Post: #444

Sam także uważam się za wielkiego fana R.E.M. Myślę że wiele dobrego dla ich popularyzacji zrobiły amerykańskie filmy i seriale, bo w nich najczęściej wśród młodzieży cool i bardzo trendy było słuchanie tej kapeli.
Pod wpływem Waszych opinii postanowiłem wczoraj posłuchać sobie dwóch płyt, które większość uznawała za przełomowe! I tak "Murmur" wypadł nieco lepiej, zaś "Out of Time" gorzej. Ze zdumieniem stwierdziłem, że gdybym teraz brał je pod uwagę w mojej liście albumów, to pierwsza byłaby ok. 15-tej lokaty, a druga pod koniec stawki! Nie miałem już czasu (a może i trochę się bałem) żeby wziąć też na warsztat tę dla mnie najważniejszą czyli "Automatic for the People". Gdybym dzisiaj przyznawał punkty w rundzie eliminacyjnej, to na pewno tylu oczek by nie zdobyli.
Wygląda na to że z biegiem lat band z Aten stracił w moich oczach. Czyżby zatem dopadła ich tzw. patyna czasu?
Bo przykładowo, teraz w sąsiednim dziale biorę udział w topie Skaldów i ta muzyka w ogóle się nie zestarzała, choć oczywiście nie znajduje się w głównym nurcie (i chyba nigdy tam nie była?) rocka czy popu.