W tym wydaniu topu WC zaeksperymentuję. Jako że takie topy powstają raczej od góry w dół niż na odwrót, a najbardziej odległe miejsca mogą się cieszyć najniższym zainteresowaniem (chociaż uważam, że każdy utwór w tym topie zasługuje na zainteresowanie:P)... tym razem zaprezentuję top od 1. do 500. miejsca, a nie od 500. do 1.
Oficjalna playlista topu WC (chociaż obejmująca również utwory, które się nie zmieściły w pięćsetce; za to kilku utworów tam brakuje):
https://open.spotify.com/user/1110013087...i13o-eshsA
001. 022 000 Nirvana - Smells Like Teen Spirit (1991) [grunge] US
002. 000 000 The Tammys - Egyptian Shumba (1963) [girl group] US
003. 000 000 OMD - Electricity (1979) [synth pop] UK
004. 003 000 New Order - Blue Monday (1983) [nrg] UK
005. 000 000 Gary Numan & Tubeway Army - Are „Friends” Electric? (1979) [synth pop] UK
006. 000 000 David Bowie - Heroes (1977) [pop rock, krautrock] UK
007. 038 000 Ultra Nate - Free (Mood II Swing radio edit) (1997) [funky house] US
008. 047 109 Cygnus X - The Orange Theme (1994) [classic trance, epic trance] GE
009. 000 000 Enigma - Sadeness part 1 (1990) [downtempo, ambient trance] GE
010. 044 129 a-ha - Take On Me (1985) [synth pop] NO
011. 002 056 Foo Fighters - Everlong (1997) [alternative rock] US
012. 120 000 Jones & Stephenson - The First Rebirth (1993) [hard trance] BE
013. 000 000 The Undertones - Teenage Kicks (1978) [pop punk] UK
014. 121 000 The Verve - Lucky Man (1997) [brit pop, soft rock] UK
015. 004 126 Depeche Mode - Enjoy The Silence (1990) [synth pop] UK
016. 000 000 The Hives - Hate To Say I Told You So (2000) [garage rock revival] SE
017. 006 065 Joy Division - Love Will Tear Us Apart (1980) [post-punk] UK
018. 000 000 Grimes - Kill v Maim (2015) [synth pop] CA
019. 000 000 Kylie Minogue - Love At First Sight (2001) [dance-pop] AU
020. 026 015 Radiohead - Jigsaw Falling Into Place (2007) [alternative rock] UK
1 - tak jest. Najbardziej oklepany utwór jaki może być, ale nie jest tak bez powodu. Pixiesowe zmiany tempa, masa punkowej energii, legendarne middle-8, świetny riff - powstał idealny rockowy utwór.
2 - jeden z wielu muzycznych memów RYM. W tym utworze jest
wszystko. Motyw jak z jakiejś starej kreskówki, egzotyczna otoczka, urocze chórki i dziewczyny. Tak bardzo chcą tańczyć, że aż o mało nie wybuchają. Tyle pozytywnej energii jak tutaj, nie ma w żadnym innym utworze pop. Wszystko skondensowane w 2 minutach z kawałkiem.
Jak to ujął pewien RYMowy recenzent:
This is the song that will get everyone dancing at my funeral. Including me.
3 - jak to jest, że utwór wydany blisko 40 lat temu wciąż brzmi bardziej futurystycznie niż cała współczesna elektronika razem wzięta? Idealny motyw przewodni do jakiegoś starego filmu SF (lub kosmicznej opery).
4 - zwycięzca w kategorii "smutne disco".
5 - właściwie to samo co 3, ale muszę jeszcze pochwalić niesamowicie charyzmatyczny wokal Gary'ego Numana.
6 - długi, oparty na hipnotyzującym motywie, wsparty wręcz przerażającymi, przetworzonymi dźwiękami. Powoli narasta, aż do emocjonalnego wybuchu. Arcydzieło sztuki producenckiej i najlepszy wokalny moment Bowiego.
7 - świetny soulowy wokal, bardzo pozytywne przesłanie, rozpoznawalny motyw.
8 - rozpędzony techniczny pociąg tornado. Hipnotyzująca, stale mutująca, zdająca się narastać melodia.
9 - Enigma, czerpiąc z muzyki świata i przypasowując do new age'owej elektroniki niskiego tempa, stale co najmniej balansowała na granicy kiczu (podobnie jak ich następcy). Jednak debiut, jakby zupełnie pozbawiony patosu i pretensji, trochę się z tego wyłamuje i do dzisiaj jest klasykiem elektroniki. A "Sadeness" zawsze mnie przenosiło jakby w zupełnie inny świat.
Ten utwór powinien był być już w poprzednich dwóch edycjach topu...
10 - nawet jeśli a-ha nie jest najlepszym synthpopowym zespołem, to nagrali najlepszą synthpopową piosenkę.
11 - FF mimo wszystko nie przeszło (i nie przejdzie) do klasyki rocka, jak poprzedni zespół Grohla. Ale "Everlong" to naprawdę epicki utwór, który aż niezbyt pasuje do późniejszej dyskografii zespołu. Genialny riff, utwór jest utrzymywany w niemal tanecznym tempie, ale mimo to zbudowano sentymentalny, nieco ponury nastrój. Bardzo ważny, natchniony tekst, śpiewany z pełną szczerością.
12 - jeden z najszybszych utworów trance; dwóch producentów tworzących dotychczas belgijskie hard techno, zainspirowało się dźwiękami
Jam
& Spoon i zaeksperymentowali całkowicie. Wyszedł prawdziwy kosmiczny kombajn.
13 - najlepsza "nastoletnia" piosenka o miłości na świecie. Hałaśliwy rockandrollowy klasyk. I może zapomnijmy o tym, co One Direction zrobiło tej piosence...
14 - coś jakby pozytywna iskierka na ponurym "Urban Hymns". Refleksyjna, piękna piosenka, przyozdobiona skrzypcami tak jak największy hit z tamtej płyty.
16 - głównonurtowy debiut The Hives (udajmy, że "Barely Legal" nie istnieje) to może najbardziej energiczna i zadziorna rockowa płyta swojej dekady, jednocześnie pełno jest też tam żarliwych popowych haków. Niestety bardzo szybko panowie stracili formę i kiedy wybijali się White Stripes czy Franz Ferdinand, to ci już na 2 kolejnych płytach niczym się nie wyróżniali.
17 - co 2-3 lata piszę o tym utworze, może starczy :)
18 - wysoko? Dla mnie to jest utwór niepodobny do niczego innego, co znam. A jednak da się być oryginalnym w 2015 roku. :) Grimes prezentuje całą paletę emocji, zręcznie skacze ze słodkości na drapieżność (która w sumie nadal wypada słodko/kokieteryjnie). 16-bitowy motyw przewodni, podbity basową gitarą refren, trochę j-popowe momentami zagrywki (to middle-8!).
19 - nie chwytało wcześniej. Przypadkiem usłyszałem ten utwór w... Vivie (albo Esce TV, nie pamiętam), byłem zszokowany, że to odkopano (bo wcześniej nigdy nie słyszałem tego w radiu/tw).
20 - choć wg RYM "In Rainbows" to już jedna z 20 najlepszych płyt w ogóle, to ja kompletnie nie wiem, co tam jest takiego dobrego. Z jednym wyjątkiem. "Jigsaw..." zaczyna się delikatnymi gitarowymi akordami, potem wchodzi szybkie, miarowe tempo, na którym zaczyna się wszystko opierać, a utwór zaczyna narastać, aż do kulminacji.