Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Top Hey
Tomekk Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 14 497
Dołączył: Aug 2008
Post: #101
RE: Top Hey
ku3a napisał(a):MURP jeszcze nie był taki tragiczny,
Icon_lol
Właśnie to był najlepszy album Heya w historii. Wszystkie 10 kompozycji starannie dopracowanych, tekstwowo i wokalnie również bez zarzutu. Szkoda, że ta forma nie została już utrzymana.

"Misie" to oczywiście już klasyk. Zgadzam się co do refrenu, że mógłby być lepiej dopracowany. Tym bardziej, że psuje całościowo odbiór tej piosenki. No ale ta solówka! Co do muzyki nie ma się absolutnie do czego przyczepić.
28.01.2018 03:03 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #102
RE: Top Hey
Zobaczymy czy bardziej się będę zgadzał z ku3ą czy z Tomkkiem Icon_wink

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
28.01.2018 03:18 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 101
Dołączył: Dec 2009
Post: #103
RE: Top Hey
N cóż, "Misie" misie wielokrotnie bardziej podobają od "Umieraj", 3. miejsce ostatniego topu kontra utwór poza topem (ale nie jest źle, jest z kategorii "może być", nie ojojoj Icon_wink ).

(28.01.2018 03:18 PM)Miszon napisał(a):  Zobaczymy czy bardziej się będę zgadzał z ku3ą czy z Tomkkiem Icon_wink
Ja nie mam żadnych wątpliwości Icon_smile

WOLNE MEDIA!!!
29.01.2018 06:46 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #104
RE: Top Hey
17. O drugim policzku (Ho!, 1994, Żabiełowicz/Nosowska, 4:16)
Pokora chroni mnie przed jadem którym plujesz
a samotność ma, jest tarczą której nie złamiesz, nie


(2 filmiki z Palladium, 9 i 10 marca 2017. Ogólnie na całej "czerwonej" trasie jesienią i zimą rok temu Nosowska wygłupiała się przy tym numerze, pokazując "jak to by wyglądało gdyby była zwierzęciem scenicznym", nabijając się z różnych standardowo stosowanych przez wokalistek tzw. "ruchów scenicznych", mówiąc że w jej wykonaniu wygląda to absurdalnie śmiesznie i dlatego stoi jak słup Icon_lol )
To z kolei kawałek, który jak tylko pierwszy raz posłuchałem "Echosystemu", to od razu wydał mi się tzw. naturalnym singlem i stwierdziłem, że jak tego nie wrzucą do promocji, to będzie ogromny błąd. Na szczęście błędu nie popełnili i dzięki temu mieli chyba największy przebój z tego krążka (choć warto przypomnieć, że to był dopiero czwarty singiel).
Bardzo jesienny, nie tylko w tekście, numer. Najlepiej zdecydowanie słucha się go tą porą, choć taka pogoda jak teraz jest za oknem też sprzyja jego odbiorowi. Cudowna, lekka ballada, liryczna ale nie smutna. Taka jesienna po prostu.
Świetny jest przede wszystkim refren, szczególnie to, jak delikatnie narasta napięcie, by "otworzyć" strofę tym "wiaatr" na koniec.
2 moje skojarzenia:
- to chyba największy przebój Heya u ku3y,
- moja siostra i (obecna) żona mówiły, że tekst "byłabym na wyłączność, a nie ogólnie dostępna" kojarzy im się ze statusami na gadu-gadu (dostępny/zajęty/niedostępny, czy jakoś tak). Dość osobliwe skojarzenie Icon_wink2

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.01.2018 12:35 AM przez Miszon.)
30.01.2018 12:04 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #105
RE: Top Hey
15. Ho (Ho!, 1994, Banach/Nosowska, 4:09)
Lubię chleb,więc sobie zjem.
I po brzuchu się poklepię.


Ostatni singiel z "Ho!". Kto by pomyślał, że mało brakło, a piosenka pewnie przez lata nie byłaby znana większości fanów. Dlaczego? Ano dlatego, że podejrzewam, że 80, a może 90% nakładu stanowiła sprzedaż kaset. A wtedy był jakiś taki głupi zwyczaj, że wersje kasetowe były okrojone w stosunku do CD. Czasami wychodziły z tego powodu dość dziwne sytuacje (np. wkładka kasety "Sen" Edyty Bartosiewicz wspomina o gościnnym udziale kogoś, czy coś w ten deseń, w utworze, który nie znajduje się na tej kasecie), w przypadku Hey były pobite wszelkie rekordy: z pierwszych dwóch płyt z tego powodu "wywalono" po 1 singlu. I to jakim! Otóż tego wątpliwego zaszczytu dostąpiły "Teksański" oraz "Ho" (na "Fire" brakło jeszcze akustycznej wersji "Moja i twoja nadzieja", która notabene też często chodziła w TV i radiach, a na "Ho" jeszcze dwóch innych numerów, które faktycznie można było spokojnie pominąć). Zatem, gdyby "Ho" nie zostało singlem, to jeśli ktoś nie był na koncercie Hey, to dopiero jakby sobie kupił po latach CD, to by poznał ten utwór. Głupia sprawa.

