Post: #321

Zgadza się.
Dwa kolejne głosy zmieniły sytuację na tyle, że nie ma już całkowitego wyniku do zera. I niby tylko jeden wykonawca niżej notowany prowadzi ale za to aż w trzech pojedynkach jest remis.

(...)

Post: #322

A jeden głos "zaplątał" mi się na forum LP3 już wczoraj i teraz po siedmiu głosach nieco się zmieniło, bo remisy jak wiadomo zniknęły! Przynajmniej jednak dwaj niżej notowani wykonawcy są górą.

(...)

Post: #323

prz_rulez napisał(a):Madonna wygrała z Garbage? Ale jaja.

A co w tym dziwnego?

Post: #324

Doszedł jeszcze jeden głos, tym razem już nie taki zabłąkany. i sprawił że... remisy powróciły.

(...)

Post: #325

(17.11.2017 11:08 AM)dziobaseczek napisał(a):  

prz_rulez napisał(a):Madonna wygrała z Garbage? Ale jaja.

A co w tym dziwnego?

Akurat po Tobie się tego pytania nie spodziewałem
No, alternatywcy tutejsi raczej wolą Garbage.

Post: #326

(17.11.2017 02:51 PM)prz_rulez napisał(a):  

(17.11.2017 11:08 AM)dziobaseczek napisał(a):  

prz_rulez napisał(a):Madonna wygrała z Garbage? Ale jaja.

A co w tym dziwnego?

Akurat po Tobie się tego pytania nie spodziewałem
No, alternatywcy tutejsi raczej wolą Garbage.

Garbage to jeden z 3 moich ulubionych zespołów, ale przegraną z Madonną akurat rozumiem. Co innego gdyby odpadli w pojedynku z Bon Jovi xd

Post: #327

prz_rulez napisał(a):Akurat po Tobie się tego pytania nie spodziewałem
No, alternatywcy tutejsi raczej wolą Garbage

Może i jestem Alternatywcem, ale za całokształt Madonny czapa z głowy!

Artur.O napisał(a):Co innego gdyby odpadli w pojedynku z Bon Jovi xd

W sedno!

Post: #328

Dziewiąty głos tylko pogłębił istniejące różnice! A co do Madonny, to wiadomo dziś jest legendą. Mnie tylko zaskoczyło, że Lady Gaga odpadła tak szybko! A podobno (ona sama tak uważa?) już teraz zastąpiła królową popu, a przecież od dawna wiadomo, że Królowa może być tylko jedna!

(...)

Post: #329

LG nigdy nie będzie miała takiego statusu jaki ma/miała Madonna.
generalnie od wielu lat nie lubię tego co robi, ale na przestrzeni lat/dekad robiła rzeczy wielkie!
zdziwię się jeśłi nie będzie w czwórce

Post: #330

Król jest tylko jeden. Oby wygrał

Post: #331

Jeżeli chodzi o Jacksona to oby nie. Nie wiem czy nawet nie wolałbym Madonny. Jej się czasem trafiały świetne rzeczy, on te najlepsze zaśpiewał będąc dzieckiem.

Post: #332

Ciekawa teza.
Nie było mnie tutaj cały dzień i efekty są "porażające" ale na plus! Wpłynęło dziesięć głosów i razem jest ich już 19. O wynikach napiszę w dzień, bo teraz pora iść spać (lepiej późno niż wcale).

(...)

Post: #333

kajman napisał(a):on te najlepsze zaśpiewał będąc dzieckiem

Straszne głupoty wypisujesz, ale masz do tego prawo.
Obiektywnie jest tak: Thiller ponad 110 mln sprzedanych płyt (miejsce 1!), Bad - 45 mln, Dangerous - 32 mln. A to są stare dane, na podstawie wikipedii, w rzeczywistości jest na pewno lepiej.

Post: #334

Wyniki sprzedaży płyt nie są dla mnie żadnym argumentem. A jak spojrzałem na swój top Michaela to sporo tam utworów z okresu dzieciństwa, sporo coverów (te zbiory mają sporą część wspólną), gościnny występ (w zasadzie na trzecim miejscu), a za świetne uznałem tylko te dwa utwory:
1. Ain't No Sunshine
2. Come Together
Nic nie poradzę, ale dla mnie ten pan w zasadzie nic sobą nie prezentował.

