi, którzy identyfikują się z jego muzyką -- jeśli czują się z tym dobrze, nie ma problemu, ale sam, jeśli mam wybór, to wybieram odcinanie się od tego typu zachowań; a już na pewno nie zamierzam dołączać do lamentującego po jego śmierci cyfrowego chóru

Post: #5

AKT! napisał(a):nie jestem emonastolatkiem już, więc zdziwienie nieuzasadnione

Wiesz, u Ciebie (u mnie zresztą też) są takie rzeczy, że.... you know

AKT! napisał(a):pewnie i ja tego nie stygmatyzuję, wiem, że bywa w życiu różnie, ale tu zaczęły wchodzić jakieś srogie historie życiowe z pobitą ciężarną dziewczyną etc. czy chełpieniem się w wywiadzie, że skopał geja w celi, jak siedział w areszcie; nie oceniam ludzi, którzy identyfikują się z jego muzyką -- jeśli czują się z tym dobrze, nie ma problemu, ale sam, jeśli mam wybór, to wybieram odcinanie się od tego typu zachowań; a już na pewno nie zamierzam dołączać do lamentującego po jego śmierci cyfrowego chóru

Jasne, to jest niefajne, ale... P. Diddy & R. Kelly raczej byli u Ciebie na liście, prawda? A oni świętoszkami też chyba nie byli (a może wciąż nie są?). U mnie z kolei byli Lostprophets, których (ex-, bo już nie istnieją) wokalista siedzi teraz w więzieniu za gwałt na nieletnich.
Mimo wszystko jakoś tak mi przykro, że na przykład nad Davidem Bowiem na forum rozpaczano wręcz tygodniami, a taki XXXTentacion... Zresztą, jak wielu innych - postawa "niech sobie zdycha, mam to gdzieś". Wydaje mi się, że każdego człowieka powinno być szkoda, zwłaszcza zabitego. Przecież taki ktoś mógł jeszcze całkowicie zmienić swoje życie i stać się przykładnym obywatelem.
Wybaczcie, znowu blablam od rzeczy.

Post: #6

prz_rulez napisał(a):P. Diddy & R. Kelly raczej byli u Ciebie na liście, prawda? Icon_wink A oni świętoszkami też chyba nie byli (a może wciąż nie są?).

R. Kelly jest kompletnym popaprańcem, to prawda, ale zrobił sporo fajnych numerów R&B; Diddy też miał kilka momentów; kryterium moralne nie jest ani jedynym, ani nadrzędnym; przy X nijak mnie ta muzyka nie grzeje i postanowiłem go odpuścić także ze względu na to, co robi; mógłby pewnie wejść na moją plejlistę, ale nie wszedł, także z powodów pozamuzycznych

prz_rulez napisał(a):siedzi teraz w więzieniu za gwałt na nieletnich.

gwałt na nieletnich to eufemizm; u mnie był chyba jeden utwór dawno temu, ale ta sprawa jest dosyć świeża w porównaniu do szczytu komercyjnego ich kariery

prz_rulez napisał(a):Mimo wszystko jakoś tak mi przykro, że na przykład nad Davidem Bowiem na forum rozpaczano wręcz tygodniami, a taki XXXTentacion...

nie zamierzam się złapać na tę tanią przynętę i napisać, że życie bowiego było więcej warte, bo absolutnie nie wartościuję w ten sposób, ale artystycznie bowie był bogiem, a x płotką -- i nie odmawiam nikomu prawa do żałowania go czy zachwytu nad jego muzyką, na pewno na jakimś poziomie był wrażliwym kolesiem, którego przytłoczyło trudne życie, ale moim zdaniem nie zdążył przekuć tego na prawdziwie angażujący materiał muzyczny; tylu ludzi codziennie odchodzi; nie starczyłoby życia, by ich wszystkich opłakiwać, a za nim jako twórcą płakać nie potrafię

prz_rulez napisał(a):"niech sobie zdycha, mam to gdzieś"

to nie tak, patrz wyżej; zresztą, on już nie żyje; to nie jest tak, że mamy cokolwiek szansę zmienić; zresztą, jak pisałem wyżej, ja go upamiętniać nie zamierzam, choć, jak widać po statystykach sprzedaży, jestem w mniejszości

prz_rulez napisał(a):Wydaje mi się, że każdego człowieka powinno być szkoda, zwłaszcza zabitego. Przecież taki ktoś mógł jeszcze całkowicie zmienić swoje życie i stać się przykładnym obywatelem.

jeśli jeszcze kiedyś pojawi się gdzieś wątek aborcyjny, to obiecuję zacytować Ci te dwa zdania

Post: #7

AKT! napisał(a):jeśli jeszcze kiedyś pojawi się gdzieś wątek aborcyjny, to obiecuję zacytować Ci te dwa zdania Icon_wink

Trochę co innego ulżyć w (nawet potencjalnych, ale bardzo prawdopodobnych) cierpieniach, a co innego zrobić to z zemsty, porachunków czy czegoś tam...
Poza tym, jeśli ktoś miałby decydować o sensowności jego życia, to z dwojga złego niech robią to niezawisłe sądy.