A na pewno mógłby bardzo potem gorąco żałować, że tyle lat obcowania z tym nagraniem go ominęło. Wspaniała ballada, której największymi atutami są niesamowity, niezwykle spokojny klimat, a także genialne solo, w którym Żabiełowicz po raz kolejny objawia się jako utalentowany twórca bardzo melodyjnych solówek (a także, ale to już raczej mogli zauważyć ludzie grający na gitarze, jako facet używający podciągnięć w dużych ilościach i o dużych amplitudach i robiący te podciągnięcia "z palca", a nie za pomocą wajchy. Notabene, czytałem kiedyś wywiad z nim, gdzie mówił że w tym solo nie ma wcale jakiś ekstremalnych podciągnięć, a tak w ogóle to ono w zasadzie źle nagrane. Tzn. sprzęt, na którym je nagrywali został podłączony odwrotnie niż powinien i w teorii powinien charczeć, ale o dziwo zabrzmiało to dobrze. A zauważyli z realizatorem Leszkiem Kamińskim błąd podłączenia dopiero po fakcie, po zarejestrowaniu solówki). Zwraca uwagę też umiejętne zastosowanie partii wiolonczeli, która jeszcze dodaje aranżowi miękkości i ciepła (gościnnie na niej się pojawiła pani Katarzyna Kwiatek). Z kolei nieco uwierał mnie zawsze nieco dziwny tekst, gdzie kompletnie od czapy wydawał się być refren.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
30.01.2018 01:37 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Tomekk Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 14 497
Dołączył: Aug 2008
Post: #106
RE: Top Hey
Miszon napisał(a):17. O drugim policzku
Tego utworu akurat nie lubię. Tzn. nie mam z nim pozytywnych skojarzeń.

Miszon napisał(a):choć warto przypomnieć, że to był dopiero czwarty singiel).
a nie trzeci? wydawało mi się, że wyszedł po "A Ty?".
"Byłabym" to oczywiście dla mnie najlepsza ballada grupy w XXI wieku. Wszystko tu jest idealnie dopasowane. Nawet jej długi pobyt na liście nie sprawił, że piosenka mi się znudziła. I dziwi mnie, że "Mimo wszystko" jest bardziej doceniane (patrz: Polski Top Wszech Czasów) - niż właśnie ten utwór. Jest piękniejszy, ładniejszy i bardziej chwyta za serce.

Miszon napisał(a):moja siostra i (obecna) żona mówiły, że tekst "byłabym na wyłączność, a nie ogólnie dostępna" kojarzy im się ze statusami na gadu-gadu (dostępny/zajęty/niedostępny, czy jakoś tak). Dość osobliwe skojarzenie
ale na gg nie było opcji na wyłączność. Chyba tylko niewidoczny Icon_razz2 ten fragment to chyba coś innego znaczy Icon_razz

Miszon napisał(a):15. Ho
To chyba mój numer jeden Heya. Szkoda, bo niewiele mu zabrakło do pierwszej dziesiątki u Ciebie.
ja gdzieś kiedyś czytałem, że tekst jest o aborcji czy o nienarodzonym dziecku, ale wydaje mi się, że to tylko teoria spiskowa.
30.01.2018 12:46 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #107
RE: Top Hey
(30.01.2018 12:46 PM)Tomekk napisał(a):  
Miszon napisał(a):choć warto przypomnieć, że to był dopiero czwarty singiel).
a nie trzeci? wydawało mi się, że wyszedł po "A Ty?".
Było jeszcze "To tu", którego nie było na Liście.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
31.01.2018 12:51 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 101
Dołączył: Dec 2009
Post: #108
RE: Top Hey
Ho > O drugim policzku > Byłabym.
Ten ostatni kiedyś nawet lubiłem, ale w miarę upływu czasu zaczął mi coraz bardziej smęcić i teraz jak wchodzi refren to już ciężko mi się słucha.
Ho to wiadomo - moje podium, a O drugim... to kawałek z górnej części świetnej zresztą płyty.

WOLNE MEDIA!!!
01.02.2018 11:26 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 074
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #109
RE: Top Hey
Ostatnio przypominam sobie płyty Hey - chyba rzeczywiście jeden z moich zespołów tzw. życia. Wkrótce chętnie zrobiłbym swój top, jednak daleko mi do Twoich możliwości interpretacyjnych/wiedzy o zespole - świetnie się to czyta!

