Post: #24

Przed tygodniem (w tym straconym poście) napisałem, że wrzuciliście tak wiele piosenek, które były wspomnieniami mojej młodości. Niektóre zapomniane, a inne bardzo dobrze zapamiętane! W tegotygodniowym zestawie nie było aż taki killerów i dlatego (po jednym opuszczonym notowaniu) moja lista wygląda jak po trzęsieniu Ziemi!

#099

01. (3) Hey – List (10 pkt.)
02. (D) Skaldowie i Łucja Prus – W żółtych płomieniach liści (9 pkt.)
03. (D) Queen – Mother Love (8 pkt.)
04. (D) Black Sabbath – Children of the Grave (7 pkt.)
05. (D) Basia – Time and Tide (6 pkt.)
06. (D) R.E.M. – Man on the Moon (5 pkt.)
07. (10) Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane – Za przełęczą (4 pkt.)
08. (D) Foo Fighters – Everlong (3 pkt.)
09. (D) David Bowie – Ashes to Ashes (2 pkt.)
10. (D) Kōshi Inaba – I'm on Fire (1 pkt.)

LooZerka
1. Uriah Heep – July Morning
2. Prince – Kiss
3. Kombi – Jej wspomnienie
4. Urszula – Rysa na szkle
5. Eva Cassidy – Autumn Leaves
6. Robert Plant – Big Log
7. Vaya con Dios – Puerto Rico
8. the Cure – LoveSong
9. Nirvana – In Bloom
10. Led Zeppelin – Trampled Under Foot
11. George Michael – Freedom! '90

Już przed tygodniem chciałem się przekonać czy ten wykonawca nadaje się tylko do piwa i kiełbasy? I chociaż top amerykański praktycznie się kończy, to pozostanę przy swoim wyborze:
Jon Bon Jovi – Blaze of Glory [1990]