Post: #335

kajman napisał(a):Nic nie poradzę, ale dla mnie ten pan w zasadzie nic sobą nie prezentował.

właśnie ta kwestia jest całkowicie od ciebie zależna, więc gdybyś tylko chciał, to byś poradził

Post: #336

To on te utwory wykonuje, a nie ja. I słyszę je takimi jakie są. Więc żeby mi się podobały musiałbym nie być sobą, a to raczej jest niemożliwe.

Post: #337

kajman napisał(a):To on te utwory wykonuje, a nie ja.

to prawda, na to nie masz wpływu

kajman napisał(a):I słyszę je takimi jakie są.

ale już tu nie mógłbyś być dalszy od prawdy -- słyszysz je przez pryzmat swoich doświadczeń, oczekiwań, wyobrażeń, swojego dotychczasowego gustu, a to jest już od ciebie zależne -- dla niektórych nie jest to może zależność prosta, ale w istocie sprowadza się do przejścia od "chcę, żeby mi się spodobało" do "podoba mi się", akurat przysłowie "dla chcącego nic trudnego" jest w tym kontekście wyjątkowo trafne

kajman napisał(a):Więc żeby mi się podobały musiałbym nie być sobą

kruchy musi być fundament konstytuujący "ciebie", skoro opiera się na podejściu do utworów michaela jacksona

Post: #338

(19.11.2017 11:59 AM)AKT! napisał(a):  

kajman napisał(a):Nic nie poradzę, ale dla mnie ten pan w zasadzie nic sobą nie prezentował.

właśnie ta kwestia jest całkowicie od ciebie zależna, więc gdybyś tylko chciał, to byś poradził

zupełnie nie mogę się z tym stwierdzeniem zgodzić.
podobnie jak z tym gdy ktoś pisze coś w stylu "czemu taki utwór wybrałeś z płyty?", "a czemu ten utwór wrzuciłeś na listę?".
zawsze, w każdym przypadku, to dany utwór/wykonawca wybiera mnie, wchodzi na listę, czepia się mnie.
jaki ja mam na to wpływ, że coś mi się podoba? albo na to, że coś mi się nudzi po dwóch tygodniach, albo trzyma mnie przez pół roku.
ŻADNEGO!
a jeszcze to:

(19.11.2017 03:11 PM)AKT! napisał(a):  słyszysz je przez pryzmat swoich doświadczeń, oczekiwań, wyobrażeń, swojego dotychczasowego gustu, a to jest już od ciebie zależne

ups... i to jest ode mnie zależne? no w pewnym sensie tak, bo jutro np. zamiast pojechać autem do pracy, mogę się wybrać na wycieczkę do Afryki Południowej. i zapewne siedząc tam przez kilka miesięcy miałbym inne doświadczenia, oczekiwania, itp. ale ograniczając się realiów nie mam (piszę za siebie) na to wpływu.
i jeszcze jedno - przez kilkanaście lat swojego życia słuchałem z bratem właściwie takiej samej muzy, i lubiliśmy właściwie to samo, chociaż rozrzut gatunkowy był spory. dlatego że sporo czasu spędzaliśmy razem, mieliśmy bardzo podobne doświadczenia. potem nasze drogi się rozeszły. zdarzają nam się wspólne punkty, ale jednak on nigdy nie pojedzie na koncert Pidżamy Porno, a ja w życiu nie wybiorę się do Kołobrzegu na Sunrise Festival. i tu się z Tobą zgodzę - to zależy ode mnie, tzn. ja nawet nie próbuję zrozumieć czy polubić tego co tam jest grane. po prostu wiem, że to nie dla mnie.
i nawiązując do tematu, który poruszyłem w swoim dziale: gdybym chciał to mógłbym mieć teraz bardzo obszerną poczekalnię pod Moją Listą? że to zależy tylko ode mnie? no nie, z tym się nie mogę zgodzić

Post: #339

No to ja już chyba komentować nie muszę.
A tak w ogóle to gdybyś chciał to polubiłbyś disco polo albo przestałbyś lubić Sufjana? Ustaliłbyś, że jest zły i już nie dla Ciebie?

Post: #340

kajman napisał(a):Wyniki sprzedaży płyt nie są dla mnie żadnym argumentem.

Innej odpowiedzi się nie spodziewałem. Ale czy to oznacza, że on robił słabą muzykę czy może Ty masz, delikatnie pisząc, dość osobliwy gust?
W moim przypadku duże znaczenie ma fakt, że moja siostra była (i nadal jest) wielką fanką jego twórczości.
Pewne rzeczy zostają w rodzinie. Niestety.
Dla mnie jest on mistrzem w każdym calu, jak chodzi o artyzm, no i chyba to nie jest tylko moja prywatna opinia.