(30.12.2017 11:12 AM)Miszon napisał(a):  66. Zakryty mam wstyd (Hey, 1999, Banach/Nosowska, 3:09)
65. I Should Have Known Better (live) (Live! - special edition not for sale, 1994, Lennon, McCartney, 2:24)
64. Between (Ho!, 1994, Banach/T.S.Eliot*, 3:31)
63. My Funny Valentine (live) (z koncertu w Trójce w 2002, Rodgers/Hart, 2:45)
62. Wielki węzeł (Hey, 1999, Banach/Nosowska, 3:09)

"Between" brzmi jak Nirvana z Chylińską na wokalu. Icon_smile Dla mnie "Ho!" to niestety ogólnie taki zlepek słabszych kawałków nigdzie nie pasujących, chociaż to jest akurat ok. Kowery z koncertów mnie nie interesują. Znak stop wypada tu najciekawiej.

(31.12.2017 11:01 AM)Miszon napisał(a):  61. Mówię (Echosystem, 2005, Krawczyk/Krawczyk, 3:25)
60. O suszeniu (Karma, 1997, Chrzanowski/Nosowska, 3:42)

Ściele się, ściele się, trup się ściele...

(02.01.2018 11:27 PM)Miszon napisał(a):  59. Najważniejsze (Hey, 1999, Banach/Banach, 3:16)
58. Desire (Fire, 1993, Banach/Nosowska, 4:00)
57. Musli (Heledore, 1995, Banach/Nosowska, 2:21)

"Najważniejsze" to świetne otwarcie swojej płyty, z wykopem. Faktycznie tekst taki trochę słabszy (chociaż Nosowska najczęściej i tak tworzy raczej zabawną grafomanię niż poważne teksty ;P). Na "Desire" i "Musli" nigdy szczególnie nie zwróciłem uwagi.

(03.01.2018 12:03 AM)Miszon napisał(a):  56. Morf&Na (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, 4:26)
55. Sio (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 4:08)
54. Saskia's Life (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 3:36)

Morf&na to taka lepsza pościelówka. Icon_biggrin Wersje na żywo, ech... za słaba jakość dźwięku, jak zwykle. "Orła cień", "Ja sowa" i...? Coś zjadłeś. Icon_razz2

(03.01.2018 12:27 AM)Miszon napisał(a):  53. Cud (Błysk, 2016, Krawczyk, Nosowska/Nosowska)

Tak zawiodła mnie wtedy ta płyta, że najczęściej w ogóle zapominam o jej istnieniu. Znaczy, inaczej: po DRDSDM wiedziałem już, że nie będzie tak dobrze jak kiedyś, i faktycznie, była równia pochyła, i tak po 2 odsłuchach jakoś wyparłem to z pamięci. Icon_sad
Rzeczywiście, inna aranżacja by pomogła tej piosence, ale cóż.

(06.01.2018 11:10 PM)Miszon napisał(a):  51. Co tam? (Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan, 2012, Krawczyk/Nosowska, 3:48)

Akurat pierwszy singiel cenię dużo wyżej. Icon_smile Ten średniowieczno-dworski posmak to był szczyt możliwości tamtej bezmelodyjnej i zachowawczej płyty. "Co tam?" również było punktowane na mojej liście, a po tym zakończyła się kariera płyty na Royal Chart.

(07.01.2018 03:15 AM)Miszon napisał(a):  50. To tu (Echosystem, 2005, Nosowska, Krawczyk/Nosowska, 4:00)
49. Klus Mitroh ([Koncertowy], 2003, Janerka/Janerka, 4:03)

"To tu" robi na mnie wrażenie. "Klus..." nie bardzo.

(08.01.2018 11:14 PM)Miszon napisał(a):  48. Piękna pani z czółenkiem (Hey, 1999, Chrzanowski/Nosowska, 5:03)
47. Kagan (Tylko Rock EP, 1996, Banach/Nosowska, 4:11)

Faktycznie - o "Kaganie" zupełnie pierwsze słyszę! Podoba mi się ten bas! Fajnie by było, jakby Hey wydał składankę z takimi odrzutami/rzadkościami, tak do zupełnej całości z CDN. Icon_smile

(09.01.2018 12:00 AM)Miszon napisał(a):  46. r.e.r.e. (?, 1995, Żabiełowicz/Nosowska, 3:38)

Coś w tym jest, co do tego nurtu erotycznego. Ale muzycznie to są dla mnie bardzo nudne rzeczy.

(09.01.2018 12:24 AM)Miszon napisał(a):  45. Mehehe / Misery (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, Krawczyk/Wendell-Żabiełowicz)

Zawsze odsłuchom tej piosenki towarzyszy mi uśmiech na twarzy. Icon_smile Rapująca (chociaż raczej melorecytująca) Nosowska akurat wypadła tu idealnie, poza tym tekst jest bardzo zwinny - zabawa słowem, celność.

(10.01.2018 03:30 PM)Miszon napisał(a):  44. Zakochani (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 4:25)
43. DOLLY ([sic!], 2001, Krawczyk/Nosowska, 3:44)
42. Wodolanki (Karma, 1997, Żabiełowicz/Nosowska, 4:20)

"Zakochani" to jeden z moich ulubionych Heyów. "Wodolanki" trochę mają "słabszy" refren, ale 'mroczniejszy' klimat zwrotek (kontrastujący z żywym otwieraczem płyty) bardzo nadrabia.

