Post: #143

Trochę ta dyskusja o naszej repie zabrnęła w dziwne zaułki. Cały świat się z nas śmieje od 2 lat? A skąd takie informacje?
Prawda jest taka, że od 20 lat mamy drużynę bardzo chimeryczną i nie potrafiącą poradzić sobie z presją związaną z występem na wielkim turnieju.
Niby na Euro było dobrze, niby tak... Ale czy ktoś pamięta mecz z Ukrainą? Graliśmy tam fatalnie i tylko jakimś cudem udało się wywalczyć 3 punkty. Ze Szwajcarią i szczególnie Portugalią zabrakło odwagi, żeby docisnąć przeciwnika w końcówce meczu, ale to już inna historia.
Prawda jest taka, że wciąż jako reprezentacja nie dorośliśmy to równej gry na wysokim poziomie. Zawsze może zdarzyć się słabszy mecz, OK, ale nie ma prawa wydarzyć się taki anty-futbol! Senegal nie ma zbyt wielu atutów, ale z pewnością zostawili wczoraj serducho na boisku. A my co... baliśmy się ich zaatakować? (mieliśmy najmniej dryblingów w całej karierze Nawałki, skrzydła to jakiś dramat, rozgrywający Zieliński jakby zniknął!). Nie wiem co to się dzieje, ale te pierwsze mecze na mundialach nas jakoś paraliżują, nie wiem czemu, ale to jest coś niebywałego...
Na koniec - pamiętacie Dania - Polska? Przypomnę. Było 4:0. Teraz historia jakby się powtórzyła (słabszy przeciwnik, więc niższy wymiar kary). To chyba najbardziej chimeryczna drużyna od niepamiętnych czasów... (choć za Holendra było podobnie, ale jednak w większym przedziale czasu).