AKT! napisał(a):ale artystycznie bowie był bogiem, a x płotką

Ale nie jest trochę tak, że to ludzie kreują to, kto jest bogiem, a kto jest zerem?
Moim zdaniem to wszystko jest bardzo subiektywne.

Post: #8

prz_rulez napisał(a):Poza tym, jeśli ktoś miałby decydować o sensowności jego życia, to z dwojga złego niech robią to niezawisłe sądy.

Od kiedy sądy decydują o sensowności życia? Protestuję przeciwko dookreślaniu roli sądów w ten absurdalny sposób!

prz_rulez napisał(a):Ale nie jest trochę tak, że to ludzie kreują to, kto jest bogiem, a kto jest zerem?

Na tym polega popkultura Bowie sam się fenomenalnie kreował, ale bez ludzi, którzy te kreacje uznali za interesujące, byłby nikim. X kreował się znacznie mniej spektakularnie, więcej, zwłaszcza teraz, po jego śmierci, dopisują do tego ludzie. Tym samym Twój argument obrócił się przeciw Tobie!

Post: #9

Wiesz, lepiej, żeby robili to specjaliści "na chłodno", niż zabijaki pod sklepem albo pod klatką.

AKT! napisał(a):Na tym polega popkultura

No to fatalna ta popkultura.

AKT! napisał(a):Tym samym Twój argument obrócił się przeciw Tobie!

Nic się nie obróciło.

Post: #10

prz_rulez napisał(a):Wiesz, lepiej, żeby robili to specjaliści "na chłodno", niż zabijaki pod sklepem albo pod klatką.

w żadnym wypadku to nie jest decydowanie o sensowności, ani też nie są one dla siebie alternatywami

prz_rulez napisał(a):No to fatalna ta popkultura.

lol

Post: #11

(29.06.2018 01:59 PM)AKT! napisał(a):  

prz_rulez napisał(a):No to fatalna ta popkultura.

lol

Też bym nie równał całej popkultury z ziemią

Post: #12

prz mający pretensje do świata, że niektóre decyzje i opinie mają źródło poza jego mocą sprawczą, to never ending story; w ostateczności ten dojmujący, bezsilny żal przybiera takie kuriozalne formy ale wybaczamy mu, każdy z nas w skrytości musi mierzyć się z jakąś podobnego rozmiaru traumą

Post: #13

AKT! napisał(a):w żadnym wypadku to nie jest decydowanie o sensowności, ani też nie są one dla siebie alternatywami

W przypadku skrajnego gangsterstwa to trochę jednak są, aczkolwiek chyba nie chcę wchodzić głębiej w ten temat.

Kuba1201 napisał(a):Też bym nie równał całej popkultury z ziemią Icon_wink

Nie chodzi o to, co ja sądzę o jej wszystkich elementach z osobna. Chodzi o (bez)sensowność całego mechanizmu.

Post: #14

prz_rulez napisał(a):Trochę co innego ulżyć w (nawet potencjalnych, ale bardzo prawdopodobnych) cierpieniach, a co innego zrobić to z zemsty, porachunków czy czegoś tam...

Mógłbym napisać, że co innego zabić kogoś, kto nie zdążył się (choćby potencjalnie) nacieszyć życiem, a co innego kogoś, kto już być może zdążył się już nim nacieszyć. Mógłbym idąc za Twym tokiem rozumowania napisać, że ktoś pomógł mu ulżyć w przyszłych cierpieniach. Mógłbym też napisać, że nie będzie miał już możności krzywdzić innych... Napiszę tylko, że nie ma znaczenia z jakich przyczyn kogoś zabito, istotne jest tylko że zabito i wartościować tego nie ma sensu.

prz_rulez napisał(a):Poza tym, jeśli ktoś miałby decydować o sensowności jego życia, to z dwojga złego niech robią to niezawisłe sądy.

Nikt nie ma prawa decydować o sensowności niczyjego życia.
A samo nagranie? Gdybym był złośliwy to napisałbym, że to dobrze, że nikt już nie będzie musiał słuchać jego kolejnych wypocin.

Post: #15

kajman napisał(a):Mógłbym napisać, że co innego zabić kogoś, kto nie zdążył się (choćby potencjalnie) nacieszyć życiem, a co innego kogoś, kto już być może zdążył się już nim nacieszyć. Mógłbym idąc za Twym tokiem rozumowania napisać, że ktoś pomógł mu ulżyć w przyszłych cierpieniach. Mógłbym też napisać, że nie będzie miał już możności krzywdzić innych... Napiszę tylko, że nie ma znaczenia z jakich przyczyn kogoś zabito, istotne jest tylko że zabito i wartościować tego nie ma sensu.

Podpisuję się obiema rękoma.