W ogóle nie uważam, że "Karma" jest słaba - moim zdaniem zespół mocno się tu rozwinął aranżacyjnie po grunge'owym trójpłyciu, poza tym w końcu dali sobie spokój z piosenkami po angielsku (tak jakby wejście w nową erę muzyki w ogóle Icon_wink ). Może i zabrakło przebojów w RMF FM - zresztą w ogóle wtedy już ten rockowy boom się skończył w Polsce i na świecie, więc o czym tu mówić - ale to najlepsze Hey w latach 90.

(11.01.2018 12:38 AM)Miszon napisał(a):  41. Cudzoziemka w raju kobiet ([sic!], 2001, Krawczyk/Nosowska, 3:14)
(14.01.2018 10:51 PM)Miszon napisał(a):  40. Prędko, prędzej (Błysk, 2016, Krawczyk, Nosowska/Nosowska, 3:52)
39. I don't know (?, 1995, Banach/Tomek Wolender & David Windt, 3:40)

"Prędko, prędzej" lepsze, niż pamiętałem! A kojarzyłem, że to dość bezpłciowa piosenka.

(15.01.2018 12:06 AM)Miszon napisał(a):  38. Błysk (Błysk, 2016, Chrzanowski/Nosowska, 2:58)
37. Heledore Babe (Heledore/?, 1995, Żabiełowicz/Nosowska, 3:43)

Dwójka nie dla mnie. Odniosłem wrażenie, że na koncercie, na którym byłem, "Heledore Babe" jakby zabiło dobrą passę klasyków je poprzedzających.

(15.01.2018 12:23 AM)Miszon napisał(a):  36. Dorosłość jak początek umierania (?, 1995, Banach/Nosowska, 3:27)
35. Zobaczysz (live) (Fire, 1993 / [Koncertowy], 2003, Banach/Stachura, 4:20/4:25)
(16.01.2018 01:24 AM)Miszon napisał(a):  34. O podglądaniu (Karma, 1997, Banach/Nosowska, 4:52)
33. Muka! (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, 3:13)

Bardzo dobre strzały w tej dwójce.

(16.01.2018 10:52 PM)Miszon napisał(a):  32. Manto (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, 3:22)

Jeszcze lepszy!

(16.01.2018 11:25 PM)Miszon napisał(a):  31. Schisophrenic Family (Fire, 1993, Banach/Nosowska, 1:54)
(19.01.2018 01:21 AM)Miszon napisał(a):  30. Z rejestru strasznych snów ([sic!], 2001, Nosowska/Nosowska, 4:13)
29. Niekoniecznie o mężczyźnie (Ho!, 1994, Banach/Nosowska, 3:49)
28. Romans petitem ([sic!], 2001, Krawczyk/Nosowska, 3:58)

Poza "Romansem petitem" znowu "niemoja" partia. A w tym remiksie akurat nie ma nic dziwnego, chociaż może w 2001 niektórych wciąż szokowało przerabianie rocka na muzykę klubową. Icon_razz2 Ale i tak taki sobie, bo oryginalny wokal zupełnie tam nie pasuje.

(09.01.2018 02:46 AM)Miszon napisał(a):  2 oficjalnych forach (jedno zastąpiło drugie, a drugie zamknięto wraz z powstaniem nowej strony)

Ech, a podobno w Internecie nic nie ginie :/ Nie cierpię, kiedy takie rzeczy się dzieją.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
02.02.2018 12:41 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Tomekk Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 14 497
Dołączył: Aug 2008
Post: #110
RE: Top Hey
Artur.O napisał(a):A kojarzyłem, że to dość bezpłciowa piosenka.
Za bardzo jesteś nastawiony "anty" do ostatniej płyty studyjnej. Po czasie pewnie bardziej ją docenisz.
02.02.2018 01:33 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #111
RE: Top Hey
14. Moja i twoja nadzieja (Fire, 1993, Banach/Nosowska, 4:45)
Nic, naprawdę nic nie pomoże
Jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości


(wrzucam wersję z 1997 oraz akustyczną z 1993)

Przyznam, że z tą piosenką miałem największy problem, tzn. jak ją umiejscowić w topie. Z jednej strony: matka wszystkich polskich piosenek charytatywnych (napisana w zasadzie na zamówienie Owsiaka, który poprosił Kanclerz, aby jakiś zespół z jej stajni nagrał jakiś hymn dla WOŚP i ona "zleciła" zadanie Heyowi), która zresztą miała 2 życia - to pierwotne WOŚP-owe w 1993, a potem po 4 latach drugie, jako hymn akcji zbierania pieniędzy dla ofiar powodzi stulecia na Dolnym Śląsku (teledysk, którego nie widziałem wieki, od razu mnie przeniósł do tamtych czasów i zaczęły wracać tamte obrazki. Pamiętam np. że koleżanka ode mnie z klasy rozważała taką opcję, abyśmy skrzyknęli się i pojechali pomagać na miejscu jako wolontariusze). W historii "polskich 'Do They Know It's Christmas' " chyba jeszcze tylko "Pokonamy falę" i "Osiem błogosławieństw" odniosły jako taki sukces, ale był on nie porównywalnie mniejszy i w zasadzie prawie nikt już ich nie pamięta.
Bo to jest po prostu bardzo dobra piosenka. Z tekstem uniwersalnym, więc nie rażącym w kontekście tandetnego przesłania charytatywnego, prostym, niemalże banalnym, ale jednak nie przekraczającym granicy. Ale...

