Post: #70

Tomekk napisał(a):Większość tych "wyznań" to była zapewne kariera przez łóżko. Skarżyć to się mogą te osoby, które odmówiły i przez to nie mogły występować w filmach czy być popularne w różnego rodzaju programach.

Bardzo łatwo przychodzi ci ocenianie innych. Najwyraźniej znasz motywację sprawców i ofiar wszystkich tych przypadków, skoro dajesz sobie prawo do decydowania, komu wolno się odezwać, a kto powinien milczeć.

Tomekk napisał(a):a słyszałeś kiedyś o czymś takim jak profity? lans? itd.?

Słyszałem, ale ja w przeciwieństwie do Ciebie nie oceniam, tylko wyjaśniam, że akcja pociąga reakcję, a jeden zrzucony z wysokości kamień może poskutkować wielkim osuwiskiem.

Tomekk napisał(a):Przecież teraz te "prawdopodobne" ofiary molestowania bedą się domagały milionych odszkodowań od swoich "oprawców".

Nie wiem, czy "lansowanie się" byciem ofiarą przestępstwa seksualnego to ten rodzaj rozgłosu, który ktokolwiek, zwłaszcza osoba, która faktycznie takiej traumy doświadczyła i już tym czuje się upokorzona, bierze na siebie z lekkością.
Co więcej -- prawdziwe milionowe ugody, w dziesiątkach, setkach, może nawet tysiącach przypadków, zawiera się teraz z pewnością pod stołem, pod groźbą upublicznienia spraw i zniszczenia kariery kolejnym osobom.