To ja się trochę powtórzę
Miałem co prawda gwiazdorską rezerwę na podorędziu, ale po topach takich tuzów jak RHCP czy Whitney nie mam wyrzutów, że tym razem ode mnie znów coś mniej oczywistego. Frank był moim drugim wyborem przy Sufjanie -- jest jednym z najciekawszych songwriterów/piosenkarzy obecnie, cechuje go niesamowita wrażliwość, a na forum jest ledwie znany, znów więc postawiłem swoim zwyczajem na walor, powiedzmy, edukacyjny.
Co prawda na Spotify są tylko dwie płyty, ale w sumie Ocean wydał ich cztery -- zaczynając od fantastycznego "Nostalgia/Ultra", gdzie profanował m.in. Coldplay, MGMT czy Eagles (i przez tych ostatnich właśnie płyty nie ma na Spoti), a kończąc na reedytowanym na początku tego roku "Endless", które wykluczono ze streamingu także z powodów kontraktowo-prawnych. Mimo tego, mam nadzieję, że jakoś sobie poradzimy -- w razie czego służę pomocą
Na co warto rzucić uchem (nie wszystko jest na YT, znów przez prawa autorskie):
single:
"Chanel" -- szósty najlepszy utwór zeszłego roku według Pitchforka, a otwierająca go linijka “My guy pretty like a girl” została wyróżniona jako jeden z tekstów, które zdefiniowały 2017 rok w kontekście nienormatywnej seksualności i toksycznej męskości
"Sweet Life" -- muzycznie chyba jeden z najbardziej prostolinijnych i słonecznych numerów R&B w dyskografii Franka opowiadający o słodkim życiu w willi nad oceanem i obnażający bierność i bezrefleksyjność kalifornijskiej klasy wyższej
"Swim Good" -- drugi zwiastun płyty, która oficjalnie nigdy nie wyszła; przeszywający i emocjonalny z jednej strony, popowy i radiowy z drugiej
"Pink Matter" -- groteskowa i kosmiczna progsoulowa ballada opowiadająca historię wyciągniętą jakby z kosmicznej wersji "Truman Show"
nie-single, które definiują Franka bardziej niż niejeden singiel:
"We All Try" -- refleksyjny i inspirujący utwór o niezachwianej wierze w drugiego człowieka, z tytułową puentą, że przecież wszyscy próbujemy (znaleźć miłość)
"Bad Religion" -- poruszający akt spowiedzi przed muzułmańskim taksówkarzem; szczera, niemalże filozoficzna rozprawa o nieodwzajemnionej miłości, podparta brawurowym wokalem, sekcją smyczkową i finałem w stylu D’Angelo
"Ivy" -- o pogrzebanej przyjaźni/miłości/młodości w niewiarygodnie intymny sposób
"Pink + White" -- najbardziej aksamitny moment "Blonde"; uniwersalna, wzruszająca opowieść o przemijaniu
"American Wedding" -- bezpardonowa wariacja na "Hotel California" Eagles
covery:
"(At Your Best) You Are Love" -- kameralny soulowa wersja przejmującej ballady z repertuaru The Isley Brothers i Aaliyah
"Moon River" -- dysonantyczna i dość nowoczesna reinterpretacja standardu jazzowego
gdyby ktoś potrzebował więcej słów, to pisałem recenzje płyt:
"Blonde"
"Channel Orange"
"Nostalgia Ultra"