No właśnie jest jeszcze ta druga strona: piosenka w pewnym momencie została totalnie zarżnięta przez media i zgrana do cna (to sprawiło że z 10 lat temu ledwo u mnie się mieściła w Top 20). W dodatku oryginalne nagranie studyjne ma brzmienie, które się makabrycznie zestarzało (dużo lepiej brzmi wersja z 1997, która wtedy mi się mniej podobała. Aczkolwiek razi trochę przeniesienie klimatu z ballady heavymetalowej na jakiś reagge-rock). Mam też wrażenie, że zespół też jest nieco zmęczony piosenką, dość powiedzieć że ze wszystkich koncertów na których byłem może z jedno wykonanie mi się faktycznie podobało, reszta była na zasadzie "odegrania dla zasady" (nie zawsze zresztą grali, max. w 2/3 koncertów).

Mimo wszystko, wahając się, czy dać 10 miejsc niżej, czy 5-7 wyżej, ostatecznie umiejscowiłem w miejscu, w którym jest i wolę nie analizować ponownie, czy jest dobrze, bo w ostatnich dniach kilkukrotnie zmieniało pozycję w ramach trójki 12-14.

Sytuację kawałka ratuje też nieco druga wersja albumowa, podobnie jak "Ho" niedostępna na kasecie, czyli akustyczna (też wrzuciłem link). W której gościnnie pojawia się Andrzej "Kobra" Kraiński z Kobranocki. Ta wersja, zapewne przez prostotę aranżu, nie zestarzała się tak jak podstawowa. Nie pamiętam już, jaka była geneza pojawienia się w wersji "normalnej" Edyty Bartosiewicz, ale co do Kobry, to znam 2 wersje, które się w większej części pokrywają. Otóż Kobra mieszkał po prostu nieopodal studia w Izabelinie, gdzie powstawała płyta. I wpadł pewnego razu posłuchać, co się nagrywa. Kiedy usłyszał ten kawałek, od razu dostrzegł jego potencjał i poprosił realizatora Andrzeja Puczyńskiego, żeby pozwolił mu nagrać swój wokal do wersji akustycznej (aczkolwiek: w tej normalnej, pod koniec, też słychać w tle jakiś męski wokal. Ciekaw jestem, czy to też Kobra i czy po prostu skopiowali fragment taśmy, czy dośpiewał tutaj zupełnie osobno swoją ścieżkę), licząc na to że może nie wytną i w ten sposób będzie miał swój udział w wielkim przeboju. Kiedy Kanclerz to potem usłyszała, stwierdziła, że pasuje idealnie i zostawili tę partię. Taka wersja była opowiedziana m.in. w audycji "Historia pewnej płyty" w Trójce. Druga wersja jest taka, że właściwie wszystko jest tak samo, ale Kobra znalazł się w studiu niekoniecznie przypadkowo, jest lekko zasugerowane, jakoby parę wykonującą ten utwór łączył w owym czasie jakiś związek i to takiego typu, który pasuje do tekstu piosenki. Taka wersja jest w książce "Piosenka musi posiadać tekst. I muzykę" - jest jednak to napisane w ten sposób, że na zasadzie "wiem, ale nie powiem", a wypowiedź wokalisty jest w stylu "niech to pozostanie tajemnicą (śmiech)".

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
02.02.2018 11:38 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #112
RE: Top Hey
13. Stygnę (Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!, 2009, Krawczyk/Nosowska, 5:11)
Więc z ramion ramę złóż
Opraw ten
Wyblakły mocno akt
Opraw mnie


(świetne wykonanie z DVD "Najmniejszy koncert świata"!)
W pewnym momencie, analizując wyniki kolejnych Trójkowych Topów Wszech Czasów, zacząłem się zastanawiać, dlaczego inne polskie zespoły mają swoich stałych przedstawicieli w setce, a równie popularny, a w latach 90-tych można rzec nawet najpopularniejszy polski zespół, ledwo (bo nie zawsze, a przez parę lat w ogóle) mieści jeden kawałek i to gdzieś w dolnych rejonach (chodziło oczywiście o utwór dopiero co przeze mnie opisywany). Oczywiście pomijam to, że dziś takie diagnozy nie miałyby kompletnie sensu, bo TWC nie ma co analizować i jest on totalnie odporny na jakieś nowe mody czy fluktuacje popularności wykonawców, wtedy jednak widać było że jak ktoś wydał płytę, która odniosła sukces, czy miał pierwszy, albo kolejny po wielu latach przerwy koncert w Polsce, to awansował w Topie. Jednak Hey, poza kilkuletnią przerwą, w zasadzie nonstop święcił triumfy na LPP3, ale im bardziej je święcił, tym bardziej brakowało go w TWC. Na diagnozę naprowadził mnie wywiad z Nosowską, bodajże po płycie "Echosystem". Stwierdziła ona, że zespół nie robi jakiejś wielkiej sztuki, po prostu pisze zgrabne i ładne piosenki, które jednakowoż na dłuższą metę są dosyć banalne i za 30 czy 40 lat raczej wątpliwe aby ktoś je pamiętał, być może poza tymi, dla których były ważne w młodości, ale i to wątpliwe. Wówczas przyjrzałem się przebojom Heya i faktycznie patrząc kilka lat wstecz nie znajdowałem raczej żadnego kawałka, który miałby w brzmieniu coś "wszech czasowego". To był rzeczywiście "tylko" bardzo dobre piosenki, ale nic więcej, nie czułem raczej słuchając ich jakichś "ciar", nie było tego nieokreślonego "brzmienia wszechczasowego". Zresztą, sam głosując na TWC, mimo że i wówczas był to mój ulubiony polski zespół, to albo nie głosowałem na żadny utwór Hey, albo na jeden, co do którego nie miałem jednak złudzeń, że to jest raczej moje widzimisie i kwestia sentymentu, a nie siła piosenki (zaś obecność w setce raz na jakiś czas "Moja i twoja nadzieja" mnie raczej denerwowała niż cieszyła, wtedy miałem okres totalnego znudzenia tym utworem i brzmiał mi w sąsiedztwie innych piosenek z TWC bardzo słabo).
Dziś trochę inaczej postrzegam tę sprawę, ale to inna historia. Zresztą, nawet teraz umieściłbym obiektywnie patrząc w Top 100 notowań TWC z roku dajmy na to 2004-6 max. 1 kawałek Heya i nie byłby to ten, na który wtedy głosowałem.

Ale kolejna normalna, studyjna płyta zespołu nagle przełamała tę passę. Okazało się, że zespół potrafi stworzyć rzeczy przejmujące do szpiku kości i mające TO brzmienie, ten klimat wszechczasowości. Oto jedna z tych kompozycji. Niesamowity, bardzo przemyślany i bogaty aranż, jego głębokość, intymny klimat, masa smaczków, wiele warstw brzmieniowych, wspaniały tekst, powściągliwe, ale jakże wciągające w swój świat granie, wspaniale rozwijanie się utworu, bardzo medytacyjny flow. Piosenka jest jednocześnie ciepła, jak i lekko chłodzi nas, zgodnie z tekstem zresztą. Dzieje się tutaj tyle, że głowa mała! Najlepszy jest chyba moment jak zostaje już sama muzyka, ostatnia minuta nagrania, prowadzona przez wprowadzający nas w trans bas. Proszę państwa, Hey odszedł od swojego debiutu tak daleko, jak ich mistrzowie The Beatles od swojego na Sierżancie Pieprzu i zaserwował nam muzyczną ucztę, jakiej się nie spodziewaliśmy.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.02.2018 12:17 AM przez Miszon.)
03.02.2018 12:13 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #113
RE: Top Hey
12. Gdy mnie sen zmorzy (?, 1995, Banach/Nosowska, 4:08)
Powoli zedrzyj skórę
Uwolnij mnie od rysów tych przeklętych
A z gliny ulep mi kobiety prostej twarz


W jednej z najniższych piosenek z zestawienia wspominałem, że jednym z powracających motywów tekstowych w twórczości Katarzyny jest historia utraty/zmiany tożsamości, rozpoczęcia nowego życia pod inną postacią. To zdaje się najlepszy przedstawiciel tego nurtu, najlepsza nowa kompozycja z "?", tzn. taka która pojawiła się na krążku premierowo, a nie była tylko wrzuceniem nagrania z EP-ki "Heledore", kończąca zresztą płytę.
Muzycznie zwracają uwagę, poza "wyłanianiem się piosenki z niebytu i wracaniem do niego" (czyli długie fade in i długie fade out) dwie rzeczy: ciekawe efekty gitarowe (kolejny raz piszę o tym opisując nagrania z "?"), w tym przypadku tzw. "ptaki grane na gitarach", a także to, że piosenka brzmi tak, jakby Banach udawał Żabiełowicza, albo Żabiełowicz Banacha. Przeczytałem o tym gdzieś i faktycznie obserwacja jest bardzo celna: to kompozycja Piotra, ale tak jak w przypadku "O drugim policzku" mieliśmy do czynienia z Marcinem naśladującym Piotra, tak tym razem jest odwrotna sytuacja i gdyby się tego nie przeczytało we wkładce płyty (przypominam: obowiązkowa sprawa przy pierwszym słuchaniu płyty to przeczytanie wszystkich informacji o składzie, studiach gdzie nagrywali, realizatorach oraz podziękowaniach), to pewnie strzelałoby się, że autorem jest Marcin. Ładnie się udało Piotrowi "skopiować" kolegę.
Już przy pierwszym przesłuchaniu czułem, że to będzie taka ukryta perełka na płycie, która nigdy nie będzie singlem, ale która ma wspaniały klimat i jest w czołówce ballad zespołu. I nawet cieszyłem się, że faktycznie singlem nie była: częste granie w stacjach radiowych niszczyłoby czystość tego nagrania, zbrukałoby je.
Aczkolwiek żałuję, że nigdy nie usłyszałem tego na żywo.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
03.02.2018 12:32 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #114
RE: Top Hey
Przed nami ostatnia grupa utworów, czyli tak wyszło że jest to, jakby to nazwać "Złota Jedenastka". Jest jeszcze wcześnie, więc może ją zacznę:

11. Chyba (Ho!, 1994, Banach/Nosowska, 1:05)
Może pozwolę Ci zapalić świeczkę
Gdy w pewną zimową noc
Zgaśnie światło


Cudowna perełka, stosując słownictwo Piotra Kaczkowskiego (a także, jak się okazało w pewnym momencie, Nosowskiej): drobiażdżek z płyty "Ho!". Piosenka, która zanim się na dobre rozkręci, to już się kończy, takie muzyczne haiku Heya. Na wersji kasetowej był to ostatni kawałek, co sprawiło że w pewnym momencie ten fragment kasety na tyle mi się zniszczył, że na gorszych magnetofonach czasami w tym miejscu się wciągał. Przyczyna? Oczywista: piosenka jest taka fajna, ale taka krótka, że człowiek od razu ma ochotę posłuchać jej jeszcze raz. No to "rewind" i "play", no to "rewind" i "play", no to "rewind" i "play", no to "rewind" i "play", no to "rewind" i "play", no to...
Świetne jest to, że mimo że to zaledwie minutka i kilka sekund (prz_rulez zdaje się pytał o najkrótszy utwór zespołu, wymieniając oczywiście " '38", odpisałem że miałem to jest instrumental, a miałem na myśli piosenkę. A więc wróciłem do tematu z odpowiedzią, że to "Chyba"), to zarówno muzycznie, jak tekstowo temat jest zamknięty. Jest powiedziane tyle ile trzebsa i więcej nie ma potrzeby. Jest wstęp, rozwinięcie i puenta (OK, muzycznie może trochę jednak nagle się kończy, mogliby mieć mądrzejszy pomysł na końcówkę. Ale z drugiej strony szacun, że powstrzymali chęć jakiejś wydłużonej części instrumentalnej, zapewne z heavymetalowymi solówkami Marcina. Tak jak jest, jest lepiej).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
03.02.2018 12:49 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #115
RE: Top Hey
10. Mru-Mru (music music, 2003, Krawczyk/Nosowska, 3:33)
Przez noc
Zasypie śnieg
Nasz park
Dzieciaki wyjmą rankiem
Z piwnic sanki


(wykonanie z Top Trendy 2013, gościnnie Ania Dąbrowska, która wypadła tu lepiej niż Kaśka)

Cudowna ballada antymiłosna, o niezwykle kojącym, sennym wręcz klimacie. Jeden z najwolniejszych utworów zespołu, jeśli nie najwolniejszy, a spośród singli zdaje się nie było nic bardziej balladowego (na drugim miejscu dałbym "Ho" w kategorii singli).
Jej plusem jest to, że jest jednocześnie zimowa, jak i letnia. Słowem - piosenka na (prawie) cały rok, bo przecież zanikają nam powoli jesień i wiosna?

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.02.2018 12:11 AM przez Miszon.)
04.02.2018 12:06 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #116
RE: Top Hey
9. Where is my mind (live) ([Koncertowy], 2003, B.Francis/B.Francis, 4:38)


Najwyżej notowany w zestawieniu cover, a jednocześnie utwór spoza podstawowych płyt studyjnych.
Pamiętam, jak mną szarpnął ten kawałek na moim pierwszym koncercie Heya. Zagrali go na bis, podobnie jak jest umieszczony na na płycie "[Koncertowy]". Pisałem zresztą już trochę przy okazji opisu tego utworu w ramach BTW, nie ukrywając chyba, że jakieś 60, a może 70% zasługi w znalezieniu się piosenki w BTW to sprawka tego coveru.
A więc wtedy w Lublinie usłyszałem to po raz pierwszy w życiu, nie znając oryginału i chyba nawet nie znając nazwy Pixies (dobrze, że Kaśka zapowiedziała cóż to i powiedziała, czyj tu utwór, tak to dowiedziałbym się o tym w dobie przedinternetowej dopiero po kupieniu płyty, gdzie ku mojej ogromnej radości ów cover się znalazł). Pokręcony tekst, szalenie bujający rytm, prościutki ale świetny bas, wchodząca momentalnie w głowę melodia - pod koniec piosenki śpiewałem już razem z publiką refren i już żałowałem, że zapewne numer się skończy. To było totalne odkrycie tego wspaniałego koncertu. Po pewnym czasie poznałem wersję Placebo, a mniej więcej w tym samym momencie oryginał. Był to jednak zawód, bo grali za szybko, zbyt niechlujnie i gubiąc jakoś głupkowaty, radosny nastrój piosenki, a przede wszystkim tak nie bujało. W końcu się przyzwyczaiłem i polubiłem oryginał, ale jednak Polakom mogą tutaj śmiało oddać hołdy, że tak świetnie przerobili ich, na lepsze.

Całe szczęście, piosenkę mieli dość długo w swoim repertuarze i zawsze znajdowała się ona w sekcji końcowej koncertu, najczęściej właśnie na bisach - za każdym razem miałem ogromną radochę słysząc ten numer. Nieraz zresztą wypadł on lepiej niż na płycie. W obecnej dekadzie już nieco wypadł z programu koncertów, ale z raz na trzy występy zdarzyło się go usłyszeć i przyznam że idąc na koncert to spośród rzeczy, które najbardziej chciałem na nim usłyszeć zawsze miałem w głowie właśnie "Where is my mind". Widać też było zawsze, że zespołowi sprawia ogromną radość grania tego, a także cieszy ich reakcja publiki na te dźwięki. Wzajemny przepływ pozytywnych wibracji.
Bo piosenka ma coś takiego w sobie, że niesamowicie poprawia humor.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.02.2018 12:54 PM przez Miszon.)
04.02.2018 12:35 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #117
RE: Top Hey
Zapomniałem dopisać przy "Mru-mru", że to najwyżej notowany utwór z "music music".
Zostały nam w takim razie jeszcze płyty z lat: 1993, 1994, 1995, 1997, 2005 i 2009. Ktoś strzeli na szybko które z nich będą miały >1 przedstawiciela w ósemce?

odpadły:
1994 - Live! - brak w Topie (w jakimś sensie obecna jest w postaci koncertowej "Zazdrości")
1999 - Hey - najwyżej: Piękna pani z czółenkiem - 48
2001 - [sic!] - najwyżej: Romans petitem - 28
2003 - [Koncertowy] - najwyżej: Where is my mind - 9
2003 - music music - najwyżej: Mru-mru - 10
2007 - MTV Unplugged - brak w Topie
2012 - Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan - najwyżej: Co tam? - 51
2016 - Błysk - najwyżej: 2015 - 27

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.02.2018 01:04 PM przez Miszon.)
04.02.2018 12:38 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Tomekk Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 14 497
Dołączył: Aug 2008
Post: #118
RE: Top Hey
Miszon napisał(a):gościnnie Ania Dąbrowska, która wypadła tu lepiej niż Kaśka)
Dokładnie. Dziwię się, że Hey czy Nosowska nie zagrali żadnego oficjalnego duetu z Anią Dąbrowską, po tym występie widać, że mogłoby być fajnie.

Miszon napisał(a):Bo piosenka ma coś takiego w sobie, że niesamowicie poprawia humor.
Mi ten utwór nie kojarzy się z czymś, co poprawia humor. Wręcz przeciwnie. Użyto go także w serialu "Pozostawieni" i też w kontekście smutnych wydarzeń. ("Take on Me" grupy a-ha zresztą też). Mimo to jestem zaskoczony, że to jest najwyżej notowany cover i w dodatku aż w Top 10.
Miła niespodzianka, a wersji "Where Is My Mind?" w wykonaniu grupy Hey nie słyszałem chyba dłuuugo. Nawet jej nie pamiętałem.
04.02.2018 04:15 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #119
RE: Top Hey
Tomekk napisał(a):Mi ten utwór nie kojarzy się z czymś, co poprawia humor.
Chodzi mi dokładnie o tę wersję. Oryginał nie, zresztą w serialach czy filmach używają go w jakiś dość nerwowych czy szalonych okolicznościach (ja kojarzę jeszcze motyw ataku szaleństwa bohatera w serialu "Legion").

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.02.2018 04:30 PM przez Miszon.)
04.02.2018 04:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 523
Dołączył: Aug 2008
Post: #120
RE: Top Hey
Tomekk napisał(a):Dziwię się, że Hey czy Nosowska nie zagrali żadnego oficjalnego duetu z Anią Dąbrowską
wydaje mi się, że Nosowska solo nagrała coś z Anią. Zespół jako taki nie nagrywa duetów. Pomijając debiutancką płytę, wyjątkiem było pojawienie się Gaby Kulki na "Z przyczyn technicznych". Zresztą, jak sam tytuł mówi, pojawiła się tam "z przyczyn technicznych". O ile kojarzę, Kaśka nie chciała zaśpiewać tej piosenki, miała też problemy z napisaniem tekstu i Gaba jej pomogła.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.02.2018 04:37 PM przez Miszon.)
04.02.2018 04:35 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości